• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowery kupisz taniej niż przed pandemią. Najlepszy czas na zakupy

Kacper Czuba
8 kwietnia 2024, godz. 18:00 
Opinie (80)
Branża rowerowa jest w kryzysie. Branża rowerowa jest w kryzysie.

W czasie pandemii koronawirusa wzrosło zapotrzebowanie na kupno rowerów. Obecnie jednak sytuacja jest diametralnie odwrotna - w magazynach jest ich sporo, ale już nie są tak chętnie kupowane jak 2-3 lata temu. Branżę rowerową dotknął kryzys, dlatego właściciele sklepów obniżają ceny. W efekcie na starcie sezonu można zakupić rower w korzystnej, okazyjnej cenie.



Rok temu pisaliśmy: Coraz wyższe ceny rowerów używanych powodują obniżkę nowych Rok temu pisaliśmy: Coraz wyższe ceny rowerów używanych powodują obniżkę nowych

Jeśli kupuję rower, to:

Magazyny pełne rowerów po pandemii



Pandemia koronawirusa zwiększyła zapotrzebowanie na zakup rowerów, przez co wówczas do sklepów zamawiano ich wiele. Dzisiaj jednak tę branżę dotyka kryzys - popyt na rowery się zmniejszył, a spora ich liczba stoi w magazynach. Sytuacji dodatkowo nie ułatwia fakt, że wielu klientów obecnie decyduje się na zakup jednośladu przez internet.

- Od czasu pandemii zmieniło się bardzo dużo. Jak popyt był duży, to i ceny szły w górę, ale teraz jest odwrotnie. Skończyły się dobre czasy dla branży rowerowej. Fabryki zdążyły naprodukować rowery, ale wzrosła inflacja, zaczęła się wojna i ludzie tak chętnie ich już nie kupują. Inna sprawa, że w czasie pandemii wszyscy się na nie rzucili, więc nie czują potrzeby, by wymieniać je co rok czy dwa lata - mówi nam Dariusz Trybocki, właściciel sklepu Veloport.pl.
- Obecnie na rynku jest bardzo dużo rowerów zarówno w magazynach sklepowych, jak i u dystrybutorów i producentów. Sporo rowerów było kupowanych w czasie pandemii, kiedy to ich brakowało i zapotrzebowanie na nie było bardzo duże. (...) Wszyscy zamówili ich bardzo dużo w okresie, kiedy było bardzo drogo. Rynek w znacznym stopniu się nasycił, a do tego wysoka cena spowodowała zahamowanie sprzedaży - uważa Mariusz Krzywiel, właściciel sklepu Rowerowe Przymorze.


- Okres pandemii wywrócił do góry nogami chyba wszystkie dziedziny życia, w tym również branżę rowerową. Sytuacja ta wraca do normalności, lecz jeszcze nie jest tak, jakbyśmy sobie tego wszyscy życzyli. Ze względu na złą sytuację w czasach pandemii ceny szły do góry, bo zwiększył się koszt wytworzenia produktu. Obecnie sytuacja w kraju mocno normalnieje, tak więc i ceny rowerów również wracają do normalności, to znaczy tanieją. - twierdzi Arkadiusz Buczyński, właściciel sklepu AkbiSport - BMC Lab Gdańsk.
Dzisiaj ceny rowerów spadły w porównaniu z czasami pandemicznymi. To sprawia problem z jego późniejszą ewentualną sprzedażą przez kupującego, który nie będzie w stanie sprzedać go z zyskiem albo żeby otrzymać za niego tę samą kwotę, jak w momencie zakupu.

- Jeśli ktoś kupił rower 2 czy 3 lata temu za 10 tys. zł, zamierza go teraz sprzedać i opuścić o 20 proc., więc wystawi go za 8 tys., to i tak go nikt nie weźmie, bo taki sam, ale nowy, jest w stanie kupić już za 5 tys. zł - wyjaśnia Trybocki.
Przykładowe ceny rowerów (przed pandemią, w pandemii, dzisiaj):

  • ok. 1 tys. zł - 1,2 tys. zł - ok. 500 zł
  • ok. 5 tys. zł - 6 tys. zł - ok. 2,5 tys. zł
  • ok. 10 tys. zł - 12 tys. zł - ok. 5 tys. zł


Obniżka cen sposobem na zaradzenie kryzysowi



Branża rowerowa w okresie kryzysu, który ją obecnie dotyka, musi szukać rozwiązań. Jednym z takowych jest obniżanie cen rowerów. Co prawda największe promocje bądź wyprzedaże najczęściej występują w okresie jesienno-zimowym, ale nawet teraz na start sezonu rowerowego można zakupić rower w obniżonej cenie.



- Najlepszy czas na zakup rowerów był jesienią i zimą, kiedy na wyprzedażach był większy ich wybór. Dalej na wiele rowerów są obniżki, ale ich dostępność powoli się zmniejsza - twierdzi Krzywiel.
- Rowery są mocno przeceniane, bo nie da się konkurować z zagranicznymi sklepami internetowymi, w których te same produkty można kupić na przykład 40 proc. taniej. Dlatego w naszym sklepie dodatkowo wprowadziliśmy jeszcze dodatkowe usługi, dzięki czemu klient ma zapewniony pełną obsługę, serwis, gwarancje i inne - uważa natomiast Trybocki.

Miejsca

Opinie (80) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • I bardzo dobrze. Niektórzy to poszaleli z wolaniem za byle rower. Zwykły rower bez bajerów żeby kosztował tyyyle kasy? Za używane niektórzy też wołają jakby mieli ostatni na planecie.

    • 31 0

  • (1)

    "To sprawia problem z jego późniejszą ewentualną sprzedażą przez kupującego, który nie będzie w stanie sprzedać go z zyskiem albo żeby otrzymać za niego tę samą kwotę, jak w momencie zakupu."

    To ma być problem? To jest normalność.

    • 142 1

    • Rower uzywany sprzedac z zyskiem?? to dopiero ekonomia

      • 56 0

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Zupełnie szczerze: wielu producentom (większości) odwaliło zupełnie z cenami w ostatnich kilku latach. Coś, co kosztowało 4-5 tys, nagle pojechało do 8 tys. Wykorzystali fakt pandemii i to "ze mogą" podwyższać masakrycznie ceny, korzystając z różnych, prawdziwych i nie do końca, powodów. Teraz niech spijają piffko, którego nawarzyli. Nic a nic mi ich nie szkoda. Zresztą, jak słusznie któryś z panów wyżej zauważył, rowerów nie zmienia się co 2-3 lata. Co wiięcej - zaufania tak szybko się nie odbuduje, gdy juz raz zostalismy potraktowani jak cytryna do wyciskania $.

    • 48 1

    • Producentom nie odwaliło. (1)

      Przez ostatnie trzy lata inflacja w Polsce była 40 %. Sam Morawiecki tak powiedział, więc pewnie była jeszcze większa.

      • 1 2

      • INflacja CPI to nie PPI

        Inflacja CPI, szanowny Anonie, to wzrost ogólnego poziomu cen konsumenta, czyli tych płaconych przez ciebie i mnie. Inflacja producentów (PPI) to zupełnie coś innego. A już PPI producentów rowerów to tylko bardzo niewielki jej "wycinek". Słyszałeś o drastycznych podwyżkach np. cen stali czy aluminium (podstawa dla ramy)? Bo ja nie. Przeciwnie: wielki piec Accelor Mittal w Polsce został wygaszony właśnie z powodu niekorzystnej sytuacji rynkowej. Podwyżki cen w pandemii były czystej wody spekulacją producentów, którzy zwietrzyli "okazję". Krótko mówiąc: postanowili wycisnąć z nabywców ile się da, bez fundamentalnych podstaw w postaci istotnego wzrostu kosztów (wymuszony inflacją wzrost płac to "pestka", bo jeżeli od 2022 t. pracownik dostał np. 20% podwyżki - w co i tak wątpię - a udział kosztów pracy w produkcji roweru to np. 20%, łączny wpływ na cenę końcową to było... 4%, co w żadnej mierze nie uzasadnia podwyżek cen sięgających nawet 100%). Słusznie więc ktoś zauważa, że to nadszarpnęło zaufanie, którego praktycznie nie da się już odbudować. Jeśli ktoś kupił (bo naprawdę musiał) po 2x zawyżonej cenie, do marki (a może i całej branży) szybko nie wrócić. Tym bardziej, że - jak też ktoś zauważył - roweru nie wymienia się co 2-3 lata.

        • 0 0

  • Większość (6)

    zakupów robią ludzie na portalu Temu
    a potem to się opyla za trzykrotna cenę
    na portalach typu OLX.
    A jak się już widzi klapki letnie te same co na Temu za 24,00 zł a w Zarze za 119,00 zł to już nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Tak samo sklepy oferują buty czy inne ciuchy za dużo zawyżone ceny a to wszystko jest na tym portalu Temu. I robią cenę zaporową potem trochę zrobią obniżkę oferując promocję byś się czuł że trafiła się okazja
    a tak naprawdę i tak są sporo do przodu.
    Ach te techniki manipulacji tylko w dobie
    internetu prawie każdy wie za ile ten towar faktycznie jest kupiony.

    • 14 14

    • Niestety tak to się odbywa.

      • 4 1

    • (1)

      Chłopie ja na allegro mówię aliexpress z końcówką pl. Tam jest masa chińszczyzny.

      • 7 0

      • Ooooo

        Teraz króluje portal Temu szybciej przychodzi. Te same buty męskie na Allegro 129,00 zł na Temu 68,00.
        Niestety Allegro czy sklepy to sama chińszczyzna. Oni kupują hurtowo za grosze od chińczyków sprzedają bardzo bardzo grubo zawyżone.
        Na OLX niektórzy prezentują zdjęcie z Temu bo prawdziwy obraz ciucha czy innych rzeczy daleko odbiega od rzeczywistości jest to tak do retuszowane i w przybliżeniu nikt by tego nie kupił na OLX.

        • 4 4

    • Objawienie czy reklama strony sprzedażowej ?

      Temu to chiński sklep w ładniejszej odsłonie niż aliexpres. Tylko co to ma wspólnego z artykułem.

      • 3 0

    • Oferta Temu to głównie najpodlejsza chińszczyzna, raz taniej jest tam, raz na innych portalach, podobnie z czasem dostawy (teraz nawet z ali przesyłka potrafi dotrzeć w parę dni a oferta jest dokładnie ta sama jak na temu, ceny też są podobne, nie ma to jak konkurencja).

      Oczywiście asortyment zwykłych sklepów tez pochodzi zazwyczaj z Azji ale dobre marki chociaż zamawiają produkty jako takiej jakości (czasem bardzo dobrej, często tylko przeciętnej, a nieraz jest to dokładnie to samo co u chińczyka z portalu z tandetą).

      • 2 0

    • Temu, temu

      Niezła reklama Temu...

      • 1 0

  • W czasie pandemii sporo fabryk stało , popyt był większy jak podaż więc ceny poszybowały , za nowe jak i używane przedmioty . (6)

    Poszybowały ceny samochodów , rowerów , elektroniki itd... Teraz sytuacja się odwróciła , fabryki pracują pełną parą , ale ludzie się już nasycili zakupami .

    • 37 0

    • (1)

      Niektóre branże myślały że kryzys będzie wieczny i połykanie do nich rzeka pieniędzy. Niestety bardzo się przeliczyli. Najlepszy przykład to chyba rękawiczki jednorazowe. W pandemii byli po 1 zł za sztukę a teraz za po 0.1 zł

      • 4 0

      • ciekawe, że ci autokorekta podmieniła "popłynie"

        na częściej przez ciebie używany wyraz...

        • 3 1

    • Hehe (3)

      Kup od ręki cube-a szosa albo gravel nie mówiąc o niższych cenach. Kup cokolwiek xd

      • 5 0

      • dla pedaIarzy podaż jest trzymana nisko i ceny są sztucznie trzymane wysoko (2)

        bo to specyficzna grupa bananowych chłopców po czterdziestce w kryzysie wieku średniego. Dają się robić jak dzieci na technikę manipulacji niedostępności.

        • 5 4

        • (1)

          Powinienes im podziękować.
          Bo jak się im znudzi to jako bjedak będziesz mógł odkupić w dobrej cenie.

          • 1 0

          • Sugestywna opinia

            A to nie tak, że gdyby nie wąska grupa funboy'ów to produkt byłby bardziej dostępny i tańszy?
            Czy od razu firma do zamknięcia, bo nie zamożnych zadowalać nie będziemy?
            Próżność?

            • 0 0

  • Przykład z życia: przed pandemia polowałem na rower miejski, telewizor oraz wzmacniacz stereo(w grę wchodziły Yamaha AS 701, Cyrus One lub ich rywal z segmentu Onkyo. Moje nieszczęście, że ciągle rozważałem czy analityczność brzmienia pierwszego, nonszalancja drugiego oraz ciepło gry trzeciego bardziej mi odpowiada i nie mogłem się zdecydować który. W tym wszystkim poszukiwania roweru poszły na moment w odstawkę. Sprzętu ostatecznie też nie wybrałem, bo odpuściłem sobie zakup wspomnianych rzeczy na dwa miesiące. Potem każdy dystrybutor się wycwanił i ceny sprzętu audio z miejsca urosły o co najmniej 1/4, rowerów nawet 1/3... Wyszło na to, że ceny używek sprzętu audio podczas pandemii były wyższe niż produktów z półki sprzed pandemii. Tak mnie to zmotywowało do zakupów, że je sobie odpuściłem, a środki wydałem na większy telewizor oraz Roksy, bo wówczas dziewczyny potaniały :) Nie żałuję:) A skoro już kończy się wariactwo cenowe, to warto rozważyć zakupy.

    • 21 3

  • (2)

    Czyli rynek rowerów już się nasyca, tak jak rynek samochodów elektrycznych, i kto chciał się przesiąść na rower ten już się przesiadł. Reszta się nie przesiądzie. Ciekawe jaki to daje ostateczny bilans, po latach promocji rowerów, budowy ścieżek rowerowych i konkursach dających nagrody za jazdę rowerem? 1 rowerzysta na 50 kierowców w szczycie sezonu?

    • 12 11

    • Błąd w dedukcji

      Bo zakladasz, ze 1 osoba ma 1rower

      • 5 3

    • To nie ma związku

      Większość kupowanych rowerów służy rekreacyjnie i żadną miarą nie roweryzuje transportu. Nie wiem na ile rynek się nasycił a na ile producenci i sprzedawcy po prostu przesadzili. Najtańsze rowery podrożały w pandemii dwukrotnie. Te droższe nie wiem, ale nie staniały na pewno.

      • 5 1

  • Kolejny tekst sponsorowany skleppików rowerowych które maja wszystko najdrozej w miescie

    • 22 2

  • W pandemii sprzedawali 6 letnie samochody w cenie zakupu w salonie 6 lat wcześniej albo nawet drożej

    to ci od rowerków też wyczuli biznes nosem

    • 21 0

  • Woom (15)

    Spróbujcie kupić taniej woom tak jak było kilka lat temu. Ceny poszły mocno do góry a i tych używanych są wyższe niż ceny zakupu.

    • 29 8

    • Woom to marketingowy majstersztyk (10)

      Rodzice dali się ogłupić na masową skalę - bo wiadomo - jeśli wrzucisz zdjęcie dziecka na rowerku innym niż Woom, to nie jesteś dobrym rodzicem, wygłupiasz się, a dziecko nigdy się nie nauczy jeździć.

      • 28 6

      • Wooom - kazdy namawiał (7)

        Ja kupiłem dla 3od sasiada z 4paka rowerek po 5tym lub 10tym dziecku. Waży 1kg wiecej niz woom a kluczem było to ze ma najbardziej przyjazne przełożenie - dziecko nie musi wkladac sily w to aby zakręcić korbą. Efekt taki ze po 9h jazdy syn po dopiero co skonczonych 3 urodzinach potrafi pare metrów przejechać samemu i jest to kolejne dziecko na tym rowerze które łapie jazde w mig. Woom nie sprawi ze czesciej bedzie Ci sie chciało wychodzić z dzieckiem a praktyka to klucz.

        • 4 1

        • Ale jak będzie na Woom, to będzie można się lansować na insta labo facebuku. Ja mam Lazaro, córce kupiłem też Lazaro, syn na razie na jakimś noname z napisem "Red Dragon", jeszcze po córce i dzieciach siostry. Jak podrośnie będzie miał swój, albo po siostrze co wyrośnie ze swojego.

          • 5 1

        • bzdura (5)

          w woomie placi sie za lekkosc, a to daje kolosalna przewage. mozna sie mamic, ze 1kg wiecej czy 2 to nie ma roznicy, bzdura. To tak jakbys Ty mial jezdzic na rowerze wazacym 40 kg (wystarczy przypomniec jakie lamenty byly na mase mevo, ktore przeciez mialy mocny naped elektryczny).

          znajoma tez sie smiala za ile rower kupilismy, ale jak jest 3 letni syn od miesiecy probowal nauczyc sie jezdzic na jakims zwyklym rowerze, a moja corka w wieku 2,5 juz smigala woomem na dwoch kolkach, to sama kupila wooma i od tej pory tylko takie kupuja.

          a to, ze trzymaja cene, to tylko dodatkowy bonus - ale tez bardzo wazny.

          • 4 2

          • są też inne lekkie rowery dziecięce, które nie są woomem (2)

            a dopłatę do wooma wydajesz na marketing szeptany, który wmawia Ci (i innym), że to jedyny słuszny wybór.
            Żeby nie było - niektóre rowery dziecięce są cieższe niż rowery dla dorosłych i jazda nimi to męczarnia, ale poniżej 1000 zł można kupić już dobry i lekki rower (nowy) i nie dopłacać do napisu na ramie.

            • 2 0

            • (1)

              Polecisz jakieś marki, które mają w ofercie lekkie rowery dziecięce w rozsądnej cenie?

              • 0 0

              • Wybraliśmy Kubikes. Jest też Frog, Islabikes, Puky... dużo tego, ale tylko Woom to oznaka bycia dobrym rodzicem :)))

                • 2 0

          • bez przesady

            Oczywiście lepiej mieć rower lżejszy niż cięższy ale jeden kilogram nie robi aż takiej różnicy, nawet w rowerku dziecięcym.

            Niestety spora część oferty dla najmłodszych (w tym nawet niektórych markowych rowerków) to absurdalnie ciężkie stalowe kloce ważące więcej niż dziecko. Wątły dwu/trzylatek może mieć problem by choćby poruszyć taki klamot.

            Takie rowerki to słaby wybór i tu lekki woom ma ogromną przewagę.
            Jednak przy różnicy rzędu tylko 1 kg, cała ta przewaga zanika.

            • 0 0

          • cieniasy ...a kiedyś jeździli na ukrainie i nie lamentowali że włosy na nogach przeszkadzają albo rower za ciężki ...jakieś takie delikutaśne stworzonka się zrobiliście

            • 1 0

      • Nie do końca (1)

        Trochę marketingu w tym jest ale dla mnie to super jakość i święty spokój. Miałem jednego rometa i rowerek z decathlonu. Po 1 sezonie zawsze coś pękało, albo rower skrzypiał jeździł dużo gorzej co powodowało że cena odsprzedaży była dużo niższa.
        Wooma sprzedaje prawie w cenie zakupu i wszystko w nim działa jak w nowym. Więc nie dość że dziecko używa roweru prawie za darmo to jeszcze zero problemów z eksploatacją.
        Nie mówię że to musi być woom, ale porządny sprzęt swoje kosztuje. Czy się to opłaca czy nie to już indywidualna decyzja kupującego.

        • 6 13

        • a moja trójka dzieci jeździ na rowerach z dekatlona od 13 lat

          i nigdy z żadnym (rowerem) nie miałem problemów (poza zwykłą eksploatacją). Jak patrzę na wyposażenie czy materiały z których zrobione są "firmowe" rowery dziecięce typu woom, spece, treki itp - i na cenę, za którą te rowery są sprzedawane - moje włosy dęba stają, oczy nie dowierzają.
          Na szczęście każdy może sobie kupić to, co chce, a jak mawiał klasyk - każdemu wg. potrzeb.

          • 14 2

    • A po co taki kupowac?

      Kupujesz inny i śmiejesz się z tych co się dali zrobić marketingowcom w bambuko ;)

      • 12 4

    • A on ze złota czy jak wino im starszy tym lepszy??

      • 6 0

    • lekki (1)

      Mój syn próbował jeździć na rowerach w Decathlon ale niestety miał za mało siły w nogach by je rozpędzić. . Sprawdziliśmy woom z ciekawości i od razu załapał i kręci bez problemu. Była to więc u mnie raczej potrzeba niż moda. Nawet nie wiedziałem że to jakiś lansiarski rower. Po prostu jest lekki z aluminum. Cena to prawda jest wysoka ale na tę chwilę rzeczywiście te rowery jako używane praktycznie sprzedają się 100-200 zł mniej od nowych.

      • 2 8

      • To należało nogi ćwiczyć.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Spacer tematyczny po mieście: gdańskie fontanny i zdroje

30 - 50 zł
wykład / prezentacja, spacer, zajęcia rekreacyjne

Trefl Kids zajęcia sportowe

zajęcia rekreacyjne

Podróż do siebie - warsztat mindfulness

1300 zł
warsztaty, spotkanie, zajęcia rekreacyjne, joga

Forum

Najczęściej czytane