• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Robią zdjęcia językiem, pędząc 300 km/h

Michał Sielski
24 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Podniebna fotografia i filmowanie to trudna sztuka, ale daje wiele radości. Podniebna fotografia i filmowanie to trudna sztuka, ale daje wiele radości.

Fotografia staje się pasją coraz większej ilości Polaków. O kątach, odpowiednim tle i doborze kadru, sporo wie coraz więcej osób. Ale jak zrobić dobre zdjęcie pędząc głową w dół z prędkością 300 km/h, będąc 4 km nad ziemią? W Trójmieście jest co najmniej kilka osób, które to wiedzą. Okazuje się, że ważne są nie tylko umiejętności spadochroniarza, ale też... sprawny język.



Robiliście kiedyś zdjęcia stojąc na głowie? Oni tak. No, może nie do końca stojąc, bo trudno nazwać statycznym stanem pęd z prędkością 300 km/h. W takich warunkach pracują podniebni operatorzy. Skoczkowie spadochronowi, którzy filmują i fotografują innych skoczków.

Romantycznie i euforycznie

Kto raz spróbował skoku ze spadochronem, wie, że emocje są niesamowite. Niektórzy boją się latania, ale to nic w porównaniu z lotem samolotem ze skoczkami spadochronowymi. Otwieranie drzwi podczas lotu, wychylanie się przez nie, żeby popatrzeć, albo po prostu wietrzenie, gdy jest gorąco - to norma. Niejednemu początkującemu spadochroniarzowi czy śmiałkowi, który zdecydował się na skok w tandemie, miękną wtedy nogi. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak, gdy na wysokości 3 albo 4 km nad ziemią trzeba w tych drzwiach stanąć i przez nie wyskoczyć. Te chwile upamiętniają podniebni operatorzy.

- Pod względem tego, co dla większości reporterów najcenniejsze, czyli utrwalania emocji, absolutną bombą jest faza swobodnego spadania. Najczęściej to około 60 sekund czystej adrenaliny, odwzorowującej się tak samo dobrze na twarzy spadającego skoczka, jak i na naszych światłoczułych matrycach. Tutaj powstają najciekawsze fotografie, zanurzone w sosie wszechobecnych kolorów nieba, pryzmatycznie działających chmur, zachodów słońca, zmieniającego się w ułamkach sekund światła - mówi Szymon Kwiatkowski, skoczek spadochronowy, podniebny fotograf i operator, współzałożyciel grupy SkyCamTEAM.

Fotografuje pasażerów tandemowych, ewolucje skoczków ćwiczących różne sportowe, spadochronowe dyscypliny czy swoopy - czyli niskie i szybkie przeloty na otwartych szybujących spadochronach, gdy skoczkowie znajdują się np. metr nad ziemią i pędzą z prędkością przekraczającą 100 km/h.

Zmęczony jak górnik przodkowy

Efekty są wprost proporcjonalne do emocji, czyli piorunujące. Czasem wychodzą zdjęcia romantyczne - z zachodem słońca i promieniami igrającymi z chmurami, czasem przesycone emocjami - z pasażerem skoku tandemowego, który ma z euforii szeroko otwarte oczy i "krzyczy całą twarzą". Nie jest jednak łatwo takie zdjęcie zrobić, bo z samolotu, który nawet jeśli zwolni do ok. 100 km/h, wyskakuje się przez wąskie drzwi. Fotografowanych ludzi trzeba "złapać" w powietrzu.

- Kluczowe jest znalezienie się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Dlatego właśnie skoczkami-operatorami mogą zostać wyłącznie bardzo doświadczeni skoczkowie, którzy potrafią przemieszczać się w powietrzu w każdy sposób, a nie tylko w podstawowej pozycji tzw. płaskiej brzuchem skierowanym do dołu (np. głową w dół, na plecach, czy na siedząco). Swoboda wynikająca z doskonałego opanowania tych umiejętności pozwala na wykonywanie ich niejako automatycznie, co pozwala na skupieniu się na wyborze właściwego kadru, z uwzględnieniem oświetlenia, kształtu chmur, czy widoków na Ziemi. Każdy detal jest istotny - mówi Bartosz Żukowski, na co dzień prawnik, ale także właściciel firmy x3mFILMS zajmującej się m.in. promocją sportu spadochronowego.

Właśnie dlatego niektórzy twierdzą, że jeden skok spadochronowy jest dla początkującego tak wyczerpujący, jak dzień pracy górnika przodkowego. Jak przy tym pamiętać o zrobieniu dobrego zdjęcia i przede wszystkim jak je zrobić? A przecież aparat fotograficzny to nie wszystko.

- Jak trzymać to wszystko w rękach i jednocześnie otworzyć spadochron na odpowiedniej wysokości? Nic bardziej mylnego, ręce muszą być wolne właśnie po to, żeby sterować w zamierzonym kierunku. A gdzie aparat, kamera? Na głowie. Tutaj napotykamy na intrygującą ciekawostkę. Dla niektórych, motywem do przytyków jest sprawność języka prawie każdego fotooperatora spadochronowego. I nie chodzi tutaj bynajmniej o płynność w mowie, ale o przyciskanie wyzwalacza kablowego właśnie językiem. Konstrukcje tych specjalnego przeznaczenia kontrolerów dopuszczają przyciskanie switcha do podniebienia lub przygryzanie zworki zębami - wyjaśnia Szymon Kwiatkowski.

Wsiadają do samolotu tylko po to, żeby z niego wypaść. Spadochroniarstwo to sport dla odważnych.

Miejsca

Opinie (48) ponad 10 zablokowanych

  • Tylko około 200 km/h (11)

    można osiągnąć przy swobodnym spadku, tak mówią komunikaty fizyków i spadachroniarzy (opory powietrza).

    • 28 10

    • nie masz pojęcia jak widać (1)

      w płaskiej pozycji 200, główą w dół, albo w "sicie" - 300 km/h

      • 15 5

      • można i prędkość dźwięku osiągnąć wszytko zależy z jakiej wysokości się skacze i na jakiej wysokości będzie ta prędkość mierzona ;)

        • 7 3

    • (5)

      spadajac glowa w dol jest mniejszy opor powietrza ja na automacie mialem 403 km/h

      • 7 5

      • ja się nie znam

        Na spadachroniarzach, ale spadOchroniarze rozpedzaja się do ponad 300

        • 4 4

      • A do 500-set nie udalo Ci się dojść?

        • 5 1

      • Hehehe, na prawdę 400 km/h? Chyba ktoś tu na fizyce nie uważał. (2)

        Człowiek w czasie swobodnego spadku, głową w dół czy jakkolwiek prędkość maksymalną osiąga już po kilkuset metrach, tak więc czy skoczysz z 15 tyś metrów, czy z 500 metrów, przy ziemi będziesz miał taką samą prędkość. Za prędkość graniczną spadku uważa się prędkość spadku sokoła wędrownego nurkującego po swoją ofiarę, prędkość ta wynosi 320 km/h więcej nie zrobisz, chyba że w próżni.

        • 1 3

        • fizyke u Giertycha

          Chyba zdawales skoro piszesz takie bzdury.

          • 0 0

        • nie bedziesz mial tej samej predkosci

          na 15 tys. m jest bardziej rozrzedzone powietrze a zatem i opor mniejszy. pamietasz skok Baumgartnera? na 40km gestosc byla wrecz pomijalna a on rozpedzil sie do predkosci dzwieku (odniesionego do powierzchni morza)

          • 2 0

    • (1)

      Są i spece co bez trudu wykręcają ponad 450km/h. Kwestia techniki, masy, sprzętu

      • 2 3

      • załamują czasoprzestrzeń i rozrzedzają cząsteczki powietrza na swojej drodze ;)

        • 0 1

    • Nie znam się, to się wypowiem.

      Kilka razy viso II (dla "znafcuf" - rodzaj wysokościomierza) odczytało mi ponad 320 km/h na plecach. Ciekawe ile wyjdzie jak już "ogarnę" latanie free... :)

      • 0 1

  • uwielbiam faze swobodnego spadania:) (1)

    polecam:)

    • 11 1

    • Szczególnie podczas usypniania w łóżku.

      Kończące się nagłą pobudką.

      • 3 4

  • wow, szacun panowie! (1)

    i Panie - jak widać :)

    • 6 1

    • nie ma się czego bać

      najwięcej wypadków polega na uszkodzeniu stawu skokowego... przy biegu do samolotu :)

      • 6 0

  • 300 km/h ciekawe jakim cudem? :))) (3)

    Miłego dnia :)

    • 8 11

    • to nie cud (1)

      To fizyka

      • 7 1

      • dla niektórych fizyka to cud :)

        matura 2000 :D

        • 12 2

    • Ja tam spadam nawet i 500 km/h :)))

      • 1 3

  • skoki tandemowe (1)

    w Pruszcz Gdanskim skacza z 3000 m swobodne spadanie 35 s Korne kolo Koscierzyny z 4000 m swobodne spadanie 45 s . Skoki w tandemie

    • 14 1

    • I co z tego jak zdjęcia i film do bani? Straszna tam lipa...

      • 1 2

  • zdjęcia robią językiem???? (1)

    .

    • 6 1

    • ja też potrafię językiem robic rózne rzeczy

      ale na forum tak przy ludziach?

      • 0 1

  • takie rzeczy tylko w polsce (3)

    300km/h = 84,3m/s
    60s spadania jak napisał niedoinformowany pan Michał x 84,3 metra mamy ok 5000metrów i dobijamy sie do środka wnętrza u źródła ujścia!!!;] Gdzie skok jest z 4km, spadochron otwieramy w zależności od doświadczenia i typu(samodzielny skoczek czy tandem) na wysokościach ok 1000-1500? Do tego nalezy też doliczyć czas w którym po wyjściu z samolotu napędzamy własne ciało przyciaganiem ziemskim od ruchu poziomego w samolocie(0km/h w spadaniu)

    Redaktor wydaje mi się ze juz przeszedł próbę i smialo może zgłosic swoje cv na forum Onetu :P

    • 9 9

    • Jeżeli rzeczywiście jesteś skoczkiem, to aż dziwne, że żyjesz...

      Bo prawdziwi skoczkowie wiedzą, że:
      1. początkowo leci się dużo wolniej
      2. na głowie nie leci się "całą drogę"

      i kilka innych rzeczy....

      Zatem życzę szczęścia, bo Ci się ewidentnie w skokach przyda...

      • 8 3

    • Ty już lepiej nie skacz...

      Po pierwsze, skoczek nie skacze w dół z prędkością 300km/h, zanim tą prędkość osiągnie mija trochę czasu i w ciągu pierwszych 60s na pewno nie pokona 5000m. Składowa pozioma prędkości nie ma wpływu na czas spadania, jedynie na przebytą drogę i wypadkową prędkość. Właściwie to jeśli samolot utrzymuje stały pułap teoretycznie skok będzie "rzutem pionowym" (minimalnie w górę) wzdłuż stycznej do orbity samolotu w momencie wyskoczenia. Wzór na prędkość z podstawówki zapamiętać i nazywać się w sieci skoczkiem przecież każdy może...

      • 7 1

    • Tu chyba chodziło o to ze niemożliwym jest lecieć przez 60s z prędkością 300km/h bo tylko ta faza trwa 5000m co wyliczył kolega "skoczek" i uwzględnił rozpęd na końcu wypocin...

      • 2 2

  • A ja skakałem z tego Antka mając 16 lat w Pruszczu:) (1)

    Było to w roku 96 :) i już wtedy stary poczciwy AN był stary:) wspaniałe czasy, ciężkie, połatane spadochrony SD83 jak dobrze pamiętam, oczekiwanie na pogodę, pierwszy skok, coś pięknego, niczym nieskrępowane uczucie wolności i cisza która zapada po wyjściu z samolotu. Po wylądowaniu myślałem, tylko o tym żeby jak najszybciej złożyć spadochron i skoczyć kolejny raz i kolejny:)więc nie widzę związku z pracą w kopalni. Oczywiście pasy na zadek , na kole samolotu, pamiętam dziadka chirurga z przychodni sportowej, miał już wtedy coś koło 80 lat i też skakał..wspaniałe chwile, fajna ekipa. Czas wrócić na lotnisko w tym roku i poczuć to co wtedy.

    • 13 0

    • Antek fajna sprawa

      marzy mi sie by sie na niego lanszowac, ale 2000zl za godzine troche mnie powstrzymuje

      • 0 0

  • (2)

    Skakałem baaardzo fajnie w tandemie. Polecam fajna sprawa. Filmik zrobili fajnie wyszedł i fajni ludzi tam :D. Tak jak wyżej w Pruszczu skacze sie z nie całych 3000m człowiek sie zastanawia czy skoczyć jak sie spojży w dół

    • 3 5

    • spojRZy

      • 0 0

    • Ci w pruszczu sie wyspecjalizowali w skokach bez spadochronów

      • 0 1

  • kamerzysta z przypadku (3)

    Pan Kwiatkowski może ładnie pisze.. ale niech najpierw sam nauczy się swobodnie spadać a potem bierze za robienie zdjęć, najlepiej na ziemi.

    • 6 6

    • (1)

      Gercio strząśnij pianę ;)

      • 7 0

      • i spuść z krzyża jak ci żona nie dała

        • 4 0

    • Oj Ula Ula, jeszcze troche ci brakuje :D

      • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane