- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (188 opinii)
- 2 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (5 opinii)
- 3 Pobiegli nocą po pasie startowym lotniska (74 opinie)
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (116 opinii)
- 5 Nocne imprezy na aktywny weekend (23 opinie)
- 6 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (81 opinii)
BMX wciąż jest modny
Puchar Polski BMX w Pruszczu Gdańskim.
Najpierw zjazd z betonowej rampy, potem przejazd po muldach i hopkach, a po drodze cztery ostre zakręty - tak wyglądała trasa niedzielnych zawodów BMX, rozegranych na torze w Pruszczu Gdańskim. W wyścigu wystartowali zawodnicy z całego kraju - licencjonowani oraz amatorzy.
BMX-y mają niezwykle prostą budowę - nie posiadają przerzutek ani żadnego zbędnego osprzętu. Koła mają 20 lub 24 cale, a rama jest specjalnie wzmocniona, aby nie ulec zniszczeniu podczas pokonywania przeszkód. Zawodnicy jeżdżą w kaskach i często zakładają zbroję podobną do motocyklowej, aby uniknąć kontuzji.
- Uczestnicy zawodów najpierw muszą przećwiczyć jazdę na konkretnym torze, zanim zaczną się ścigać z dużymi prędkościami - wyjaśnia Tomasz, jeden z ratowników medycznych zabezpieczających imprezę. - Wiedzą, co robią. Upadki nie zdarzają się często, ale za to można odnieść wrażenie, że są "konkretne". Na szczęście większość z zawodników to odpowiedzialni młodzi ludzie i, oprócz kasków, mają ochraniacze na nogi i tułów.
BMX to nie tylko ekstremalna jazda na specjalnym rowerze, ale również cała subkultura z tym związana: ciuchy, muzyka i styl bycia.
- Specyfika tego sportu sprawia, że przyciąga trudną młodzież, która na rowerze może się wyżyć - mówi Piotr Pułkowski, dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Pruszczu Gdańskim. - Mamy już doskonały tor, teraz chcielibyśmy stworzyć sekcję sportową.
Pruszczański tor (szerokość 4-5 metrów i długość 275 metrów) pozwala na jednoczesny start czterech zawodników.
- To obiekt na europejskim poziomie, warto było tu przyjechać - chwali Piotr Żmudziński, który przyjechał na zawody aż z Pruszkowa.
Kultura BMX jest dosyć popularna na południu Polski i tam też znajduje się większość torów do jazdy. Obiekt, który powstał w Pruszczu Gdańskim, był pierwszym tego typu torem w okolicy. Obecnie rowerowe szaleństwa można uprawiać również w Gdyni Witominie.
- Nie każdy lubi kopać piłkę - mówi kilkunastoletni Krzysiek, który ogląda zawody z błyskiem w oku. - Zresztą boisko do "nogi" jest po drugiej stronie ulicy, każdy wybiera to, co mu bardziej odpowiada. Ja chciałbym jeździć tak, jak oni - wskazuje na grupkę rozpędzonych zawodników.
Co zrobić, żeby sprostać BMX-owemu wyzwaniu? Przede wszystkim sprawić sobie rower i kask. Tor - zarówno w Gdyni i Pruszczu - jest ogólnodostępny i darmowy. Piotr Żmudziński, zdobywca trzeciego miejsca w zawodach, uważa, że kluczem do sukcesu jest.... mama.
- Moja mama to najlepszy mentor i sponsor. Gdyby nie ona, nie jeździłbym na zawody. Powinienem nosić koszulkę z jej zdjęciem zamiast logo - śmieje się zawodnik.
Wyniki zawodów 29 maja w Pruszczu Gdańskim:
Kategoria ELITA M:
1. Maciej Chmiel (Uniqua LKKG Toro Bike Lublin)
2. Robert Kulesza (MTB Wieża Anna Szczawno Zdrój)
3. Piotr Żmudziński (niezrzeszony - Pruszków)
Kategoria niezrzeszeni:
Kobiety
1. Aneta Koczara (Elbląg)
Mężczyźni
1. Cezary Tomczak (Elbląg)
2. Paweł Bukato (Elbląg)
Opinie (22) 3 zablokowane
-
2011-05-31 11:55
To jest 4X
To jest 4X.
Więcej rzetelności p. Magdaleno- 13 1
-
2011-05-31 10:04
widac,ze Pani piszaca ten artykuł to prawdziwy spec w tej dziedzinie...z reszta osoby z ktorymi odbyl sie wywiad tez tryskaja wiedza :D zenada na maksa..trudna mlodziez hahahaha :D co to za tekst w ogole..mlodziez nie jest trudna tylko nie potraficie sie z nia obchodzic..
- 15 1
-
2011-05-31 08:36
"Specyfika tego sportu sprawia, że przyciąga trudną młodzież, która na rowerze może się wyżyć "
Nie może być ... to patalogia jeździ na bmx'ach ?
- 21 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.