- 1 Najlepsze ćwiczenia po przebudzeniu (20 opinii)
- 2 Pieszo przez wybrzeże. Grozi amputacja (127 opinii)
- 3 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (12 opinii)
- 4 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (63 opinie)
- 5 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (62 opinie)
- 6 Kajaki. Wystartował sezon. Ceny bez zmian (37 opinii)
Samoobrona dla kobiet bez kompromisów
Anna Polakowska to drobna ciemnowłosa osóbka. Jest miła i ładna, wygląda jak dziewczyna z sąsiedztwa. Ciężko uwierzyć, że to pierwsza kobieta na świecie z uprawnieniami instruktorskimi jednego z brutalniejszych systemów samoobrony o nazwie KAPAP.
- To nie zabawa dla grzecznych dziewczynek - zapowiada Ania. - Nie ma żadnych zasad, można działać nie fair, byleby osiągnąć swój cel, czyli obronić się przed napastnikiem. Tu nie obowiązuje duch sportowej walki, bo czy jest fair, gdy wielki bandzior atakuje na ulicy kobietę?
Ania jest urodzoną wojowniczą, trenuje z facetami, bo lubi. Nie zmienia to faktu, że jest stuprocentową kobietą. Nie paraduje w za dużych bojówkach, nie broni się przed makijażem, całkiem dobrze gotuje. Umiejętnie łączy zamiłowanie do męskich sportów z kobiecą stroną swojej osobowości. Próbuje też przekonać inne panie, że warto wiedzieć, co zrobić w razie zagrożenia.
- Dziewczyny dbają o swoją cerę i to, żeby ubierać się modnie, ale zupełnie zapominają o swoim bezpieczeństwie. A to przecież sprawa priorytetowa. - przekonuje Ania. - Telewizja trąbi o przestępstwach, w gazetach roi się od kryminalnych doniesień, a kobiety mimo to czują się nietykalne. Pierwsze słowa, które słyszę rozmawiając z pokrzywdzonymi paniami to "nie myślałam, że może mi się coś takiego przytrafić".
Minimalizowanie ryzyka to zasada każdego skutecznego systemu walki. Sprawdza się nie tylko w KAPAP-owym sparingu, równie prawdziwa jest w codziennym życiu.
- Po co chodzić ciemnymi ulicami, kiedy można wrócić do domu taksówką? Banał? Może, ale nawet ja, mając doświadczenie w walce z "solidnymi karkami", nie podejmuję zbędnego ryzyka. Przyznaję, że trenując latami "kravkę" myślałam, że jestem w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji. Przygoda z KAPAP-em sprowadziła mnie na ziemię.
Ania szkoliła się pod okiem najlepszych instruktorów. Uczyła się od samego założyciela KAPAP Academy, Alberta Timena. Do treningów wykorzystywany był specjalistyczny sprzęt, także shocknife, czyli nóż treningowy pod napięciem. Zetknięcie z ciałem powoduje ból. To barbarzyńska metoda, ale daje pojęcie o tym, jaki szok towarzyszy rzeczywistemu dźgnięciu, a do tego mają przygotować treningi. Do radzenia sobie z realnym, niespodziewanym atakiem.
Mięśnie to nie wszystko, obronić się można też grając na emocjach napastnika. Ania, opracowując program szkolenia, który realizuje podczas warsztatów samoobrony, opierała się na opiniach psychologów.
- Gdyby ktoś chciał mnie zgwałcić, zrezygnowałabym z popisów. Krzyknęłabym mu prosto w twarz "bierz mnie, mam AIDS". Nie muszę nikomu udowadniać swojej siły, czy umiejętności. Najlepsza taktyka to zaskoczyć przeciwnika i brać nogi za pas. Nie wstydziłabym się ucieczki, bo KAPAP to nie sport, gdzie trzeba wygrać, ale system walki, który ma zapewnić nam bezpieczeństwo.
Ania zainspirowana prośbami kobiet, organizuje warsztaty samoobrony. Nie są to regularne lekcje, których celem jest doskonalenie techniki walki wręcz, ale kilkugodzinne spotkania pomagające kobietom przełamać barierę bezbronności.
- Dziewczyny często nie wiedzą, jak zareagować podczas napadu. Jeśli zdobędą się już na jakieś działanie, nie wkładają w nie całej siły. Boją się uderzyć napastnika, mimo że ten jest agresywny. Na zajęciach panie przełamują tą barierę. Uczą się, że trzeba szybko reagować. Kilka sekund zwłoki w działaniu może zdecydować o tym, czy uda nam się wyjść cało z opresji, czy nie.
Warsztaty samoobrony dla kobiet "Kobieta bezpieczna" organizowane przez KAPAP Academy odbędą się o godz. 14 w najbliższy weekend, 12-13 marca w Gymnasionie w gdańskim Madisonie. Zajęcia kosztują 80 zł.
Film promujący kursy samoobrony "Kobieta bezpieczna" federacji Kapap Academy sekcja Gdańsk.
Mają wpływ na wizerunek Trójmiasta, na to, jak się rozwija, co się w nim dzieje. Poprzez swoją działalność wpływają na ludzi i otoczenie, w którym żyją i pracują na co dzień. Prowadzą własny biznes, są artystkami, politykami. Tworzą, wymyślają, budują - po prostu kobiety Trójmiasta. Będziemy przedstawiać je w kolejnych odcinkach naszego cyklu.
Wydarzenia
Opinie (158) 2 zablokowane
-
2011-03-11 14:39
(4)
Od bezpieczeństwa jest Policja, Straż Graniczna (Gdańsk jest w strefie nadgranicznej), Straż Miejska, monitoring miejski, a nie uczyć się agresji, nie każdy ma na to czas i ochotę,
płacimy podatki, chcemy czuć się bezpiecznie- 7 3
-
2011-03-11 16:20
kasa kasa kasa (1)
ja 95kg/180cm trenuje tajski od 10 lat zostałem napadnięty 2 razy w warszawce na powislu. jeden stanal za mna (przypakowany Legionista), a drugiemu wyplacilem grzecznie kase.
Za drugim razem juz sie biłem- wybita szczeka (pyka do tej pory), złamany nos (krzywe przegrody). niby zyskalem satysfakcje, ale dzisiaj bym chyba zamienil ja na komorke i 100zl, tymbardziej jakbym byl ladna dziewczyna.- 1 3
-
2011-03-11 19:08
miękki odpada
- 2 0
-
2011-03-11 23:14
te tajne i jawne policje i służby niemal co dzień pokazują że są szkodliwe i za nic mają obywateli a sprawa Olewnika jednoznacznie obnażyła że od prl nic się nie zmieniło
niedawno w gdansku "oficerowie" bili się na jakiejś swojej imprezie za nasża kasę
a w sopocie w nocy można bezkarnie urządzać właściwie bitwy
sztuki walki nie są po to by wzbudzać agresję lecz by ją kontrolować i dać szansę przetrwania co szczególnie ważne w kraju gdzie na monitoringu może pracować pijany "funkcjonariusz" jak to niedawno było w pewnej sm- 2 0
-
2011-03-11 23:17
oni akurat to sie realizują w bicu obywateli i wystawianiu mandatów za handel kwiatami a nie pomocy nam
- 2 0
-
2011-03-11 22:28
zawracanie głowy z tym kursem
Czego można sie nauczyć i przyswoić, aby to praktycznie wykorzystać? Po tak krótkim kursie można sobie popatrzec na instruktorkę i jej umiejętności i zapłacić!
Aby nabyć praktycznych umiejętności trzeba długo ćwiczyć.- 8 1
-
2011-03-29 23:26
:)
przede mną nie była by w stanie się obronić ta panienka i jestem przeciętnym facetem...
- 0 1
-
2011-03-30 11:44
rerere (2)
znokautował bym ta instruktorkę Anię w bardzo krótkim czasie,to tylko słaba kobieta, dowodem na to jest to,że musi z zaskoczenia uderzać w czułe miejsca żeby oszołomić na chwile potencjalnego napastnika aby móc uciec,i tylko tym sposobem może się obronić,jak trafi,czego jej oczywiście nie życzę,na takiego typa,który nie da się zaskoczyć i na dzień dobry przyłoży jej pięścia w twarz,to skończy marnie niestety...
- 2 3
-
2011-03-30 13:31
(1)
Mam nadzieję przemądrzający się mężczyźni, że jak już znajdziecie się w niebezpiecznej systuacji to dacie sobie radę, będziecie umieli w miarę rozsądnie myśleć i nie ucierpicie po tym zdarzeniu. :)
- 0 1
-
2011-03-31 00:13
dziękujemy Karolino K.
- 2 0
-
2013-01-10 23:41
Najlepsze są tu osły które piszą że znokałtowaliby tą laske !!! (1)
Damscy boksarzy bezpiecznie przed kompem to plaga .Chyba ćwiczycie wszyscy KSW ,barany ! a niektórzy to już chyba UFC !!! Banda d*pków i myślę że by wam dowaliła na 100 % . Ja nic nie trenuję i wiadomo że jestem silniejszy od większości kobiet ale nigdy bym nie wymyślił żeby się z kobietą bić !!! Co może zrobic taka laska ... ,wydrapać oko i w nogi , tak jak pisze a nie walić sie po ryju z jakimś pedrylem ... żenada to co tu sobie poczytałem .Tak trzymaj dziewczyno jak masz pasje to się jej trzymaj .Nie lubie sportów walki ale lubię ludzi z pasją ,więc pozrdo .
- 0 0
-
2013-04-27 17:10
posłuchaj ośle!
Zanim ona zdąży mi wydrapać oko to ja jej wybije zęby i połamie nos!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.