Aktywność fizyczna siedząc? Okazuje się, że także w taki sposób możemy zaliczyć jednostkę treningową, a do tego dobrze wpłynąć na przemianę materii, skórę i zahartować organizm. Kluby fitness to od dłuższego czasu nie tylko sale do ćwiczeń, ale również strefy relaksu, gdzie także odbywają się zajęcia. Na takowe wybraliśmy się do sauny.
w saunie wolę przebywać sam/a, tylko wtedy się relaksuję24%
nie chodzę do sauny8%
Wyprawa do sauny nie wymaga większych przygotowań - wystarczą klapki i ręcznik. O ile możemy spotkać zajęcia fitness, na których się nie spocimy, to idąc do sauny trzeba przygotować się na to, że będzie gorąco.
Temperatura dochodzi tam nawet do 100 stopni Celsjusza. Ale jesteśmy w stanie zaaplikować tam naszemu organizmowi taki wysiłek, jaki da jednostka treningowa. I to bez poruszania się. Sauny znajdziemy obecnie praktycznie w każdym klubie fitness. Nie wszędzie jednak odbywają się w nich zajęcia aromaterapii. Na takowe trafiliśmy do Good Luck Club.
- Spotkania w stylu seans aromaterapii w saunie wyglądają tak, że o danej godzinie rozpoczynamy wejściem do sauny określonej grupy osób. Poprzez odpowiednie działanie na kamienie, jak polewanie je wodą ze specjalnym aromatem, zwiększamy wilgotność w pomieszczeniu, do tego wykonuje się określone ruchy ręcznikiem czy wachlarzem. Wszystko to wpływa na zwiększoną odczuwalność temperatury - tłumaczy Florian Kuncewicz, trener personalny, który prowadzi takie zajęcia.
Temperatura jest naprawdę wysoka. Jedni zakrywają twarz, aby nie wdychać zbyt mocno gorącego powietrza. Inni z satysfakcją czekają na podmuchy. Ale po co to wszystko?
- Działanie saun na organizm ludzki jest wielorakie. Nieco przyspiesza ona przemianę materii, której uboczne produkty wydalamy z potem. Powoduje również, że hartujemy ciało. Poprzez kąpiel gorącą, czyli pobyt w saunie najpierw się rozgrzewamy, a następnie, już po wyjściu, staramy się schłodzić poprzez kąpiel zimną, która odbywa się za pośrednictwem prysznica. Można się również natrzeć lodem. W ten sposób przyzwyczajamy ciało do zmian temperatury, hartujemy układ krążenia - tłumaczy Kuncewicz.
Skóra w saunie rozgrzewa się do temperatury 42 stopni Celsjusza, a organizm o stopień wyżej. Powodujemy, że wpada on w stan gorączki i zaczyna produkować ciałka odpornościowe. A to wpływa później na nasze zdrowie. Dlatego też w takich zajęciach możemy uczestniczyć tak zimą, jak i latem, gdy tylko podczas dużego upału jesteśmy w stanie doprowadzić ciało do takiej temperatury.
- W saunie odpoczywa także dusza, łatwiej nawiązuje się kontakty. Każdy jest w niej równy, a jedynym atrybutem, który powinno się mieć, jest ręcznik. Do tego mamy specjalną muzykę relaksacyjną również pozwalającą się wyciszyć - dodaje Kuncewicz.
Zajęcia, które prowadzi, zaczynają się o godz. 21. Składają się z dwóch-trzech sesji w saunie po 10-15 min, a następnie równie długiego odpoczynku. Do tego, w trakcie regeneracji podawane są zmrożone owoce czy zimne napoje. Całe zajęcia można nawet zaliczyć do jednostki treningowej. Poza olejkami i wachlarzem czasami urozmaicane są lodem, a w sezonie letnim nawet pokrzywami używanymi podczas zajęć.
- Po ośmiu godzinach pracy w banku jest to idealne miejsce, żeby odpocząć. Uczestniczymy w seansach zapachowych, zimą wychodzimy po nich na śnieg, czy też czasami wskakujemy do groty z lodem. A do tego można się trochę zmęczyć - mówi Piotr, uczestnik zajęć.
- Z kolegą traktujemy to jako świetny moment na to, aby schować telefony komórkowe, psychicznie odpocząć i nabrać sił przed kolejnym dniem pracy. Florian zawsze dobierze odpowiedni olejek, zagai przemiłą rozmową. A to także wpływa na relaks - dodaje Adrian.
Ale czy na takie zajęcia warto iść po wcześniejszym pojawieniu się na treningu siłowym czy wytrzymałościowym?
- Są dwie szkoły. Przy amatorskim uprawianiu sportu nie ma większego znaczenia, czy wchodzimy do sauny po treningu, czy bez niego. Natomiast jeżeli ktoś zajmuje się sportem profesjonalnie, to najnowsze teorie mówią, że szczególnie przy treningu siłowym sauna potrafi w pewnym stopniu znieść jego efekty. Natomiast przy treningu wytrzymałościowym nie jest przeciwwskazaniem - odpowiada Kuncewicz.
Na koniec warto jednak pamiętać o przeciwwskazaniach.
- Sauna niestety nie jest dla wszystkich. Przebywanie w niej wykluczają choroby układu krążenia, silne choroby wirusowe czy skóry. Oczywiście także przy zaawansowanej ciąży nie jest wskazane przebywanie w saunie - kończy trener z Good Luck Club.
"Wyprawa do sauny nie wymaga większych przygotowań - wystarczą klapki i ręcznik."
Nie zgodzę się. Obserwując polskie sauny zauważam, że niezbędnym wyposażeniem saunowicza są: srebrny/złoty łancuch na szyi, mokre kąpielówy do kolan i piersiówka z wódeczką. Mile widziane wąsy i zegarek z bransoletą.
7 lat
2421
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 17:18
Wąs
Ciekawe że opisałeś właśnie siebie....
7 lat
53
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 19:49
sauny są narciarskie
bo kapielówy-stylonówy mają zwykle nartę w środku. koniecznie obcisłe, żeby ptactwo nie dało dyla. bo jak potem żonie wytłumaczyć takie straty w sprzęcie :)
ludzie - jak wchodzita do sałny to bierzta tusz, zdejmujta nachy i siadajta na ręczniku! ! !
antynarciarz
7 lat
60
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 20:11
a byłeś kiedyś w środku, czy tylko obserwujesz z zewnatrz ??
z tym łańcuchem to przesadziłeś, bo metal szybko się nagrzewa (jeśli nie dotyka stale do ciała) i później oparzenie gotowe, podobnie z piersiówką - komu smakuje ciepła wódka ??
J
7 lat
52
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 21:02
Ja wchodzę do saun tylko w skarpetkach i ciemnych okularach.
macho
7 lat
152
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 21:53
Korposzczurki bankowcy i wszystko jasne ale jak widac to jest niewygodne bo cenzura działa
Kto inny moze wymyslec takie bzdury jak trening w saunie na siedząco. Aha i jak widac nadal nie mają pojęcia o prawdziwej saunie dalekowschodniej
lans i nic pozatym
7 lat
42
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 23:00
Good Luck Club - nie polecam
Mało aktywni trenerzy, którzy np. na części siłowej zazwyczaj siedzą w internecie, do tego niekorzystne wielomiesięczne umowy i brak przejrzystych zasad - wyciągają numer telefonu, a potem co chwilę dzwonią z ofertami jak jehowi.
mmm
7 lat
176
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 23:15
Cześć Florek
W Marinie to machaliśmy ręcznikami bez żadnej ideologii, byle było goręcej;
7 lat
63
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-21 23:40
Umowy na 12 m-cy.
Niestety....
AAA
7 lat
33
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-04-22 08:05
to chyba trafiasz na rosjan i ukraincow heheh
czasem tez przychodza zydzi rowniez obwiesznei jak choinka