W samo południe ul. Długa w Gdańsku zamieniła się w tor i to nie byle jaki, bo tor do wyścigu łóżek szpitalnych. Studenci pokazali, że oprócz ogromnej wiedzy na temat medycyny, drzemie w nich równie ogromna chęć rywalizacji i poczucie humoru.
Wyścig łóżek szpitalnych na stałe wpisał się do kalendarza
Medykaliów, czyli corocznej imprezy organizowanej przez
Gdański Uniwersytet Medyczny. Tu nie liczy się doświadczenie w prowadzeniu pojazdów, lecz kreatywność w doborze strojów i dobra zabawa.
Wyścig rozpoczął się punktualnie w samo piątkowe popołudnie tuż obok
Zielonej Bramy , a udział wzięło w nim siedem drużyn. Zasady były proste: pięcioosobowe zespoły, które wystartowały w wyścigu, miały za zadanie przewieźć "chorego" pacjenta na wyznaczonym dystansie, który wynosił około 60 m. Sam dystans nie był problemem, natomiast kostka brukowa już tak. W trakcie wyścigów dwa wysłużone łóżka szpitalne uległy zniszczeniu. Jednak - jak można się było spodziewać - nikt się tym nie przejął, bo liczyła się frajda.
Przy grubo ponad 20 st. Celsjusza i bezchmurnym niebie wystartowały takie zespoły jak:
Twarzą do jałowego,
The Power Puff girls - ED edition,
Haliny jak Maliny,
Pidżama team,
Grzybki Inhalacyjne,
Dzikie Protezy i
S5. Wyścigi z uśmiechem na twarzy oglądało wielu turystów oraz okolicznych mieszkańców.