- 1 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (51 opinii)
- 2 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (60 opinii)
- 3 Majówka 2024. Propozycje dla aktywnych (2 opinie)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 5 Wyjątkowy spacer - szlakiem murali (16 opinii)
- 6 Biegali i jeździli rowerami po lotnisku (97 opinii)
Co robić, gdy pies goni biegacza?
Długie, ciepłe dni i znoszenie ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa sprawiają, że w parkach, na plażach i nadmorskich bulwarach pojawia się coraz więcej osób. Liczne miejsca rekreacyjne w Trójmieście wypełniają się biegaczami, rodzinami z dziećmi czy spacerowiczami z psami. Niestety nie zawsze pomiędzy tymi grupami jest zgoda. Co robić, gdy podczas przebieżki po parku zaczyna gonić nas pies?
Szkolenia psów w Trójmieście
Zdecydowana większość czworonogów żyjących w miastach jest przyzwyczajona do widoku różnych ludzi i jeśli próbuje "dopaść" biegacza, to wyłącznie po to, aby serdecznie się z nim przywitać. To jednak żaden argument dla osób, które boją się psów, nie lubią ich albo nie chcą, żeby ktokolwiek przerywał im trening. Mają do tego prawo - miasto jest dla wszystkich, a według przepisów w miejscach publicznych opiekunowie psów mają obowiązek trzymać je na smyczy.
Kynofobia - trzymaj swojego psa przy sobie
Na smyczy czy bez?
Jeśli chcemy puścić psa z uwięzi, upewnijmy się, że reaguje na nasze przywołanie. Jeśli nie jesteśmy w stanie odwołać psa w każdej sytuacji, zastanówmy się dwa razy, zanim zwolnimy go ze smyczy. To również kwestia jego bezpieczeństwa.
- Psy, które nie mają wypracowanego przywołania i nie wracają do właściciela na komendę, absolutnie nie powinny być puszczane luzem - stwierdza Barbara Masojć z Ośrodka Szkolenia Psów Gang Urwisów w Gdańsku. - Jest to bardzo niebezpieczne dla nich samych: mogą zostać potrącone przez samochód, mogą zostać pogryzione przez psa, do którego podbiegną, mogą zostać też zaatakowane np. przez dziki, które pojawiają się na osiedlowych łąkach. Właściciele psów powinni się też postawić na miejscu osób trzecich. Nie zawsze osoba obca, do której podbiegł pies, również będzie psiarzem i będzie szczęśliwa z tego powodu. Często ludzie mają niemiłe doświadczenia z związane z psami, bo zostali kiedyś pogryzieni i teraz bardzo się boją psów, niektórzy mają alergię, innych zniechęca zaśliniony pysk, a jeszcze inni idą na ważne spotkanie elegancko ubrani i nie chcą mieć odbitych psich łap na spodniach.
Dzik zaatakował psa w Sopocie
Co robić, gdy biegnie do nas pies?
- Jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa osób, do których podbiegł obcy pies, to nie ma jednego sposobu, jak sobie w takiej sytuacji poradzić - dodaje Barbara Masojć. - Wszystko zależy od okoliczności, a także od psa. Na pewno starajmy się nie panikować, choć wiem, że to może być trudne. Jeśli widzimy właściciela psa, można stanowczo poprosić go o zabranie psa. Jeśli podbiega do nas pies, nad którym właściciel zupełnie nie ma kontroli, albo właściciela w ogóle nie ma w pobliżu, zawsze proponuję moim kursantom, żeby wyrzucili temu psu garść smakołyków swojego psa i wtedy próbowali się oddalić.
"Mój pies nie gryzie, on chce się tylko przywitać"
- Dla osoby, która jest właśnie na treningu biegowym, często jest wprost niedopuszczalne, żeby w tym momencie przestać biec i zakończyć trening - mówi Igor Janik, trener personalny. - Czy warto jest wiec biec dalej i nie zwracać uwagi na czworonoga? Przede wszystkim należy ocenić gabaryty psa, poziom agresji czy też chęci do zabawy. Chwilowa przerwa na uspokojenie psa nie powinna nas wybić z rytmu. Lepiej "dogadać" się z psem i jego właścicielem, niż podejmować ryzyko ugryzienia czy wywrotki. Jest też realna szansa, że psiak będzie nam towarzyszył przez kilkadziesiąt metrów naszego treningu. W duecie raźniej, jak to mówią...
Zachowajmy spokój
Jeśli sami nie jesteśmy właścicielami czworonoga, może być nam trudno ocenić, czy pies ma wobec nas przyjazne zamiary. Warto wiedzieć, że zwykle im więcej hałasu robi pies, tym mniej ma w sobie realnej agresji. Zwierzak, który rzeczywiście poczuł zagrożenie i naciera na nas w celach dalekich od pokojowych, biegnie do nas na wprost, patrząc prosto na nas i raczej najwyżej powarkując, a nie wściekle ujadając.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (294) ponad 100 zablokowanych
-
2020-06-17 19:16
(3)
Psiarze w Gdańsku to najbardziej głupia grupa ludzi wiekszosc ma psa bo to jest modne a nie chca za niego brac odpowiedzialności! Oddawna pisze ze posiadanie psa powinno byc przywilejem.!!Szkolenie obowiazkowe dla psa i własciela opłaty i obowiazki.Ale unas Miasto zamienia sie w wioche nie długo w blokach bedą trzymac świnie i kury :)
- 7 4
-
2020-06-17 20:02
szkoda, ze ortografia nie jest modna
- 1 2
-
2020-06-17 21:56
To było dobrze widać w czasie jak ludzie nie chodzili do pracy ostatnio przez covid i był wysyp ludzi z psami w ciągu dnia. Miałem już serdecznie dość tych nieogarniających swoje psy, na szczęście już wrócili do roboty.
- 2 1
-
2020-06-18 09:11
Takie uogólnienie świadczy o Tobie,
Nie życzę ci źle, ale prawdopodobnie spotkasz jeszcze w życiu naprawdę głupich ludzi.
W przedszkolu, gdzie pracuję, pies ,,pracuje" w terapii dzieci. Znam przez tę właścicielkę innych psiarzy (sama także przygarnęłam psa) i zapewniam, są to mądrzy, życzliwi ludzie.
Naukowo dowiedzione, że ludzie opiekujący się zwierzętami są bardziej empatyczni w stosunku do ludzi.- 2 2
-
2020-06-17 22:29
Litości
Problemy wspolczesnego świata. Hahahaha. No nie mogę dla biegacza niedopuszczalne jest przerwanie biegu. Padłem. Hahahaha.
- 4 4
-
2020-06-18 06:59
Skoro zarówno biegacze, rowerzyści i psy sprawiają taki kłopot, zarządzam zakaz wchodzenia do parków miejskich. .
- 2 0
-
2020-06-18 08:41
Spotkanie z psem (2)
Pewnej niedzieli wybralismy sie na przejazdzke rowerowa do przerzedzonego lasku(Gdynia-Dabrowa). Byla piekna pogoda, spiewaly ptaszki, lekki zefirek przyjemnie chlodzil twarz. W pewnym momencie dobiegl do nas pies rasy colie (nie wiem czy dobrze go nazwalem?), a wiec powinien byc raczej lagodny i pozbawiony agresji. Wydawalo sie, ze tak wlasnie jest, kiedy z odleglosci okolo 2 mtr probowal "chapnac" za noge moja corke. Niestety nie bylo to "przyjazne powitanie, zaslonilem dziecko i przyjalem na siebie agresora, ktory warczac szarpnal mnie zebami za nogawke spodni! Wlasciciel wylegiwal sie na kocyku nieopodal i nie reagowal na nasze wolania o zabranie psa. Ten stawal sie coraz smielszy i bardziej agresywny, wiec w koncu wyjalem pojemnik z gazem pieprzowym i psiknalem agresora, ktory natychmiast sie uspokoil! Dopiero teraz z kocyka zerwal sie wlasciciel i zaczal nam wygrazac w niewybredny sposob, ale na szczescie (na jego szczescie, bo do ulomkow nie naleze!), obaj zawrocili z drogi w kierunku kocyka. I w taki sposob milo rozpoczeta niedziela pozostawila nam niesmak i niemile wrazenie. Nadmienie, ze obie moje corki byly milosniczkami zwierzat i mielismy w domu swinki morskie, szczura, kota i jeszcze biala mysz, wiec raczej trudno posadzac nas o niechec do zwierzat!
- 5 2
-
2020-06-18 09:21
Minus za to, że przywołujesz jednostkowe wydarzenie w duchu tego co się dzieje codziennie,
ja biegam i chodzę marszem drogami w lesie w Oliwie oraz drogami w okolicy Barniewic, Nowego Świata, Borowca od 13 lat i nigdy nie miałam zdarzenia z jakimkolwiek psem, owszem ,,znalazłam " bezdomnego i odprowadziłam do schroniska- tak odprowadziłam, gdyż jestem piechurem na co dzień i w niektóre dni wolne chodzę do 30 km dziennie. A swoją drogą Border Colie to są psy b.żywiołowe, zadaniowe, czujne, mają skłonność do zaganiania wszystkiego co się rusza i właściciel i powinien pilnować psa.
- 1 2
-
2020-06-19 10:12
potrzebujesz deratyzacji, a dodatkowo z tresci wynika, ze jednak jestes ulomkiem
- 0 0
-
2020-06-18 09:27
Sposób na goniącego psa. (2)
Gdy biegnąc widzimy kątem oka, że goni nas pies a właściciela nie widać mamy następujące rozwiązania: Przyśpieszamy, ale pies również. Jeszcze bardziej przyśpieszamy, pies to samo. Wrzucamy piątkę i zasuwamy, pies też ale zaczyna się ślinić więc wobec tego radykalnie przyśpieszamy a pies na ostatnich nogach stara się nas dziabnąć w łydkę jednak już charczy i rzęzi. Wytrzymujemy to tempo przez chwilkę aż widzimy, że pies pada na zawał. Wtedy naszym obowiązkiem jest udzielenie mu pomocy tak jak nas uczono na bardzo potrzebnych i pożytecznych lekcjach religii czyli masaż serca i koniecznie sztuczne oddychanie. Oczywiście zawsze najlepszym sposobem będzie spore drzewo z niskimi konarami.
- 4 1
-
2020-06-18 12:03
Słabe
- 0 2
-
2020-06-19 10:08
oko nie ma kątów
- 0 0
-
2020-06-18 09:32
Goniący pies to pestka.
Gorzej jak goni cię kot, bo przed nim nawet na drzewo nie wskoczysz. Oczywiście najgorzej gdy ten kot przed chwilką uciekł z Zoo poturbowawszy wcześniej ukochanego opiekuna.
- 3 0
-
2020-06-18 11:08
Zależy od psa, można wypłacić tzw laczka (jeżeli jest mały) lub przyśpieszyć (jeżeli jest duży).
Jeżeli jest średni, to trzeba spróbować perswazji słownej i/ lub dać ostrzeżenie wzrokowe...- 2 2
-
2020-06-18 12:00
(1)
Najlepsza jest szczera rozmowa. Porozmawiać z psem, dleczego za nami biegnie, być może to skutek jakiegoś lęku lub złych wspomnień z czasów szczenięcych, znaleźć wspólnie rozwiązanie i przepracować ten problem.
- 9 1
-
2020-06-18 21:41
Rozmawiasz z psem
Ale wcześniej dajesz kilka browarów wlascicielowi, żeby nie przeszkadzał
- 2 0
-
2020-06-18 12:34
Moje doświadczenia
Pies ugryzł mi dziecko na plaży gdzie jest wyraźny zakaz wstępu dla czworonogów.
właściciel uciekł , ja musiałem zająć się dzieckiem.
Taka jest polska rzeczywistość, dziękuje za uwagę.- 12 1
-
2020-06-18 13:36
Karać! (2)
Każdy posiadacz psa, przyłapany z psem bez smyczy i kagańca na spacerze, powinien być karany wysokim mandatem, tyle w temacie!!!
- 8 1
-
2020-06-18 21:45
moze nie kazdy
bo niektóre rasy nie mogą nosic kagańca
- 1 0
-
2020-06-19 09:54
brak podstawy prawnej, tyle w temacie!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.