- 1 O krok od wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa (17 opinii)
- 2 Najlepsze ćwiczenia po przebudzeniu (24 opinie)
- 3 Pieszo przez wybrzeże. Grozi amputacja (127 opinii)
- 4 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (63 opinie)
- 5 Dużo propozycji dla aktywnych w weekend (4 opinie)
- 6 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (13 opinii)
Być jak Bear Gryls, czyli zimowy biwak w trójmiejskich lasach
Wystarczy kupić bilet SKM poza Trójmiasto i nie słuchać rodziny, która mówi, że nocowanie w lesie przy obecnych mrozach jest niemądre, by choć przez chwilę poczuć się jak Bear Gryls.
Zjada surowe oczy padłych zwierząt, gromadzi wodę w skórze zabitego węża, ogrzewa się gorącymi odchodami tropionych drapieżników - taki jest ten ex-komandos, dziś autor niezwykle popularnych programów podróżniczych, w których przedziera się przez odludne i skrajnie nieprzyjazne dla ludzi okolice.
Zwykłemu człowiekowi niełatwo się tam dostać, zwłaszcza gdy co miesiąc ma do spłacenia ratę kredytu hipotecznego. Ale jak się człowiek dobrze rozejrzy wokół siebie, to ciekawe miejsce znajdzie znacznie bliżej. Na przykład w okolicy Wejherowa.
Jest nas pięciu: urzędnik, przedstawiciel handlowy, dwóch pracowników uczelni, dziennikarz. Wszyscy dojrzali, po trzydziestce, głowy rodzin, ojcowie małych dzieci. Prawie każdy z jakimś doświadczeniem w harcerstwie, ale raczej sprzed 20 lat. Nie kolekcjonujemy militariów, nie udajemy żołnierzy z II wś., nie mamy noży Rambo, z setką gadżetów w rękojeści. A mimo to postanowiliśmy spędzić najbliższą noc w lesie.
Dlatego, by poczuć się jak Bear Gryls nie będziemy polować, przedzierać się przez lodowate rzeki, walczyć z ogromnymi owadami. By poczuć się jak Bear Gryls wystarczy nam, że dotrwamy do rana bez odmrożonych uszu.
Czego z sobą nie zabieramy? Nie zabieramy namiotów, kuchenek turystycznych, dmuchanych materacy, sproszkowanego jedzenia zakonserwowanego w technologii wykorzystywanej przez NASA, maczet i śpiworów pożyczonych od polarnika Marka Kamińskiego.
Co weźmiemy? Karimaty, ciepłe śpiwory, pałatki. Płachty ogrodowe, które rozpięte wokół naszego obozowiska zatrzymają ciepło bijące od ogniska. Dwie zmiany rękawiczek i skarpetek, które przebierzemy przy ognisku. Pulpety w słoikach, które kupimy w jakimś Lidlu albo Biedronce.
A właściwie nie "weźmiemy", tylko wzięliśmy, bo o godz. 10.30 wsiedliśmy w SKM-kę, która wiezie nas do Wejherowa. Na miejsce, z którego wystartujemy, dotrzemy mniej więcej za 2 godziny. Postaram się wysyłać relacje z tej "wyprawy", przynajmniej tak długo, jak długo działać będzie bateria w mojej komórce ;-)
Życzcie nam powodzenia!
Aktualizacja godz. 12:33 Dojechaliśmy do Bożegopola Wielkiego. Stad do planowanego miejsca biwaku mamy ok. 8-9 km. Pierwsze zaskoczenie: prognoza pogody nikogo nie odstraszyła, wręcz przeciwnie, jest nas sześciu zamiast pięciu.
Aktualizacja godz. 14:07 Spotkany w SKM-ce Rafał poradził nam byśmy weszli na Jelenia Gore, na szczycie której stoi wieża widokowa. No to weszliśmy. Dzięki Rafał!
Aktualizacja godz. 17:11 Dotarliśmy na miejsce i rozbijamy obozowisko. Za dwie godziny będzie ogień i ciepłe jedzenie :-)
Aktualizacja godz. 18:20 No dobra, schronienie już jest, ciepło jest i jasno jest. Trzeba będzie jednak iść po więcej drewna, bo do rana jeszcze wiele godzin...
Aktualizacja godz. 21:00 Chyba uda nam się dotrwać do rana. Zdecydowanie nie jesteśmy tak twardzi jak Bear, ale liczymy na to, że jutro obudzimy się w jednym kawałku z naszymi uszami i nosami.
Aktualizacja godz. 9:04 No i udało się (zresztą co miało się nie udać?). Przespaliśmy tę noc w jednym kawałku i bez strat własnych. Ognisko gasło nam dwukrotnie, ale zawsze ktoś (ten najbardziej zmarznięty) wstawał i dorzucał drwa. Teraz czas na śniadanie i powrót do domu.
Opinie (110) 3 zablokowane
-
2012-02-11 13:07
Jednym słowem REWELACJA!!!
- 9 1
-
2012-02-11 13:09
Nie mają szans bez paprykarza szcześcińskiego.
- 33 0
-
2012-02-11 15:01
po ile flaszek macie na łeb? (2)
- 20 2
-
2012-02-11 15:28
dwie? (1)
jedna! wozem jestem
- 10 0
-
2012-02-11 16:17
a i tak wziął dwie
- 10 0
-
2012-02-11 15:29
ciekawe czy jest dobry w łóżku (3)
ten bir gryls
- 8 2
-
2012-02-11 17:33
Chcesz chłopa (1)
który tarzał się w bawolim łajnie?
- 4 0
-
2012-02-11 18:01
słyszałeś o mydle?
poza tym bawoły są roślinożerne
- 1 0
-
2012-02-11 18:22
Jestem cienki.
Bo mam cienkiego.
- 1 0
-
2012-02-11 15:53
żaden wyczyn (1)
co to jest jedna noc,można przestać na jednej nodze pod drzewem nie widzę tu żadnego wyczynu,chyba że ci ludzie są niedorozwinięci wtedy może być to czymś niezwykłym,a tak nie warto o tym pisać nawet
- 8 25
-
2012-02-11 16:14
jak już przestoisz na mrozie pod drzewem tę jedną noc na jednej nodze to daj znać
jak ci poszło
- 10 2
-
2012-02-11 16:08
Bear Gryls zjadł by twojego chomika żeby uzupełnić deficyt białka ;D
- 19 0
-
2012-02-11 16:10
Super wyczyn
- 3 3
-
2012-02-11 16:15
Super wyczyn (2)
Ber byłby z was dumny. Całą jedną noc prawdziwe extrema.
Wybaczcie ze te słowa sarkazmu ale byłem tam w mroźną grudniową noc z dziećmi w wieku 6 i 10 lat. Jakoś mi nie przyszło do głowy pisać o tym artykułu, może dlatego , że nikt z nas nie uważał tego za coś nadzwyczajnego.
Pozdrawiam.- 12 22
-
2012-02-11 16:16
(1)
o jeju, naprawdę ? i co w związku z tym ?
- 5 5
-
2012-02-11 16:58
jak to co nie ma artykułu
- 7 1
-
2012-02-11 16:15
Mimo wszystko na początek spróbowałbym na własnym balkonie. (1)
Też można nieźle dać sobie w kość przy -20.
- 18 0
-
2012-02-11 17:28
a z mebli ognisko
- 4 0
-
2012-02-11 16:59
roberts
widzę, że znana firma. Jede podróznik mi o niej powiedział, myślałem, że to jakiś krzak. Jak ceny zobaczyłem to spadłem.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.