- 1 Kajaki poza Trójmiastem nieznacznie droższe (13 opinii)
- 2 Nocne imprezy na aktywny weekend (22 opinie)
- 3 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (6 opinii)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
- 5 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 6 Pieszo przez wybrzeże. Grozi amputacja (127 opinii)
Zjechać na byle czym i zgarnąć nagrodę
Na sopockim stoku można było zobaczyć uczestników zjeżdżających dosłownie na wszystkim.
Upragniona wiosna w końcu do nas dotarła. Choć nie czas jeszcze na Marzannę, mieszkańcy Trójmiasta postanowili pożegnać zimę w bardzo niecodzienny sposób. Na resztkach śniegu na sopockiej Łysej Górze ścigały się przedziwne pojazdy.
Pomysłowości trzeba pogratulować wszystkim uczestnikom konkursu, ale kilka pojazdów wyróżniało się na tle innych. Najbardziej dopracowana była wanna osadzona na płozach starego rosyjskiego skutera śnieżnego. Pomalowana w gustowne pasy, zaopatrzona w prysznic oraz... folię aluminiową udającą lejącą się wodę. Miała nawet hamulec ręczny! Załoga zjechała ubrana w szlafroki i szaliki podkreślające zimowy charakter zabawy.
Natomiast najbardziej skomplikowaną konstrukcją, z najliczniejszą załogą był stół operacyjny. Ostrzegawczo mrugał kogutem, a zjazdowi akompaniowało wycie syreny. Wszystko to dzięki własnemu zasilaniu w postaci starego akumulatora. W połowie drogi stół zaliczył efektowną wywrotkę, ale bez strachu - w końcu dosiadał go personel medyczny w białych kitlach. Na koniec trysnęła krew, a po stoku potoczyła się noga...
- Sam zjazd to dla nas za mało - komentuje kapitan drużyny i główny chirurg, Stary Wiewiór- W trakcie wykonaliśmy bardzo skomplikowaną operację amputacji nogi. Pacjent czuję się dobrze, a nogę sobie zatrzymamy, bo jest gumowa i niesamowicie stylowa.
Prawdziwą furorę zrobił Edi, czarnoskóry mieszkaniec Gdyni. Jego zjazd był najszybszy, najdalszy i - jak orzekli jurorzy - najbardziej poprawny technicznie. Pytany o tajemnicę swojego sukcesu, odpowiada, że trening czyni mistrza: - Ćwiczyłem przez dwa miesiące, a pojazd budowaliśmy z ekipą tydzień. Warto było, bo zabawa jest bardzo dobra.
W konkursie udział wzięło dziewięć drużyn, nagrodzeni zostali w dwóch kategoriach: najlepszy pojazd i najbardziej prawidłowy zjazd. Liczył się zatem nie tylko wygląd, ale również technika jazdy. Główną nagrodą był telewizor, który przypadł w udziale pasażerom wanny. Wszyscy zgodnie przyznają, że najważniejsza była dobra zabawa, a tej z pewnością nie brakowało.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (31) 5 zablokowanych
-
2011-03-14 15:08
polkie opinie i oceny
frustraci siedzą przed kompem i wymyślają niby to bezpieczeństwo
ojciec jest super a dzieciak był w pełni bezpieczny przy prędkości jak była faktycznie
wiec proponuje się ruszyć z domu a nie oceniać i potępiać w necie
pajace polskie ...- 23 0
-
2011-03-14 13:26
...
do wiezienia z tym ojcem! tam sie nauczy jak traktowac syna!!! zero litości! :P
- 5 33
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.