Tomasz Dziura (Gdynia) i Adam Żbikowski (Gdańsk) wygrali po raz trzeci z rzędu Ziaja Cup. W ramach dwumiesięcznej rywalizacji MOSiR Sopot i "Głosu Wybrzeża" w rozgrywkach siatkarskich do lat 18 mieliśmy tylko czterech triumfatorów, gdyż pierwsze sześć imprez padło łupem Sławomira i Piotra Wrzosków (Gdańsk). W ostatnim starcie bracia zdecydowali się na miksty. Oba awansowały do półfinałów. Organizatorów wsparli sponsorzy: Era, Siemens, Timex, Commercial Union i Nata.
- Decyzję podjęliśmy już trzy tygodnie temu. Razem gramy w Sopocie tylko w turniejach open - przypomniał
Sławomir Wrzosek, który wraz z bratem był wywoływany na boisko przez
Dziurę i Żbikowskiego.- Spodziewaliśmy się takiej reakcji. Szkoda. Musimy się cieszyć z tego, co mamy. Wszystkie gry były pod naszą kontrolą. Nawet finał, choć końcowy wynik na to nie wskazuje - ripostował Tomek Dziura, który wraz z partnerem za wszelką cenę chciał udowonić, że czas pracuje dla nich i na mecie cyklu są już lepsi od Wrzosków.
Nie sprawdzimy już tego. W juniorach nie dojdzie też do takiego starcia za rok, gdyż Sławek, Tomek i Adam kończą 18 lat. Na placu boju zostanie tylko Piotrek. Ciekawe czy młodszy z braci Wrzosków zdecyduje się na stałe grać z 15-latką Gedanii,
Joanną Pomykacz.- Inicjatorem mikstów był Sławek Wrzosek. Jako że miał już partnerkę, przypadł mi Piotrek. I nie żałuję. Po raz drugi graliśmy w finale, i znów przegraliśmy 19:21. Jest lekkie rozczarowanie - przyznaje rozgrywająca mistrzyń Polski młodziczek w tradycyjnej siatkówce. Z tej drużyny na plaży zaprezentowały się także inne gedanistki:
Berenika Tomsia (reprezentantka Polski kadetek),
Aleksandra Drozd, Natalia Nuszel i Aleksandra Staszyńska.Do ostatnich zawodów przystąpiło 25 duetów. W eliminachach utworzono osiem grup. Dalej, i tylko dla zwycięzców, obowiązywał system pucharowy. Grano w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Odważnie zaatakowały dziewczęta. W ćwierćfinałach znalazło się aż osiem! Szkoda, że w tej fazie rywalizacji opadły wszystkie żeńskie duety, a do półfinałów weszły tylko miksty.
Wyniki pań:
Iga Klinowska (Reda)/Aleksandra Nastały (Gdynia) -
Maciej Ważny/Ryszard Sychowski 11:15,
Ewelina Hewelt/Sandra Luftner (wszyscy Gdynia) -
Żbikowski/Dziura 2:15,
Agnieszka Dwornicka/Anna Cupisz (Gdynia) - S.
Wrzosek/ Marta Benderska 4:15.
W półfinałach doszło po pojedynku mikstów. Pomykacz/Wrzosek mieli prawo narzekać na zmęczenie, bo w eliminacjach trafili do jedynej grupy, w której trzeba było rozegrać trzy gry, a w ćwierćfinale po walce 15:12 wygrali z
Michałem Nowakiem i Danielem Grabowskim (Gdynia). Jednak Asia i Piotr wygrali ze Sławkiem i Martą aż 21:13. W nagrodę po raz drugi grali w finale, a Benderska po raz drugi trafiła do małego finału, choć z innym partnerem. I znów gdańszczanka wylądowała poza podium. Wrzosek/Benderska przegrali z Ważnym i Sychowskim 19:21. To czwarte miejsce na najniższym stopniu podium dla gdynian w tym sezonie.