Zaczęły się pierwsze wyjazdy narciarskie, ale szczyt sezonu zimowego dopiero przed nami. Wciąż jest czas, aby przygotować sprzęt do pierwszych zjazdów. Na północy Polski, w Gdańsku, pojawiła się pierwsza maszyna używana zazwyczaj w dużych ośrodkach narciarskich. Dba ona o narty i snowboard dzięki diamentowi szlifierskiemu.
Smarowanie, ostrzenie, uzupełnianie ubytków, w nartach czy desce snowboardowej, między innymi tymi rzeczami trzeba zająć się przed wyjechaniem na stok. Czynności te powtarza się raz na jakiś czas, ale bez nich trudno cieszyć się w pełni z białego szaleństwa.
JAK KUPOWAĆ UŻYWANY SPRZĘT NARCIARSKI?W Trójmieście doczekaliśmy się sprzętu używanego zazwyczaj w dużych ośrodkach narciarskich.
Montana Snow Cruiser to w pełni automatyczna, sterowana komputerowo maszyna do profesjonalnego serwisu nart i snowboardu. - To najlepsze technologicznie przygotowanie ślizgu dzięki diamentowi szlifierskiemu. Pozwala osiągnąć idealnie gładką powierzchnię. Nie można jej porównać z uzyskiwaną przez klasyczne maszyny pracujące na papierach ściernych, ponieważ one pozostawiają szorstki ślizg. Diament jest najdoskonalszy z obecnie stosowanych technologii - mówi Wojciech Bocianowski z ABCSurf, gdzie jest ona dostępna.W kolejnym etapie maszyna umożliwia wykonanie szerokiej gamy struktur, które w przypadku nart wyczynowych są wręcz wymagane. Dzięki nim ślizg pracuje optymalnie zarówno na mocno zmrożonym stoku, jak i przy wiosennych roztopach. Działa jak bieżnik w oponie samochodowej.
Ponadto struktura poprawia chłonność smaru, więc narta może być głębiej i dokładniej zaimpregnowana, co starcza na dłuższy czas.Maszyna nanosi strukturę automatycznie i odbywa się to w wielu wariantach - dla amatorów jak i zawodników, w zależności od potrzeb.
- Narty carvingowe wymagają ostrzenia krawędzi od dziobów do końca tyłów. W przeciwnym razie jazda na krawędzi przynosi inny efekt niż zakładany przez producenta. Sprawia to m.in., że efektywna długość ulega skróceniu, co powoduje gorsze trzymanie na twardym śniegu. Sterowane automatycznie ostrzenie krawędzi daje znacznie lepsze rezultaty od serwisu ręcznego - dokładność ustawienia kąta do poziomu narciarza ma ogromny wpływ na łatwość jazdy. A w przypadku sportowców poprawia precyzję i podnosi jakość sprzętu. Taśmy ceramiczne i dysk HTP, sterowane specjalnym programem, umożliwiają automatyczny tuning krawędzi tak, aby ułatwić inicjację i wykończenie skrętu. Jednocześnie poprawia trzymanie krawędzi w fazie skrętu - dodaje Bociankowski.Cały proces jest analizowany za pomocną dużej liczby czujników, tak aby docisk szlifowania i obróbka krawędzi była optymalna do profilu i długości narty - określane są siły docisku do konkretnego modelu. Maszyna ma 100 procent powtarzalności - narta będzie zawsze dokładnie tak samo przygotowana. Na koniec ekipa przeszkolona w Montanie właściwie nadzoruje proces i dobór funkcji tak, aby najlepiej przygotować sprzęt do zimowego szaleństwa.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy