• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biegi na orientacje domeną Polaków

Piotr Suchenia
12 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trenerze, co robię źle?
Piotr Parfianowicz  , Rafał Podziński, Michał Olejnik - złoci medaliści Mistrzostw Świata Juniorów w Biegu na Orientację Piotr Parfianowicz  , Rafał Podziński, Michał Olejnik - złoci medaliści Mistrzostw Świata Juniorów w Biegu na Orientację
Po raz pierwszy w historii polskiego orienteeringu polska ekipa młodych biegaczy na orientację wywalczyła złoty medal Mistrzostw Świata Juniorów w konkurencji biegu sztafetowego. Zawody rozgrywały się od 2 do 9 lipca w lasach Rumi i Wejherowa oraz w centrum Lęborka, gdzie rozegrano bieg sprinterski.

Polska sztafeta w składzie: Piotr Parafianowicz, Rafał PodzińskiMichał Olejnik w piątkowe popołudnie po długiej i pasjonującej walce z minuty na minutę, z kilometra na kilometr plasowała się coraz wyżej, by ostatecznie po 1 godzinie, 53 minutach i 33 sekundach stanąć na najwyższym stopniu podium. 23 sekundy za nimi linię mety przecięła druga ekipa, którą była reprezentacja Szwecji. Jako trzeci na mecie zameldowali się młodzi biegacze z Czech.


Oto relacja na gorąco z trasy. Wypowiada się złoty medalista, Rafał Podziński, który biegł na drugiej zmianie.

Trochę obawialiśmy się, jak poradzi sobie bardzo młody (przecież dopiero 17-letni) Piotrek. Dobrze wiedzieliśmy, że borykał się ze sporym bólem biodra. Ponadto, nie ukrywał ogromnego stresu i czuł presję, jaka na nim ciążyła. Jednak wierzyliśmy w niego i czuliśmy, że będzie dobrze (jest on w końcu 5-krotnym medalistą Mistrzostw Europy Juniorów i bardzo już doświadczonym zawodnikiem). Jak się okazało, pierwsza zmiana na tych Mistrzostwach była taką, na której nie można było nic zyskać, ale można była bardzo wiele stracić. Świadczą o tym wyniki: Piotrek przybiegł na pierwszy rzut oka kiepsko wyglądającym 17. miejscu, jednak biorąc pod uwagę fakt, że stracił jedynie 90 sekund do prowadzących Estończyków, stworzył mi wspaniałą szansę do ambitnej gonitwy za czołówką.

Ruszając na 2. zmianę, wiedziałem, że muszę na początku trochę zaryzykować, by dogonić biegnących przede mną chłopaków. Już na 1. punkt kontrolny (PK) doszedłem sporą grupkę zawodników, która z każdym kolejnym znalezionym PK się powiększała. W pewnym momencie było w niej ok. 10 osób! W połowie trasy, przebiegając przez punkt widokowy, usłyszałem: "6th place". Nie byłem do końca przekonany, czy mowa była o mnie, ale utwierdziło mnie to w przekonaniu, że musi być dobrze. Na drugą część trasy wyruszyłem tuż za Francuzem Lucasem Basset oraz Hiszpanem Antonio Martinezem Perezem. Dyktowali dobre tempo, więc trzymałem się za ich plecami, spokojnie analizując mapę. Nagle zobaczyłem, że tuż przed 12. PK zwątpili, zaczęli przyglądać się swym mapom i niemal stanęli w miejscu. Postanowiłem wykorzystać tę szansę i nie oglądając się do tyłu, ruszyłem w stronę mojego punktu. Udało mi się go znaleźć bez większych problemów i tym sposobem zyskałem nad nimi przewagę, której już nie oddałem do samego końca. W końcowej części trasy udało mi się jeszcze prześcignąć Czecha Marka Schustera i znacznie podgonić Austriaka Roberta Merla. Tym sposobem przekroczyłem linię mety jako drugi zawodnik, jedynie 9 sekund za Austriakiem.

Mnie, Piotrkowi i wszystkim zgromadzonym kibicom pozostały najdłuższe 42 minuty w naszym życiu - tyle czasu przyszło nam czekać na wyłonienie się z lasu Michała Olejnika. Nerwy były ogromne! Byliśmy już tak blisko, ale jednak wciąż tak daleko... Jednak Michał wykonał w lesie fenomenalną pracę i to głównie dzięki jego mocnej psychice i silnym nogom mogliśmy świętować pierwsze w naszym życiu Mistrzostwo Świata!


O tym, jak przebiegały zawody, można przeczytać na oficjalnej stronie imprezy.

O autorze

autor

Piotr Suchenia

- swoją przygodę ze sportem rozpoczął od żeglarstwa, potem dołączył do sekcji biegów na orientację w Gdyńskiej Folcie, w 2002 roku zmierzył się z pierwszym maratonem. Trener lekkiej Atletyki II klasy, ratownik WOPR. Zawodowo zajmuje się organizacją imprez sportowych. Jego hasło na życie to: run 4 fun.

Opinie (16) 1 zablokowana

  • Dobrze mieć dobrą orientację ...

    w terenie.

    • 14 0

  • Gratulacje!!!

    • 10 0

  • dzieciaki sie postarały :)

    • 0 0

  • Mając takie drogi umiejętność to zaiste przydatna

    • 2 0

  • gratullacje

    aach.. super gratuluje i pozdrawiam :) przypomniało mi się jak ja tak biegałam po lesie.. achh.. :)

    • 1 0

  • Gratulacje, gratulacje

    jak w temacie :-) BnO stare dobre czasy :-)) Pozdrawiam Orientalistów

    Lubek :-)

    • 3 0

  • dlaczego niema klubów które uczą ludzi biegów na orientacje? (6)

    teraz w wakacje były by oblegane!!

    • 1 1

    • są kluby, ale z uwagi na to, że są to kluby SPORTOWE (1)

      to gromadza sportowców. Chyba nie ma klubów sportowych dla amatorów (nie mówimy o klubach turystycznych - turystyki pieszej)

      • 0 0

      • tak jak wcześniej pisałem - dla chcącego nic trudnego

        jeśli nawet nie jesteś sportowcem, tylko amatorem (takim jak ja np. ;) to nie ma problemu żeby brać udział w zawodach, nie walcząc o złote trofea, a w celu takim, żeby po prostu dobrze się bawić - wspomniany wyżej klub organizuje Grand Prix Pomorza w dniach 26-28 sierpnia - gorąco polecam, sam też na pewno się zjawię.

        • 0 0

    • dla chcącego nic trudnego :) (3)

      Klub biegowy Azymut 45 z Gdynii organizuje latem treningi biegowe, tutaj więcej info:

      • 0 0

      • nie wkleił się link z tego Azymuta

        w googlach wpisz Azymut 45, pierwszy link z brzegu w aktualnościach wszystko znajdziesz

        • 0 0

      • Poproszę linka (1)

        Na stronie azymutu wiele nie znalazłem o tych treningach.

        • 0 0

        • Już mam

          W aktualnościach było. Szkoda tylko, że zajęcia w środku tygodnia się odbywają. Z pewnością jednak się tam wybiorę:)

          • 0 0

  • Będzie fajna impreza BnO po wakacjach (2)

    I będzie sporo zabawy, nagrody też niczego sobie. zkompasem pl

    • 4 0

    • szkoda, że nie w wakacje

      super, że kolejna impreza pojawia się w kalendarzu. Szkoda, że nie ma w wakacje żadnej imprezy, a październik już jest dość mocno obstawiony (tulacz i harpagan). Niemniej pewnie się i tak pojawię :)

      • 0 0

    • popieram przedmowce

      w wakacje prawie nic sie nie dzieje, za to od pazdziernika impreza za impreza. to moze byc dobre przetarcie przed harpaganem.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane