• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bieganie po drogach rowerowych. Jakie niebezpieczeństwa?

Rafał Sumowski
29 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Choć na drodze rowerowej obowiązują te same przepisy co na jezdni, regularnie pojawiają się na nich biegacze. Choć na drodze rowerowej obowiązują te same przepisy co na jezdni, regularnie pojawiają się na nich biegacze.

Biegacze są częstymi gośćmi na trójmiejskich drogach rowerowych, choć takie przebieżki w teorii grożą mandatem. Dla wielu miłośników dwóch kółek są utrapieniem, inni martwią się o ich bezpieczeństwo. Ci nie wybierają jednak tras na złość rowerzystom i też mają swoje argumenty.



Co sądzisz o biegaczach na drogach rowerowych?

Od strony prawnej, biegacz na drodze rowerowej traktowany jest jak każdy inny pieszy. To oznacza, że jego obecność (podobnie jak osób poruszających się na rolkach, deskorolce czy hulajnodze) jest na niej zabroniona, chyba że w danym miejscu nie ma chodnika. Grozi za to mandat w wysokości 50 zł. W praktyce pasy wytyczone dla rowerzystów należą do często uczęszczanych tras przez biegaczy.

- Jeszcze nigdy nie widziałem, aby ktoś dostał mandat za bieganie po drodze rowerowej. Szkoda, bo biegacze chyba nie do końca zdają sobie sprawę, co im grozi. Wielu rowerzystów jeździ rozsądnie, ale są też sprinterzy, którzy uważają, że jeśli nie rozpędzą się do 40 km na godzinę, uważają że w ogóle nie jadą. Spotkanie z nimi może być naprawdę ryzykowne - uważa Piotr, który biega wyłącznie po trasach przełajowych.
PRZECZYTAJ DYSKUSJĘ O ROWERZYSTACH JEŻDŻĄCYCH W SŁUCHAWKACH

Ci, którzy krytykują osoby biegające po drogach rowerowych, kierują się nie tylko troską o ich zdrowie. Wielu rowerzystom biegacze zwyczajnie na świecie przeszkadzają.

- Jeżdżę rowerem z punktu A do punktu B, aby dostać się tam szybciej niż innym środkiem transportu. Mam się spóźnić, bo jacyś pseudobiegacze pchają mi się na ścieżkę? Najbardziej irytuje mnie to, że biegną nią, nawet gdy obok jest identyczna nawierzchnia dla pieszych. Na Bulwarze Nadmorskim mogą biec wydeptaną ścieżką, a i tak biegną asfaltową ścieżką rowerową, która jest dalej od morza niż asfaltowy, mało uczęszczany chodnik, także z podobnej nawierzchni - mówi nam Michał, dla którego rower jest podstawowym środkiem transportu.
Zdarza się, że pomiędzy rowerzystami a biegaczami dochodzi do nieprzyjemnych sytuacji, nie tylko wtedy gdy są krok od wypadku.

- Zdarzyło mi się, że biegłem spokojnie trzymając się prawej strony, a nagle poczułem uderzenie otwartą dłonią na plecach. Myślałem, że to kolega, a okazało się, że to rowerzysta. Skończyło się na słownej wymianie "uprzejmości" - mówi Robert, który najczęściej biega właśnie po ścieżkach dla rowerzystów.
Nie wszyscy rowerzyści kategorycznie odrzucają biegających "gości" na przeznaczonych dla nich drogach rowerowych. Apelują jednak o zachowanie środków ostrożności.

- Jeśli ktoś biegnie "przyklejony" do prawej strony, jest uważny i oznaczony odblaskowymi elementami, nie mam z nimi problemu. Najgorsi są ci, którzy biegną parami, gadają, plotkują i zajmują trzy czwarte ścieżki pchając się pod rower. Kiedyś prawie rozjechałam w ten sposób własną koleżankę - mówi Martyna, która jeździ rekreacyjnie po trójmiejskich ścieżkach.
Nie od dziś wiadomo, że najzdrowsze dla biegaczy jest naturalne podłoże. Poza tym drogi rowerowe umiejscowione są wzdłuż ulic, co oznacza wdychanie spalin podczas treningu. Dlaczego więc biegacze decydują się na takie trasy?

- Wiem, że to zabrzmi paradoksalnie, ale... ze względów bezpieczeństwa. Na przykład droga wzdłuż ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku jest dobrze oświetlona. Wzdłuż niej jest park, gdzie jest znacznie ciemniej i tam nie jest przyjemnie, zwłaszcza zimą. Z kolei latem pełno tam skupisk muszek, które rozbijają się o twarz - przyznaje biegaczka Alicja.
ZAGŁOSUJ: CZY BIEGACZE POWINNI SIĘ POZDRAWIAĆ NA TRASIE?

- Bieganie w kółko po parku jest nudne, a nie mam czasu dojeżdżać do lasu. To bez sensu. Zostaje mi bieganie po mieście, a chodniki są nierówne. Nie chcę ryzykować głupiej kontuzji. Drogi rowerowe są wygodne do biegania, a ruch na nich nie jest aż tak wielki, nie przesadzajmy. Biegnę przy prawej krawędzi ścieżki i uważnie się rozglądam. Biegam tak od kilku lat i jeszcze nigdy nie przydarzyła mi się żadna groźna sytuacja. Trzeba jednak pamiętać o tym, aby myśleć nie tylko za siebie, ale i za rowerzystów - twierdzi Karol, który regularnie biega po drogach rowerowych na dystansie Gdańsk - Sopot.

Opinie (240) 3 zablokowane

  • Odgrzewam kotleta ale co tam... Dziś (uprzedzając go zawczasu słowami: bez nerwów, chcę spokojnie pogadać) zagadałem jadąc na rowerze biegnącego ścieżką rowerowa biegacza dlaczego nie biega chodnikiem, który jest kompletnie pusty obok - 2 metry ścieżki, 0,5 m zieleni i 2 metry chodnika na długości ok. 5 km - i ryzykuje kolizję z rowerzystami? Odparł, że ze względu na stawy bo biega rocznie x kilometrów i to dla zdrowia. OK, tego nie wiedziałem ale to i tak nic nie zmienia bo jest niebezpiecznie. Szczerze myślałem, że to albo wariat albo robi to specjalnie, ot, tak po polsku na złość. Dodał, że nie ma słuchawek i tak dalej. Ale jak go 5 minut wcześniej wyprzedałem to biegł prawie środkiem i zareagował lekkim odbiciem w lewo (tak, w lewo) dopiero gdy zmieniłem bieg aby zawczasu usłyszał, że się zbliżam bo nawet bez słuchawek by nie miał pojęcia, że jadę. Ja muszę zwalniać z 30 do 10km/h bo nie wiem co mu do głowy w każdej chwili może strzelić i ryzykuję wylądowanie na glebie. Jak się połamię to chłop się do końca życie z odszkodowania nie wypłaci. Rozstaliśmy się grzecznie bo nie chciałem sobie i jemu ciśnienia podnosić ale ręce ogólnie opadają.

    • 1 0

  • Głupota

    Głupków wśród biegaczy i rowerzystów nie brakuje.
    Na szczęście biegaczy na ścieżkach jest mało więc problem jest marginalny.

    W zasadzie wszystkie argumenty biegaczy na ścieżkach są z tzw. pupy.
    Podobnie nie bronią się rowerzyści na ulicy gdy obok jest ddr.
    Tak naprawdę to mogą być te samo osoby trenujące np do triatlonu.

    Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę że bieg po asfalcie mniej niszczy stawy niż chodnik to może niech po prostu przestanie biegać i zacznie jeździć rowerem.
    Skoro biegacz z jakiego powodu woli ddr to dlaczego zamiast tam biegać nie jeździ rowerem ?

    • 2 0

  • sporadycznie wbiegam na DDR/ścieżkę

    Czasem chodnik jest tak zatłoczony, ze się nie da biec
    Czasem ścieżka jest bardzo szeroka i nie ma na niej ruchu
    Ustępuję wtedy rowerzystom, albo biegnę po krawędzi ścieżki

    • 0 1

  • Prawnie i praktycznie (13)

    Jeśli w sąsiedztwie drogi rowerowej nie ma chodnika, pieszy zgodnie z prawem może po niej chodzić (tak jak rowerzysta na chodniku, przy jezdni gdzie jest dopuszczona duża prędkość).
    Tak więc na drodze wzdłuż 3-maja nad koleją, czy na odcinku Al. Zwycięstwa od Chodowieckiego do czołgu biegacze są legalnie. A tak zdroworozsądkowo, to jak dla mnie wszystko zależy od natężenia ruchu. Jak jest luźno i w miarę pusto to czemu nie? Natomiast argument że rowerowi sprinterzy pędzą po ścieżkach 40 km/h jest od czapy. Ścieżki nie są projektowane dla takich prędkości i osoba jadąca nią powyżej 30 km/h jest 100 razy groźniejsza od biegacza czy rolkarza.

    • 2 5

    • (12)

      "ścieżki" co do zasady nie są projektowane pod rowery.
      To są praktycznie zwykłe chodniki po których dopuszcza się ruch rowerowy.
      Dlatego nie powinno się je nazywać Drogami dla Rowerów.
      Dróg dla rowerów w 3mieście poza jakimiś krótkimi odcinkami po prostu nie ma.

      • 2 2

      • udogodnienia do jazdy rowerem w mieście są bardzo różne i różnie się je nazywa (5)

        Generalnie nie są one projektowane dla osób, które w mieście chcą realizować programy treningu do wyścigów szosowych typu Tour de Pologne czy do triathlonu.

        Cyklista w mieście rzadko kiedy jeździ z prędkością większą niż 25 km/h, chyba że jedzie z górki (np. w dół ulicy Łostowickiej, Jaśkowej Doliny czy Nowolipie.

        Budowa wydzielonych dróg dla rowerów nie powinna automatycznie powodować wykluczenia legalnej możliwości korzystania z jezdni przez osoby trenujące kolarstwo szosowe.

        • 0 2

        • (3)

          rzadko kiedy a to dobre ja często jak nie ma huraganu z przeciwnego kierunku wyciągam 30-35 i utrzymuję taką prędkość na długim dystansie

          • 2 2

          • wyciągaj sobie ile chcesz

            ale niekoniecznie na drogach dla rowerów tylko na szosie.

            • 0 0

          • Życzę szczęścia przy wypadku

            Sam się o niego prosisz.

            • 0 4

          • bo emeryt sobie wymyślił emeryckie tempo i będzie terroryzował innych.

            Popieram, ja też na spokojnie jeżdżę 30-40, a infrastruktura musi być tak wykonana, by nie powodowała właśnie dyskryminowania uczestników ruchu.
            Z jednej strony rower ma niby zjechać i ruch zostaje rozdzielony dla wygody, przepustowości, bezpieczeństwa, pal licho powody , ale nie może się to właśnie odbywać kosztem "słabszego" uczestnika ruchu, który pomimo nakładu sił jest jeszcze spowalniany.

            • 1 1

        • w tym problem że większość jest projektowana na minimalne prędkości. co jest bezsensowne. Jak ktoś przemieszcza się 10kmh to po co mu wydzielona ddr? równie dobrze i bezpiecznie można przy takiej prędkości po chodniku jechać.

          • 3 1

      • To masz wymagania Hrabio! (5)

        a które to spełniają albo nie spełniają Twoich oczekiwań? Jest oczywiście kilka wtop, ale większość jest całkiem ok

        • 1 5

        • wszystkie rowery szosowe powinny jeździć jezdnią (2)

          np. na zasadzie szerokości opony do 25 lub max. 28mm.
          Może jechać infrastrukturą, ale wtedy musi jeździć np. do 30/h

          • 1 1

          • (1)

            Ty chyba nigdy rowerem nie jechałeś. No ale pomysł z grubsza dobry.
            Nie powinno się pojazdem,a prędkością kategoryzować.

            Jak ktoś się człapie to niech jedzie chodnikom
            Ktoś jedzie szybko jezdnią.

            Najgorsze co można zrobić to wciskać "ścieżki" tam gdzie nie ma na to miejsca uszczęśliwiać i pieszych i rowerzystów na siłę.

            • 3 1

            • jezdżę 6-8k km rocznie akrat

              cały sezon o ile tylko mogę, najwięcej właśnie szosówką.
              Sam kierunek jazdy i ruchu regulują przepisy konwencji, więc zmian raczej nie można się spodziewać.
              Uszczęśliwianie na siłę wzięło się z nadinterpretacji zapisów ministra, który sprawy wziął w swoje "brudne łapy" pomimo wyraźnej nielegalności takich zapisów w PoRD, zaprowadził wirtualne zasady dla dróg pieszych i rowerowych.
              Mnie irytuje cały ten mechanizm, który prowadzi do tego, że rower może jechać legalnie 50/h, ale ma ustępować pieszym :) No nie może, musi jechać jezdnią w tej sytuacji. Wszystko byłoby OK, gdyby nie modyfikowanie PoRD rozporządzeniem, co prowadzi również do niepotrzebnych konfliktów.

              • 1 0

        • (1)

          No jeżeli nie da się nimi jeździć bezpiecznie z normalną prędkością roweru to się nie nadają. Proste
          Co to za droga dla rowerów skoro w praktyce jedzie się jak po chodniku.
          No i najgorsze jest to że po takim "chodniku" masz obowiązek jechać mimo że obok normalna jezdnia.

          • 1 1

          • Nie da się jeździć bezpiecznie?

            A to dobre ja jeżdżę od lat i se chwalę.

            • 0 3

  • Tak to u nas już jest. Chodniki nie nadają się do chodzenia( biegania ), (3)

    Nasze drogi dla rowerów nie nadają się do jazdy na rowerze. Taka smutna prawda

    • 4 1

    • to skąd się wzięło w Gdańsku na licznikach rowerowych ok. 900 tysięcy przejazdów? (2)

      skąd się biorą takie bzdurne wpisy?

      Napisz jeszcze, że jezdnie w Gdańsku nie nadają się do jazdy samochodem, a na autostradach nikt nie jeździ.

      • 0 0

      • 900tys czego? gdzie co? jak? (1)

        Ja jako rowerzysta robiący ponad 10tys km rocznie stwierdzam ze dedykowana infrastruktura dla rowerow jest dla kierowcow. Dla ich wygody, a nie wygody i bezpieczenstwa rowerzysty.

        Gdzie nie ma innego wyjscia to nie ma ale wole jezdnie. szybciej wygodniej i bezpieczniej

        • 1 0

        • 900 tysięcy przejazdów rowerem rocznie na drodze rowerowej wzdłuż Alei Zwycięstwa

          • 0 0

  • O ile rozumiem rolkarzy

    i dzieci na rowerkach na ddr, to nie rozumiem biegaczy na ddr. Osobiście biegam po pasku zieleni między chodnikiem a ddr (zdaje się też nie wolno). Drażnią mnie też piesi, którzy zamiast przejść przez ddr zatrzymują się na niej, albo wchodzą pod ostrym kątem, nawet się nie obejrzawszy. Dla takich jestem bezwzględny i nie waham się użyć dzwonka, nawet kilkakroć!

    • 1 1

  • Polska 2018 (11)

    Kierowcy nienawidzą rowerzystów i pieszych. Piesi nienawidzą kierowców oraz rowerzystów. Rowerzyści nienawidzą kierowców i pieszych.

    • 164 3

    • (2)

      Jest pewien problem. Jestem zawansowanym biegaczem, b. dużo jezdze rowerem ale zdarza sie tez podroze samochodem(transport rodziny..) . Kogo mam nienawidziec..?

      • 4 0

      • Tak jak wszyscy

        wszystkich. Tych, którzy akurat robią nie to co ty. Na szczęście najwięcej nienawiści jest w necie, w realu kierowcy nieźle koegzystują z rowerzystami, piesi schodzą z ddr ma dźwięk dzwonka (szosówki bez dzwonka muszą jechać poza ddr), biegacze są omijani. scysje zdarzają mi się tak ze dwa razy do roku, w 2018 nabluzgał mi tylko jeden rowerzysta, jak jechałem na rowerze;)

        • 0 0

      • nikogo, lepiej żebyś myślał, kogo możesz kochać

        Szanuj innych, nawet jeśli zachowują się niezgodnie z Twoim doraźnym interesem.

        • 1 0

    • a wszyscy są każdym z tych trzech

      • 0 0

    • (1)

      Polacy nienawidzą Polaków ,poza oczywiscie znaną nienawiścia bez jakichkolwiek powodów.

      • 4 2

      • nie ugólniaj

        Problemem jest brak zaufania jednych ludzi wobec drugich w warunkach podważania ładu konstytucyjnego i prawnego przez osoby mechanicznie pojmujących demokrację tylko jako "rządy większości".

        Większość często nie ma racji, wystarczy, by szanowała inaczej myślących: każdemu jednemu należy się szacunek.

        Innowatorzy często byli samotni (i w mniejszości), dopiero po dłuższym czasie przyznawano im rację i stawiano pomniki.

        • 1 1

    • (3)

      Nieprawda. d**ile nienawidzą kogo się da.

      Jako kierowcę najbardziej wkurzają mnie inni kierowcy.
      Jako rowerzystę najbardziej wkurzają mnie inni rowerzyści.
      Jako pieszego to w sumie nie mogę sobie przypomnieć.

      • 18 0

      • a mnie nikt nie wkurza

        niekiedy tylko wkurząją mnie inni kierowcy jak wsiadam do samochodu (staram się to robić tak rzadko jak tylko się da).

        Im mniej samochodów w mieście, tym mniejszy powód do jakiegokolwiek wku*wu.

        Im więcej dążenia do segregacji różnych uczestników ruchu, tym większa dominacja samochodów w życiu miasta oraz trawników, chodników i pasów dla rowerów zastawionych zaparkowanymi samochodami.

        inny nie znaczy automatycznie "nieprzyjazny"

        Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą.

        • 1 0

      • Mnie, jako pieszego, wkurzają Ci co chodzą lewą stroną.

        • 7 2

      • z pieszych to wkurzają wsioki co jak się mijają z tobą to nie dość, że nie odpuszczają

        tylko idą na czołówkę to jeszcze się napinają. Zawsze wsiura po tym poznasz. W wielkich miastach w Europie normalne jest, ze obie strony schodzą sobie z drogi. W Polsce od razu napinka i na zderzenie idzie celowo. Żenada, to tylko pokazuje wysoki poziom prymitywizmu takiego "człowieka".

        • 13 1

    • Jako pieszy walczę na drodze o życie

      jako rowerzysta - walczę o utrzymanie równowagi na wietrze
      a jako kierowca walczę z rowerzystami śmigającymi przez skrzyżowania jak święte krowy

      • 5 8

  • Zgodnie z prawem o ruchu drogowym droga dla rowerów jest wyznaczonym pasem jezdni. (15)

    Nie jest więc drogą dla dzieci, mamuś z wózkami dziecinnymi, rolkarzy, jadących na hulajnogach, deskorolkach, skuterach czy innych podobnych urządzeniach. Prawa należy przestrzegać i żądać jego respektowania, w przeciwnym razie wypadałoby je anulować, by nie było jałowych dyskusji. Niestety, ciągłe blokady dróg dla biegaczy, rowerzystów czy rolkarzy wyrabiają w tych grupach poczucie, że wszystko im wolno. Nigdy nie dostają mandatów, nie ponoszą odpowiedzialności za wyrządzone szkody (z morderstwem i pobiciem włącznie). Kolejne kasty nietykalnych, choć nie są pariasami (a szkoda!)

    • 16 7

    • Święta prawda.
      Klan nietykalnych.
      I. Lepszych. Biegnący zawsze czuje się lepszy. Bo biegnie. Każdy zobowiązany mu jest zejsc z drogi.

      • 0 0

    • Mylisz się (7)

      Często pieszy ma prawo być na ddr

      • 2 3

      • (6)

        jakiś przepis może?

        • 0 1

        • Proszę bardzo (5)

          Art. 11.

          4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.

          5. Przepisów ust. 1-4 nie stosuje się w strefie zamieszkania. W strefie tej pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem.

          • 2 0

          • a którą stroną powinien chodzić?

            Czy lewą, jak na jezdni bez chodnika i pobocza, czy dowolnie? Przepisy, zdaje się, nie precyzują tego i trzeba się domyślać. Tylko czy właściwie się domyślę?

            • 0 0

          • (3)

            czyli w praktyce nigdzie nie może.
            u nas ddr zawsze są w formie dostawki do chodnika

            • 1 1

            • nie zawsze - a 3 maja? (1)

              • 1 0

              • tam jest prawie na calym odcinku droga pieszo-rowerowa.
                znaki, patrzymy na znaki.

                • 0 0

            • wszystkie dostawki do chodnika są drogami pieszymi i rowerowymi

              • 1 0

    • rodziny na rowerze (5)

      a to są jakieś osobne przepisy dla rodzin z dziećmi na rowerze? czy rodziny na rowerze tylko do lasu? na szczęście u mnie dużo lasów i ścieżek rowerowych nie tylko dla snobów, ludzie życzliwie nastawieni do rodzinki na rowerach,. Powyższe posty potwierdzają moją decyzje o wyprowadzce z Gdańska - w Gdańsku coraz mniej miejsca dla ludzi.

      • 1 3

      • (4)

        Owszem są osobne przepisy.
        Dziecko do lat 10 z opiekunem powinno poruszać się rowerem (czy innym pojazdem) po chodniku, nawet jak obok jest droga dla rowerów.

        • 3 0

        • rowerzysta w wieku do 10 lat to pieszy

          Prawo mówi, że dziecko do lat 10, które jedzie rowerem, to wciąż pieszy, więc powinno jechać chodnikiem. Towarzyszący mu opiekun, który jedzie rowerem, to rowerzysta z prawem jazdy po chodniku. Ciekawostką jest, że takie dziecko z opiekunem są obowiązani jechać lewą stroną jezdni, gdy nie ma przy niej chodnika lub pobocza.
          Mnie to ograniczenie do 10 lat nie do końca przekonuje. 10-latek na ulicy to ciągle dziecko, natomiast 9-latek na DDR spokojnie sobie może poradzić.

          • 0 0

        • jeśli korzysta z drogi dla rowerów to nie powinno to być problemem (1)

          Konflikty są funkcją natężenia i różnic prędkości ruchu różnych uczestników.

          Jeśli natężenie jest niskie i prędkości małe to i różnice prędkości są pomijalne.

          Do 30 km/h problemów zwykle nie ma.

          Przepisy i ich ścisłe przestrzeganie ważne są na autostradach i torach wyścigowych, w przestrzeni miejskiej ważniejsze jest stosowanie zasady kontaktu wzrokowego i wzajemnego szacunku.

          • 2 3

          • ale bredzisz. walnij dzieciaka rowerem nawet przy 10kmh to zobaczysz co się stanie.
            Drogi dla rowerów to przede wszystkim trasy komunikacyjne jak jezdnia, a nie deptak gdzie można poruszać się w sposób chaotyczny.

            • 3 1

        • o dziękuję, nie widziałam

          • 0 0

  • Przykład z autopsji (3)

    Zdarza mi się biegać ścieżka rowerowa ale biegnę zgodnie z kierunkiem i nie widzę żadnego problemu dla innych uczestników ruchu. Nie mówiąc o tym ze często biegnę szybciej niż ci rowerzyści jeżdżą wiec o czym tu mówić...

    • 8 14

    • Brawo

      Niektórzy nie widzą problemu z gwałtu czy kradzieży.
      Mam nadzieje ze jesli jedno lub drugie ci się przytrafi - taki argument poskutuje?
      Jaki problem. Od zawsze kradne

      • 0 1

    • ty oczywiście nie widzisz żadnego problemu

      Ja też nie widzę, ale uważam, że prawo zmuszające rowerzystę do korzystania z infrastruktury rowerowej, nawet już tej tylko po prawej stronie, jest problemem w tej sytuacji.

      • 0 0

    • no tak bo ty pewnie Bolt jetes i 30km na godzine to na bezdechu biegniesz :)

      • 5 2

  • Kolejny przykład idioty,skąd biorą takich gimbusów jak Karol ?Bieganie po parku jest nudne ?? (1)

    Dzięki nam bieganie stało się modne i biegają nawet takie gimbusy jak Karol. Gdy my biegaliśmy niebyło nawet dróg rowerowych w mieście .Też biegniemy drogą rowerową ale tylko jesienią i zima gdy jest chodnik zaśnieżony a droga rowerowa nie. Biegniemy tylko wtedy gdy są pustki wieczorami i wiemy ze będziemy widoczni ,a jak zbliża się rower ustępujemy miejsca i to tylko nad morzem. Trzeba być naprawdę idiotą by wybierać bieganie przy ulicy zamiast parku. Ten sam gimbus wcześniej pewnie twierdził ,że bieganie wogle jest nudne, ale stało się modne wiec jednak biega. Tak właśnie zachowują się gimbusy biegają przy ulicy po drodze rowerowej trując się spalinami ,albo nowomodni rowerzyści jadący bez oświetlenia bo bo im będzie szpeciło rowerek :)
    Droga rowerowa jest dla rowerów.!!

    • 15 6

    • Poznań

      Zapraszam do Poznania.
      Chyba przez 11 miesięcy mamy tutaj zimę.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Główne Miasto Gdańsk - spacer z Walkative!

w plenerze, spacer

Wiosenna, rodzinna przeprawa przez Jar Raduni (1 opinia)

(1 opinia)
spacer, zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Yachting Life Festival vol. 1

w plenerze, pokaz, uroczystość oficjalna, regaty

Forum

Najczęściej czytane