• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto jest stolicą salsy

Magdalena Iskrzycka
8 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
- Zaczęło się od filmu "Grease" z Johnem Travoltą. Koleżanki były wpatrzone w niego jak w obrazek - mówi tancerz Przemek Wereszczyński. - Zaczęło się od filmu "Grease" z Johnem Travoltą. Koleżanki były wpatrzone w niego jak w obrazek - mówi tancerz Przemek Wereszczyński.

- Wielu młodych, ambitnych tancerzy jest przeciwnych łączeniu fitnessu i tańca. Ja myślę, że trzeba mieć otwartą głowę. Nie każdy chce być profesjonalistą, nie należy takim osobom odmawiać radości, jaka płynie z tańca - opowiada w rozmowie z Trojmiasto.pl Przemek Wereszczyński, trójmiejski tancerz, założyciel szkoły The Salsa Kings.



Jak lubisz tańczyć?

Czy to prawda, że jesteś jedną z pierwszych osób, które rozpowszechniały salsę w Polsce?

Tak. Salsę po raz pierwszy zobaczyłem w Montrealu w 2000 roku. Wydała mi się idealnym stylem użytkowym. Zafascynowało mnie to, że coś czego nauczyłem się na kursie tańca, mogę wykorzystać bawiąc się na imprezie. Na początku zaangażowałem się w propagowanie salsy między innymi dlatego, że lekcje tańca które prowadziłem dawały mi środki na doskonalenie własnych umiejętności. Później po prostu się w niej zakochałem, stałą się moją pasją i drogą do zdobywania kolejnych doświadczeń. Nadal fascynuje mnie ten styl.

A jak zaczęła się twoja przygoda z tańcem?

Od obejrzenia filmu "Grease" z Johnem Travoltą. Koleżanki były wpatrzone w niego, jak w obrazek. Wtedy nie do końca rozumiałem, co je tak pociąga w męskich ruchach aktora, ale chciałem takiego samego zainteresowania. Wybrałem się na kurs tańca towarzyskiego - wtedy innych nie organizowano. Okazało się, że to jest to.

Jesteś otwarty na przeróżne style taneczne. Masz wiele wcieleń - od eleganckiego mężczyzny pod krawatem, po zupełnego luzaka w podartych dżinsach. Opanowałeś nawet polski taniec ludowy.

Tak, otwartość to ważna cecha tancerza. Próbuje przekazać to wszystkim moim uczniom. Co do ubioru, to taniec często wymusza pewien dress code. Kiedy zakochałem się w teatrze tańca, przestało mi zależeć na nieskazitelnym wyglądzie. Chciałem być bardziej naturalny, to też forma otwarcia się. Taniec ludowy był punktem w programie nauczania szkoły kulturalno-oświatowej, do której uczęszczałem dwa lata. Codziennie serwowano mi dwie godziny zajęć z tańca ludowego i baletu. Ledwo zdałem na cztery z minusem.

Jak odbierasz nową modę na łączenie fitnessu i tańca?

Wielu młodych, ambitnych tancerzy jest przeciwnych tej modzie. Ja myślę, że trzeba mieć otwartą głowę. Nie każdy chce być profesjonalistą, nie należy takim osobom odmawiać radości, jaka płynie z tańca. Trzeba postawić się w sytuacji ludzi, którzy zamiast o spektakularnych sukcesach, marzą o połączeniu gracji ruchu, rytmiki i wrażliwości na muzykę w jedne spełniające ich oczekiwania zajęcia. Możliwe, że gdyby moje losy potoczyły się inaczej, sam chętnie korzystałbym z takich zajęć, żeby zgubić trochę zbędnego tłuszczyku.

Tancerze kupują specjalne, drogie buty, a ty często tańczysz na bosaka. Dlaczego?

Lubię czuć parkiet pod stopami. Kontakt z podłogą to dla mnie coś ważnego, ma w sobie element pierwotności. Kiedy tego kontaktu nie ma, kiedy czuję śliską podeszwę buta, to już nie to samo. To tak jak dotknąć kogoś przez ubranie, a poczuć nagą skórę.

Nie tylko tańczysz, ale i uczysz jak tańczyć. Twoje autorskie zajęcia - izolacje - są proste, ale zarazem bardzo popularne. Jak to osiągnąłeś? Przecież typowe jazzowe izolacje są strasznie nudne.

Pomysł na urozmaicenie tych zajęć przywiozłem z Nowego Jorku. Atrakcyjności dodała na pewno porywająca muzyka latin-jazzowa z pierwotnymi afrykańskimi elementami. Wszyscy mogą ruszać się we własnym tempie. Jednemu wychodzi lepiej, drugiemu gorzej, ale efekt lepszego panowania nad własnym ciałem odczuwa każdy.

Jakie ciekawe historie spotkały cię jako nauczyciela tańca?

Pewnego razu mój kurs obserwował człowiek piszący książkę o kobietach. Analizował moje relacje z grupą, to jak panie odbierają swojego instruktora, jak kształtuje się atmosfera na zajęciach. Zadedykował mi tę książkę.

A co jest twoim największym zawodowym sukcesem?

Zdobyłem kilka tytułów w tańcu towarzyskim, w tym mistrzostwo Polski w salsie i vice-mistrzostwo świata w mambo. Miałem przyjemność tańczyć u boku Krystyny Jandy, współpracować z doskonałymi choreografami sceny teatralnej i filmowej. Inspirującą przygodą było zetknięcie z wieloma trójmiejskimi teatrami. Najbardziej cenie sobie otwarcie własnej szkoły tańca, wypracowanie jej marki. Cieszę się, że tancerze garną się mojej szkoły, chcą się ode mnie uczyć. Przychodzą tu nie tylko tańczyć, tu też jedzą, spotykają się ze sobą, tu koncentruje się ich życie.

Chciał(a)byś, ale nie umiesz? Nic straconego! W Trójmieście jest prawie 100 miejsc, w których nauczysz się tańczyć. Sprawdź je: Szkoły tańca w Trójmieście

Miejsca

Opinie (55) 7 zablokowanych

  • a gdzie szkoła kizomby?! (3)

    salsa jest fajna, ale brakuje mi w Trójmieście zajęć z kizomby i bachaty na wszystkich poziomach. Przyjechałam z Warszawy gdzie te rodzaje tańca są dość mocno rozpowszechnione jak i salsa... Czy mogę się spodziewać, że kiedyś powstaną i takie kursy?!
    Pozdrawiam

    • 1 0

    • bachata jest np. w Dance Avenue

      • 2 0

    • W ten weekend w The Salsa Kings będzie warsztat kizomby dla początkujących. Sama się zapisałam. Mam nadzieję, ze nie przyjdą same kobiety.. :)

      • 1 0

    • Kizombę potanczysz w Salsa Kings i w Salsa Klubie, w tej pierwszej bardzo wysoki poziom. Zgadzam sie jednak ze ogolnie malo tych kursow kizomby bo i nie dawno do nas przyszla. Pozdrawiam

      • 1 1

  • Salsafit to jest to (2)

    Ja uczęszczam od niedawna na zajęcia salsafit, jest super i wcale nie trzeba umieć tańczyć.....

    • 5 5

    • Też uczęszczam na te zajęcia i w samych pozytywach mogę sie wypowiedzieć;)

      • 1 1

    • ja tez na nie chodze...

      i jest STRASZANIE nudno!!! na ostatnich zajęciach dosłownie zdarzyło mi się ziewnąć z nudów! Jeden nowy i mega nieskomplikowany krok jest powtarzany po stokroć i wiecznie w zwolnionym tempie. Teraz rozumiem dlaczego trzeba było 100zł wpłacić "z góry".. by nie móc zrezygnować(ew. stracić).

      • 5 2

  • stolica ale czy na pewno w The salsa kings?

    • 4 1

  • Stolica salsy?

    radze zrobic wycieczke po Polsce, bo ktos chyba nigdy za mury trojmiasta nie wyjechal hehe

    A moze Gdansk to stolica Polski?

    • 1 1

  • chodzilam tam 3 lata (1)

    Chodziam tam przez prawie 3 lata bylam strasznie zadowolona bardzo mila atmosfera tam panuje nasza grupe salsy solo prowadzila pani Aniela sympatyczna osobka mam zamiar tam powrocic z problemow zdrowotnych musialam przerwac ale napewno jak mowilam wyzej wroce tam moim zdaniem najlepsza szkola tanca w trojmiescie a probowalam w 4 innych przy tej zostalam acha nie polecam z osowy dziewczyny ktora prowadzi lekcje salsy w family fitnes czy jakos tak takiej w rudawo kreconych wlosach strasznie zapatrzona w siebie nie patrzy na inne dziewczyny jak tancza ma to gdzies tylko na siebie bo wie ze umie tanczyc to chce sie pochwalic i to ma byc nauczyciel tam nie polecam!!

    • 2 1

    • wylecz kompleksy, schudnij a tez bedziesz wymiatac jak nie nadazasz, idz do grupy raczkujacej. Od rudej sie odwal, dobra dzida

      • 1 1

  • (2)

    Salsa jest strasznie nudna.

    • 1 10

    • to towarzyski jest sztywny i nudny

      zero inwencji twórczej, zero emocji, wyrażania siebie, wszystko na pokaz.

      • 2 2

    • zawsze dziwią mnie osoby, które przechodzą z TT do Salsy. Zresztą z tego co wiem, Przemek W. też "pochodzi" z towarzyskiego i to z niemałymi sukcesami :)

      • 0 0

  • tańce polskie (2)

    kiedy zaczniemy promować Polskę.mam na myśli oberek mazur krakowiak polkę(czeską).Promocja słowiańskości to nasz obowiązek.

    • 6 3

    • a sam jak je propagujesz?

      może dołącz po prostu do zespołu tańca ludowego np. na UG.

      • 2 0

    • ostatnio popularność zdobywa zouk

      który wywodzi się od mazura, ale lepiej się nadaje do tańczenia na imprezach

      • 2 1

  • salsa to nie taniec (1)

    i tyle

    • 5 5

    • zatem co to?

      • 0 0

  • Polecam

    Polecam zajęcia z Przemkiem !!! Sama tam uczęszczałam, jest na prawde fajnie. Ten facet zaraża pozytywną energią na cały tydzień:)))

    • 2 4

  • Prawdziwy facet

    Pokaż mi jak tańczysz a powiem ci jak się kochasz .... to chyba jednak prawdziwy facet z niego jest ;)

    • 10 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Netwalking - Networking w lesie

spotkanie, spacer

Spacer Tropem Przyrody: Rozpoznawanie głosów ptaków w Ptasim Raju

30-40 zł
spacer, zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Spacer tematyczny po mieście: Dolne Miasto Gdańska (2 opinie)

(2 opinie)
30 - 50 zł
wykład / prezentacja, spacer, zajęcia rekreacyjne

Forum

Najczęściej czytane