- 1 Kajaki poza Trójmiastem nieznacznie droższe (13 opinii)
- 2 Nocne imprezy na aktywny weekend (22 opinie)
- 3 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (2 opinie)
- 5 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 6 Pieszo przez wybrzeże. Grozi amputacja (127 opinii)
Przepłynie Bałtyk na desce windsurfingowej
16 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Max Wójcik, trzykrotny mistrz świata w windsurfingowej klasie Raceboard, postanowił przepłynąć Bałtyk na swojej desce. 300 km dzielące Gdynię i Karlskronę chce pokonać w 10 godzin. Wyczyn ma uświetnić obchodzone pod koniec czerwca Dni Morza.
- Do przepłynięcia będę miał 300 km. Pokonanie tego dystansu zajmie co najmniej 10 godzin, ale jeśli pogoda nie będzie sprzyjała, czas spędzony na wodzie może się wydłużyć - opowiada o swoich planach Wójcik. - Mój typowy trening to zaledwie jedna piąta tego, co czeka mnie podczas przeprawy przez Bałtyk, ale staram się, żeby moje przygotowanie fizyczne było wszechstronne.
Wójcik przyznaje się, że ćwiczy na siłowni, biega, nie stroni też od roweru. Oprócz windsurfingu chce sprawdzić się również w triathlonie i planuje start w gdyńskich zawodach 1/2 Ironmana. Jednak przepłynięcie przez Bałtyk wymaga nie tylko tężyzny fizycznej - żeby ciało nie odmówiło posłuszeństwa, w trakcie rejsu trzeba dbać o zaspokojenie potrzeb fizjologicznych.
- Będę miał ze sobą odpowiedni zapas napoju izotonicznego, oprócz tego banany i żele energetyczne - wyjaśnia zawodnik. - Wszystko powinno zmieścić się w plecaku, który będę miał ze sobą, więc będę samowystarczalny, mimo że będzie towarzyszyć mi łódź asekuracyjna.
O bezpieczeństwo śmiałka dbać będzie Urząd Morski. Jak przyznaje dyrektor instytucji, Andrzej Królikowski, jest to nie lada wyzwanie, bo dogonić windsurfera nie będzie łatwo - nawet szybką łodzią motorową. Wójcik poruszać się może nawet z prędkością 50-60 km/h.
Wójcik wystartuje z Karlskrony między 18 a 22 czerwca i przybędzie do basenu jachtowego w Gdyni podczas obchodzonych w tym czasie Dni Morza. Start uzależniony jest od warunków pogodowych. Zarówno brak wiatru, jak i zbyt silne podmuchy mogą pokrzyżować plany sopockiego zawodnika.
Kluby sportowe
Opinie (48)
-
2013-04-16 09:12
Nas nie dagoniat
Zamiast w gonitwę śmiałka angażować Urząd Morski, proponuję poinformować Vel Vincenta Rosto... o rzekomo niezapłaconym przez Maxa podatku. Dogonią go bez problemu.
- 21 0
-
2013-04-16 09:03
Super!
Tak trzymaj. Powodzenia i sukcesu!
- 25 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.