• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biegacze: Pozdrawiać się czy nie?

Rafał Sumowski
13 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Pozdrowienia wśród biegaczy i rolkarzy to powszechny zwyczaj na ścieżkach. Nie wszyscy go jednak praktykują, nie zawsze ze zwykłej niechęci. Pozdrowienia wśród biegaczy i rolkarzy to powszechny zwyczaj na ścieżkach. Nie wszyscy go jednak praktykują, nie zawsze ze zwykłej niechęci.

Wzajemne pozdrawianie się przez biegaczy i rolkarzy to powszechna tradycja, także na trójmiejskich ścieżkach. Najczęściej polega na zwykłym machnięciu otwartą dłonią w stronę nadbiegającego z przeciwka. Dla jednych to naturalna sportowa etykieta, ale dla innych niezrozumiały lub niepraktyczny zwyczaj, który rozprasza w treningu. Jakie jest wasze zdanie?



Czy pozdrawiasz się z innymi biegaczami/rolkarzami na ścieżkach?

- Uważam, że to fajny zwyczaj, często pozdrawiam biegaczy z naprzeciwka, lubię te uśmiechy na twarzy. Nigdy się nie zastanawiałem, skąd się wziął, to ciekawy fenomen. Kiedyś spotykałem się z nim tylko na szlakach górskich, znacznie ponad linią schroniska. Wówczas to było coś elitarnego, bo żeby tam się znaleźć, trzeba było wyjść poza strefę komfortu. Teraz można się z tym spotkać praktycznie wszędzie. To dosyć żywy zwyczaj, bo mało kto nie odpowiada na pozdrowienie - mówi Łukasz, który biega średnio trzy razy w tygodniu po trójmiejskich terenach parkowych i mało uczęszczanych drogach lub po plaży.
Zwyczaj pozdrawiania się można zaobserwować nie tylko wśród biegaczy, ale i rolkarzy czy motocyklistów. Niech podniesie rękę w górę jednak ten, który przekazywał pozdrowienia jadąc na rowerze.

- Biegaczy, motocyklistów i rolkarzy jest mniej, dlatego się pozdrawiają. Myślę, że czują się pewną grupą społeczną. Rowerem jeździ się na przykład do pracy albo w jakimś innym celu, rzadziej na przejażdżkę. Zamiast myśleć o tym, czy będę się z kimś pozdrawiać, wkurzam się, że mogę się spóźnić - mówi Ewa, która rower wykorzystuje po prostu jako środek lokomocji.
Nie wszystkim podoba się pozdrawianie nieznajomych tylko dlatego, że wykonują tę samą formę aktywności. Poza tym brak pozdrowienia nie jest jakimś wielkim faux pas.

- Dla mnie to głupie, dziwne i nie widzę w tym sensu. Jak będę skupiał się na pozdrawianiu to będą mnie bolały bardziej ręce niż nogi - wyjaśnia Michał, który biega dwa do czterech razy w tygodniu, na krótszych dystansach.
Wyłamanie się z dość powszechnej konwencji nie zawsze jest jednak formą świadomego sprzeciwu wobec nieuznawanej tradycji.

- Nikogo nie pozdrawiam, bo się stresuję. Słabo jeżdżę na rolkach i jestem tak skupiona na własnym ciele, że nie chcę się dekoncentrować - mówi Ola, początkująca rolkarka.
- Jeśli ktoś nie odpowie mi na pozdrowienie, nie przejmuję się tym. Zdaję sobie sprawę, że ktoś może być zamyślony i nie zauważyć, że mu kiwam. Może też zwyczajnie pomyśleć, że to jakiś znajomy, którego nie rozpoznał i głupio było mu odmachać. To jest miły gest, ale w żadnym wypadku nie obowiązkowy - wyjaśnia Piotr, który regularnie zalicza kilkunastokilometrowe wybiegania.

Opinie (131) ponad 10 zablokowanych

  • Jak biegalam ostatnio, dziadek na ławce do mnie: Pani tam nie biegnie, tam już nic nie ma hihi

    • 20 2

  • (3)

    Ale o co wlasciwie chodzi?. Czy przestrzegac dobrych zwyczajow?. To nie bylo nakazane ustawowo. to stworzyl zwyczaj. I to nie jest obowiazek .To sprawa dobrego obyczaju.

    • 10 0

    • (2)

      czyli jak biegnę ze słuchawkami na uszach i powtarzam sobie słówka i nie zwrócę uwagi, że ktoś do mnie macha, to jestem źle wychowany i jestem bucem bez szkoły ?

      • 0 2

      • (1)

        Nie to nic nie oznacza, Moze na drugi raz ty pierwszy zauwazysz i kiwniesz reka pierwszy?
        Ale powtarzam to nie przymus.to raczej dobry zwyczaj. We Wloszech np.w okolicach Bolzano mieszkancy wioski pozdrawiaja wszystch spotkanych i nie sadze by zmeczyliby sie nadto tym

        • 1 1

        • A we Francavilla al Mare kiwaczy brak

          • 1 0

  • (1)

    Na rolkach jeżdżę od ponad 20 lat. Mam jedne z pierwszych z komercyjnej sprzedaży - wciąż zresztą te same, bo to był dobry produkt, firmy produkującej buty narciarskie.
    Jeździłam już w dwa miesiące po porodzie, z córką w głębokim wózku, jeździłam z psem u boku, jeździłam do sklepu po zakupy.
    Żadna pora roku nie była mi straszna.
    Jeździłam na rolkach, gdy jeszcze było to kompletną egzotyką i praktycznie nie spotykałam innych rolkarzy.

    Do czego zmierzam?

    Pierwsze słyszę o tych pozdrowieniach. To jakiś sztucznie wpierany zwyczaj, nie wiem skąd i nie muszę wiedzieć. Nie interesuje mnie taka maniera, nie zamierzam praktykować, bo wyjeżdżam na rolki, żeby czuć się wolna i trenować a nie dla kontaktów towarzyskich czy kultywowania terroru jakiejś wymuszonej pseudogrzeczności.

    Tyle w temacie.

    • 22 12

    • Zgadzam sie z Toba. Badz wyrozumialamdla pismaka.

      Musial o czyms napisac, aby mu zaplacili za robote dla tego portalu;-)

      • 1 2

  • portal dno (1)

    Brakuje tematów, to się wymyśla takie zapchajdziury. Co to ma wspólnego z Trójmiastem?

    • 17 6

    • Ciesz się że piszą na tematy luźne a nie zasypia Cię polityką. Nie jest to portal obligatoryjny zawsze możesz wejść na wszystkominiepasuje.pl

      • 6 2

  • lepiej pozdrawiać rowerzystów

    solidnym klaksonem
    a potem bączkiem z dizla

    • 11 6

  • Bieganie jest słabe

    Tylko street workout!

    • 3 6

  • Pozdrawianie w Biedronce i Lidlu :) jest także sympatyczne

    Otwieramy kase nr 2:
    Pozdrawiamy biegnących wpychających się na siłe naszych przemiłych klientów

    • 13 3

  • ???????????????? (2)

    nikt nie zmusza żadnej osoby, która biega do podnoszenia ręki , jedni to robią drudzy nie. Ale niech ci co nie biegają nie uczą nas co my mamy robić a co nie. To jest nasze środowisko i nasza sprawa. Niech biegacze nie biegają na czerwonym jak ktoś-słusznie-pisze w komentarzach, ale też niech kierowcy nie przejeżdżają na czerwonym. Najwięcej jednak do powiedzenia mają rowerzyści, którzy uważają się za ważniejszych i najliczniejszych. Drodzy rowerzyści chodnik na drodze do 50km/h jest dla pieszych ewentualnie dla biegaczy. pozdrawiam

    • 5 3

    • Ja biegam. Jezdze tez na rowerze. Jezdze samochodem. I nie mam poczucia solidarnosci z innymi beigaczami i rowerzystami i (1)

      Mam ich gleboko w d...pie

      • 1 1

      • bardzo wszystkim odpowiada

        to twoje wyalienowanie

        • 0 0

  • pozdrawiam (2)

    Gdy pierwszy raz wyjechałem "na zachód"w 1990r, zaskoczyło mnie w małej mieścinie w Niemczech, że wieczorem obcy ludzie powiedzieli mi "Guten ąbend"! Odtąd i ja pozdrawiam! To integruje!

    • 13 0

    • To integruje. Brawo. Super.

      Integruje do czasu aż ktoś napadnie biegacza.
      Niestety znam to z doświadczenia.
      Pomogli rodacy, którzy nie biegli i nie machali

      • 0 0

    • to jest cały czas praktykowane np na południu Europy. Odwiedzisz mają miescinkę gdzie wszyscy się znają ale zawsze powiedzą dzień dobry.

      • 0 0

  • niestety nawet w górach zwyczaj pozdrawiania umiera (1)

    W Zakopcu"i okolicach dzikusy nie raz patrzyli na pozdrawiających jak na dziwolągi.Tu takie same reakcje na pozdrawiających się biegaczy to norma.

    • 7 1

    • Zakopane to wyjątek, syf i malaria.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane