• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak kupić odpowiednie buty do biegania?

Rafał Sumowski
12 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
By dopasować obuwie do biegania, oprócz odpowiedniej rozmiarówki należy wziąć pod uwagę wymagany poziom amortyzacji oraz własną biomechanikę. Taki zakup to wydatek kilkuset złotych, ale ani cena, ani marka nie świadczą o tym, w których butach będzie ci lepiej. By dopasować obuwie do biegania, oprócz odpowiedniej rozmiarówki należy wziąć pod uwagę wymagany poziom amortyzacji oraz własną biomechanikę. Taki zakup to wydatek kilkuset złotych, ale ani cena, ani marka nie świadczą o tym, w których butach będzie ci lepiej.

Wybór akcesoriów dla biegaczy jest coraz szerszy, a ich rosnąca sprzedaż potwierdza, że ta forma aktywności fizycznej z każdym dniem zyskuje w naszym kraju na popularności. O ile przydatność wielu z elementów wyposażenia bywa często podważana i sprowadzana do marketingowych sztuczek, trudno znaleźć kogoś kto zakwestionuje, jak ważne jest odpowiednio dobrane obuwie. Na co należy zwrócić uwagę i jak znaleźć buty, które dobrze posłużą nam przez następne 1000 kilometrów na asfalcie? W tym celu wybraliśmy się do sklepu Biegosfera.



Na co w pierwszej kolejności zwracasz uwagę kupując buty do biegania?

Moda na bieganie przyjęła się w Trójmieście, o czym świadczy nie tylko liczba amatorów startujących w licznych zawodach na różnych dystansach. Sam od nieco ponad roku, doświadczam zbawiennego wpływu tej aktywności na ludzki organizm.

Wraz z rosnącą intensywnością treningów, zacząłem przykładać coraz większą wagę do odpowiedniej rozgrzewki i techniki biegu. Szczególnie, że biegam głównie po asfalcie.

W celu zmniejszenia ryzyka kontuzji, które czasem potrafią wyłączyć z biegania przynajmniej na tydzień, zdecydowałem się także po raz pierwszy w życiu skorzystać z profesjonalnej pomocy przy doborze szosowego obuwia. Mając na koncie wyłącznie treningi w butach, które są "fajne, wygodne i w moim rozmiarze", udałem się do sklepu Biegosfera przy ul. Hallera 117 zobacz na mapie Gdańska.

Dobra amortyzacja to podstawa

Moim przewodnikiem w poszukiwaniu odpowiedniej pary butów został Daniel Trzebiatowski, który oprócz pracy w Biegosferze zajmuje się wyczynowo wioślarstwem (ma na koncie tytuł mistrza Polski), zaś amatorsko z dobrymi wynikami startuje w maratonach.

- Podstawą jeśli chodzi o dobór butów do biegania jest amortyzacja - zaczął Daniel.

- Załóżmy, że w czasie biegu poruszalibyśmy się na boso. Jest faza lotu i faza uderzenia. Jeśli uderzamy stopą o podłoże, na nasz staw kolanowy leci mniej więcej trzykrotność masy ciała. To zależy od prędkości i od nawierzchni. Jeżeli biegamy po miękkim, to troszeczkę mniej, z kolei na asfalcie może dojść nawet do sześciokrotności - wyjaśnił.

Wśród biegaczy amatorów o amortyzacji mówi się sporo, ale co tak naprawdę oznacza dobra amortyzacja? Na jedną osobę dobry będzie taki but, a na drugą inny. Od czego to zależy? Przede wszystkim od naszej wagi, oczywiście.

- Im więcej ważymy, tym więcej amortyzacji potrzebujemy. Możemy biegać ważąc 90 kilogramów w butach dla biegaczy ważących 70 kilogramów, ale wówczas tego buta szybciej zużyjemy - usłyszałem.

Jako osoba ważąca 70 kg mogłem poczuć się uprzywilejowany. Dlaczego? Im większa amortyzacja, tym wyższa cena. Lżejsi płacą mniej.

Biomechanika, czyli zwróć uwagę jak pracuje twoja stopa

Drugą najważniejszą rzeczą obok amortyzacji jest biomechanika w czasie biegu.

- Stawy skokowe potrafią nadpronować, czyli uciekać do wewnątrz tworząc łuk. Gdy staw skokowy ucieka do wewnątrz, kolano leci za nim, a dalej skręca biodro. By zachować linię prostą, buty dla nadpronatorów mają elementy twardsze po wewnętrznej stronie - wyjaśnił Daniel.

Stopa nadpronująca w bucie dla biegaczy o stopach normalnych. Staw skokowy tworzy łuk do środka. Stopa nadpronująca w bucie dla biegaczy o stopach normalnych. Staw skokowy tworzy łuk do środka.
W odpowiednio dobranym bucie nadpronacja została zredukowana. Staw skokowy trzyma linię prostą. W odpowiednio dobranym bucie nadpronacja została zredukowana. Staw skokowy trzyma linię prostą.
Wyróżniamy trzy rodzaje stóp u biegaczy. Oprócz nadpronatorów są jeszcze supinatorzy (staw skokowy ucieka im w trakcie biegu do zewnątrz) i osoby o stopach neutralnych. Tych dwóch ostatnich przypadków się nie koryguje. Buty dla osoby supinującej sprawdzają się równie dobrze dla osób o stopie neutralnej, co działa także w drugą stronę. Jak sprawdzić jaką mamy biomechanikę?

- W internecie popularny jest jest tak zwany "test mokrej kartki", ale on sprawdza nam wyłącznie podbicie, czyli czy mamy płaskostopie czy nie. Nie należy sugerować się nim przy doborze butów. Natomiast o nadpronacji lub supinacji możemy dowiedzieć się wyłącznie obserwując staw skokowy w trakcie biegu. Często zdarza się, że ktoś ma stopy płaskie i powinien mieć nadpronację, a staw skokowy ma prosto. Wtedy niepotrzebnie kupując takie buty może zrobić sobie krzywdę - wytłumaczył sprzedawca.

Wskoczyłem na boso na bieżnię. Biegosfera daje możliwość sprawdzenie biomechaniki. W przypadku zakupu butów w sklepie, test jest darmowy. W innym przypadku należy zapłacić za niego 35 zł, które zostaną odliczone, gdy dokonamy zakupu.

Po niespełna minucie biegu, dzięki wideoanalizie mogłem obejrzeć na ekranie jak pracuje mój staw skokowy. Tym samym zostałem uświadomiony, że zaliczam się do grona nadpronatorów, na szczęście tych, którzy jeszcze nie dorobili się z tego tytułu haluksów na stopach. Poziom nadpronacji może być różny. W moim przypadku okazał się on niewielki, ale jednak widoczny. Po chwili wróciłem na bieżnię w butach dla "neutralsów", w których nadpronacja była jeszcze wyraźniejsza.

Na szczęście nadpronacji nie należy traktować jako choroby.

- Jeśli biegasz już po 10-15 km podczas jednego treningu to ten ruch się pogłębia i zaczyna przeszkadzać. Im dłuższy dystans tym gorzej. Buty dla nadpronatorów nie sprawią, że pozbędziemy się nadpronacji, bo to obuwie dostosowuje się do nogi, a nie na odwrót. Dają jednak większy komfort i chronią przed kontuzjami. W dobrze dobranych butach więzadła nadpronatora odpoczywają, są wyręczane, więc czasem trzeba dodatkowo popracować, żeby je wzmocnić. Dlatego ważne, by czasem zdjąć buty i na przykład pobiegać po nieubitym piasku, na przykład na plaży - uczulił mnie Daniel.

Lżejszy nie znaczy lepszy

Producenci "odchudzają" buty zgrzewając cholewki. Najważniejsza i tak pozostaje jednak podeszwa. Im cięższa, tym większą daje amortyzację. Producenci "odchudzają" buty zgrzewając cholewki. Najważniejsza i tak pozostaje jednak podeszwa. Im cięższa, tym większą daje amortyzację.
Buty o podobnych parametrach można czuć na stopie zupełnie inaczej. Dlatego ich przymierzaniu należy poświęcić dużo uwagi. Buty o podobnych parametrach można czuć na stopie zupełnie inaczej. Dlatego ich przymierzaniu należy poświęcić dużo uwagi.
Biegacze często zwracają uwagę na wagę butów. Wśród wielu z nich pokutuje błędne przekonanie, że lżejszy but jest lepszy, bo jest... lżejszy.

- Nie ma co sugerować się wagą butów. Im są lepiej amortyzowane tym są cięższe. Waga buta, szczególnie dla początkującego biegacza, nie ma znaczenia. To tylko taki atut marketingowy. Od kilku lat trwa wyścig producentów, ale odchudzają oni tylko cholewki, które są coraz częściej zgrzewane. Podeszwa pozostaje natomiast ta sama, w zależności od stopnia amortyzacji jaki ma zapewniać - wyjaśnił mi mój rozmówca.

Dla kogo startówki, a dla kogo buty treningowe?

Kolejna kwestia to poziom zaawansowania biegacza. Wyróżniamy bowiem buty treningowe, startowe i startowo-treningowe.

- Różnią się one przede wszystkim poziomem amortyzacji. Buty treningowe mają jej więcej, treningowo-startowe są lżejsze i mają mniej amortyzacji, a także mniejszy drop, czyli różnicę między śródstopiem a piętą. W standardowym bucie treningowym wynosi ona 12 mm, w bucie treningowo-startowym już tylko 8 mm. Są oczywiście ewenementy, ale to zależy od marki. Startówki to już praktycznie but na kilka biegów, na jeden maraton czy na pięć biegów na 10 km. W nich cała amortyzacja szybko się ubija, ale są dużo lżejsze i bardziej dynamiczne, bo drop wynosi od 0 do 4 mm - wyjaśnił Daniel Trzebiatowski.

- Startówki nadają się dla osób, które maraton biegają koło 2:40, 2:30 i niżej. Buty treningowo-startowe często zarezerwowane są natomiast dla biegaczy, którzy 10 km pokonują poniżej 40 minut, a maraton w granicach 3 godzin. Oni nie wyczują różnicy miedzy startowymi, a treningowo-startowymi. Pozostali powinni zakładać buty treningowe, gdyż są bardziej elastyczne i łatwiej się z nich wybijać - dodał.

Nie sugeruj się marką obuwia

Wybór był oczywisty - buty treningowe. Skoro wcześniej określiliśmy już poziom amortyzacji jaki będzie mi potrzebny oraz ustaliliśmy, że należę do nadpronatorów, przyszła kolej na sprawdzenie konkretnych modeli obuwia. Najważniejszy jest oczywiście w tym przypadku rozmiar. Buty muszą być nieco większe, bo stopa potrzebuje w trakcie biegu trochę luzu, szczególnie, gdy nieco spuchnie. Ja przymierzałem buty o pół rozmiaru większe od tych, w których chodzę na co dzień. Najlepiej by na czubku buta wolna przestrzeń wynosiła tyle co opuszek kciuka.

- Różne marki mają różne rozmiarówki, ale każdy znajdzie coś dla siebie. Butów nie szyje się na miarę, a jeśli już ktoś ma taki kaprys, musi pojechać bezpośrednio do producenta i zapłacić za nie tyle co za dobrej klasy rower. Obecnie takie rozwiązanie oferuje chyba tylko firma Mizuno, ale jest to tak kosztowne rozwiązanie, że nawet czołowi biegacze nie decydują się na nie - wytłumaczył Trzebiatowski.

Przymierzyłem kilka par różnych marek i sprawdziłem je na bieżni. Daniel wyjaśnił mi, że nie ma czegoś takiego jak najlepsza marka butów do biegania. Do swojego faworyta dochodzi się latami. Dopiero po "zajechaniu" kilku par można stwierdzić czy preferuje się markę Asics, Nike, New Balance, Saucony, Mizuno, Brooks czy jeszcze inną.

Wideoanaliza pokazała, że już pierwsze przymierzone przeze mnie buty zniwelowały nadpronację. Staw skokowy podczas biegu był cały czas w linii prostej. W sumie w ciągu kilkunastu minut miałem na nogach około pięciu par butów.

- Musisz sam stwierdzić, w których czujesz się najlepiej. Nigdy nie wybieramy butów za klienta - usłyszałem od mojego przewodnika.

Ostatecznie mój wybór padł na Asics GT 2000, czyli szosówki o dosyć dużym stopniu amortyzacji dla osób o lekkiej nadpronacji.

Dbaj o buty, a długo ci posłużą

Zakup dobrze dobranych butów do biegania, w szczególności w przypadku amatora, to znaczące nadszarpnięcie budżetu. Jeśli jednak zdecydujesz się wydać te kilkaset złotych, warto zadbać o zakup. Para dobrego jakościowo, dopasowanego i zadbanego obuwia wytrzyma nawet 1000 km biegania po asfalcie.

Najczęściej popełniany błąd wynika z wciskania butów na siłę przy zakładaniu lub z zsuwania ich przy zdejmowaniu. Wówczas dochodzi do przecierania zapiętek, co dodatkowo nasila się, gdy na nogach mamy bawełniane skarpety. Buty za każdym razem należy rozsznurować. Jeśli przemoczysz buty w deszczu czy śniegu, nie ma powodów do paniki. Musisz je tylko odpowiednio potraktować.

- Najgorsze co można zrobić to wrzucić buty do pralki na 60 stopni. Mogą się rozejść. Najlepsze rozwiązanie to wyciągnięcie wkładki i wepchnięcie do przemoczonych butów gazety. Obuwie odda jej całą wilgoć. Należy je jednak suszyć w temperaturze pokojowej, nie na słońcu lub pod kaloryferem. Z zewnątrz wystarczy umyć buty pod bieżącą wodą - poradził mi Daniel.

Miejsca

Opinie (73) 7 zablokowanych

  • Buty które nie nadają się do uprawiania jakiego kolejek sportu brak słów

    • 0 0

  • Re: Jak kupić odpowiednie buty do biegania?

    Ja trenują bieganie już od ładnych paru lat i powiem szczerze że dobre buty to podstawa, nie ma co oszczędzać na butach bo to może mieć opłakane skutki. Ja zazwyczaj kupuję buty przez internet, mam już swoje sprawdzone typy i tylko kupuje nowe sztuki. Jeżeli ktoś zaczyna polecam poradzić się kogoś doświadczonego rpzy pierwszym zakupie.

    • 0 0

  • dlaczego one takie brzydkie są w dzisiejszych czasach (4)

    te buty

    • 28 17

    • buty do biegania

      Można znaleźć też ładne buty do biegania, trzeba tylko poszukać. Mnie podoba się np. obuwie ze sklepu dotsport.pl Mają ciekawe modele.

      • 0 0

    • poe pierwsze to nie biega sie po asfalcie, tylko po naturalnej nawierzchni, typu drogi szutrowe, lasy itd. No chyba, ze chcemy od pierwszego dnia kontuzji sie nabawic. KAzdy biegacz wie, ze asfaltu unika sie jak ognia. Nawet z dobrymi butami.

      • 1 5

    • ???

      Może w Polsce ;)

      • 1 1

    • brzydkie buty

      Buty do biegania są brzydkie, żeby nie nosić ich na co dzień, w ten sposób w szafie masz 10 par butów i chudszy portfel. Wszystkie buty powinny mieć profilowane podeszwy i powinny być dobierane na podstawie sposobu naszego chodzenia tak jak buty do biegania.

      • 4 2

  • tomek

    trzeba sprawdzić jaką ma się stopę, czy supinującą czy pronującą czy może neutralną, na stronce New Balance newbalancesklep.pl są podzielone buty dla osób o różnym rodzaju stopy, ja mam akurat supinującą i mam buty NB 1980 i są bardzo dobrze dopasowane, wcześniej miałem jakieś zwykłe uniwersalne, źle to się dla mnie skończyło

    • 1 0

  • buty

    Przede wszystkim odpuśćcie szukanie na aukcjach czy w dyskontach. Podróbki, które rozpadną się po paru użyciach. Ja tak się naciąłem 2 razy i w końcu wziąłem bez kombinowania normalne nike'i z forpro i w końcu jestem zadowolony.

    • 0 0

  • 1000 km i buty do wymiany

    Kilku moich kolegów biega średnio 100 km tygodniowo a więc musieliby wymieniać buty po 2-2.5 miesiącach a koszt dobredgo obuwia biegowego to 400-500 złotych.Pytanie kogo na to w Polsce stać i czy aby to nie przesada i chwyt firm produkujących to obuwie zakrojony na podniesienie obrotów.

    • 1 1

  • Pianka EVA po 600-800km traci swoje właściwości amortyzujące. (2)

    EVA to podstawowy budulec podeszwy w tanich butach. Najskuteczniejszy sposób na kontuzje to ograniczyć czas biegania do maks 45 minut. Większość kontuzji nabywamy podczas długiego biegania. Jeśli ktoś nie widzi różnicy między drogimi a tanimi butami niech się przebiegnie w butach z pianką EVA, a potem z Boostem. Różnica w komforcie kolosalna.

    • 2 2

    • pianka sranka :)

      Naucz sie biegać bez amortyzacji to wtedy dopiero bedziesz wiedział o co w tym wszyskim chodzi.
      I nie znaczy to ze masz wtedy z amortyzacji rezygnować - wcale nie - ale przynajmniej wyrobisz sobie zupełnie inne na tzw "komfort" spojrzenie.

      • 0 2

    • Racja

      z tym, że są systemu dużo bardziej zaawansowane niż jakakolwiek pianka (którą jest również boost) Gel, Dna czy Progrid w połączeniu z piankami dopiero dają wyraźny efekt. No chyba, że waży się poniżej 70 kg, wtedy sobie można latać w piankach. A i tak przekonałem się na własnym organiźmie, że w zaawansowanych jest lepiej :)

      • 2 0

  • Podstawa to dobry profil wkładki. Od wewnętrzej strony stopy musi być "górka". Sklepienie stopy - pronacja. To ważne (1)

    szczególnie dla osób z płaskostopiem. Jeśli wnętrze buta jest płaskie jak stół to kolana pójdą do wymiany..

    • 3 6

    • Koleś poczytaj trochę więcej, naucz się. W d*pe możesz sobie wsadzić wkładki, co Ci da kawałek pianki od wkładki?! Skończ kierunek z tym związany (fizjoterapia, sport, wychowanie fizyczne) i przestań ludzi wprowadzać w błąd.
      Redaktor zrobił solidny artykuł, a takimi komentarzami udajesz znawce tematu.

      • 3 0

  • ceny ! (2)

    przerażają mnie ceny w sklepie wymienionym w artykule, byłem tam parę razy, moim zdaniem dobre buty można kupić za ok. 250 zł, nie do końca jestem przekonany do butów za 50 zł (chyba że biegasz do ścieżkach parku trójmiejskiego) ale w tym sklepie najtańsze to 400 zł to przesada i jeszcze 35 zł za badanie to już niegrzeczne. Rodzaj stopy to ważne, amortyzacja też ale bez przesady, but musi być trochę większy, ale przede wszystkim musi pasować do naszej stopy. Moja złota zasada to bieganie (jeżeli to tylko możliwe) po nieutwardzonych nawierzchniach.

    • 5 2

    • hehe (1)

      mam Saucony Ride 6 i jestem przekonany, że jest mi 5 x wygodniej i dużo bezpieczniej niż w Kalenji :)

      • 1 0

      • Czyli producent osiągnął swój (marketingowy)cel ;)

        • 0 0

  • tak trochę się nie zgadzam (5)

    Osoba która kupuje pierwsze buty nie powinna kupować butów mocno amortyzowanych. A juz na pewno butów o dużym dropie (różnica wysokości palce pięta).
    Amortyzacja powoduje iż człowiek biega niedbale bo nie czuje skutków złego ułożenia stopy podczas lądowania. Np ląduje na pięcie co może doprowadzić do kontuzji gdy już będzie biegać więcej. Z amortyzacja nie ma co przesadzać bo nigdy sobie człowiek nie wykształci dobrej techniki. Nie twierdze iż trzeba od razu biegać w VFF czy innych kapciach bez żadnej amortyzacji , ale żeby mimo wszystko nie do końca wierzyć temu co ten pan mówi. Amortyzacja nie jest najważniejsza. Ona wnet temu co ten pan mówi wcale nie jest potrzebna. Kupa ludzi biega w butach bez amortyzacji i jakoś dają radę. Owszem amortyzacja jest wygodna i sam czereśni biegam w takich butach ale nie powinno jej być zbyt wiele. Zresztą co starsi niech sobie przypomną w czym biegali w szkole w dawnych czasach. Kiedyś nie było w Polsce butów takich jak teraz. Biegało się w jakiś trampkach i tenisówkach co to miały za cala amortyzację gumę na podeszwie. I jakoś ludzie dawali rade. Po prostu w butach amortyzowanych w których można biegać jak się chce i które wszystko wybaczają nigdy nie nauczycie się poprawnej techniki biegu

    • 14 4

    • a i jeszcze jedno (4)

      Buty o mały dropie to nie tylko startówki. Mały drop mają takze buty treningowe. Z popularniejszych to nike free czy puma faas. Mają one dosyć amortyzacji by nawet początkujący mógł biegać poz bólu ale z drugiej strony nie wybaczają walenia piętą w podłoże wiec wymuszają w miarę poprawną mechanikę biegu.

      • 0 2

      • ile ważysz ? (1)

        daj 90 kilowemu gościowi z nadpronacją nike free i zobaczysz co się stanie. Ludzie pisza farmazony, nie mają pojecia o czym mówią - jesteś jednym z nich :)

        • 2 2

        • nic się nie stanie jeśli będzie biegał ze śródstopia. Bo co niby ma się stać? Jeśli biega ze śródstopia to te wszystkie systemy dla pronatorów nie działają - bo się nie przetacza stopy. Podobnie amortyzacja pod piętą - jeśli nie dotykasz piętą podłoża to na co ci ona?
          Ergo - sam nie wiesz o czym mowa a się mądrzysz.

          • 2 1

      • (1)

        No właśnie kupilem sobie takie so biegania na palce a nie na piętę i na razie śródstopia i łydki mocno cierpią, ale mam nadzieje ze po jakimś czasie sie uodpornie.

        • 1 0

        • bo jak człowiek nieprzygotowywany to cierpi wyrabiając sobie nowe nawyki. A jak zaczyna biegać to tak czy inaczej cierpi :)

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorska Liga Kartingowa (SWS) - Sezon II - Runda 5

219 zł
zawody / wyścigi, turniej, sporty ekstremalne

Rowerowy Maj (1 opinia)

(1 opinia)
zajęcia rekreacyjne

Poniedziałkowa wędrówka po regionie: wieża widokowa na Górze Markowca

25-40 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Forum

Najczęściej czytane