• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabytkiem po szosach i szutrach

Mikołaj Wierzbicki
15 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

"L'Eroica". Rajd zabytkowych rowerów.


Rower górski to najpopularniejszy typ roweru w Polsce. Jest to zastanawiające, ponieważ większość z nich nigdy nie zobaczy gór, co najwyżej górki w okolicznych lasach. Służą przede wszystkim do miejskiej rekreacji, ewentualnie przejażdżek po ubitych polnych drogach. Można jednak zauważyć, że coraz więcej osób przesiada się na inne rowery - miejskie, holendry, trekkingowe, bmx, szosowe. Ja przesiadłem się na klasyka, blisko trzydziestoletnią włoską kolarzówkę Bianchi.



Bohaterskie ściganie
Bianchi Rekord 841 - takim rowerem będę przemierzał Toskanię. Bianchi Rekord 841 - takim rowerem będę przemierzał Toskanię.
Luciano Berutti, ikona L'Eroiki na charakterystycznej toskańskiej szutrowej drodze. Luciano Berutti, ikona L'Eroiki na charakterystycznej toskańskiej szutrowej drodze.
Zamiast izotoników i batonów zawodnicy częstowani są winem i owocami. Zamiast izotoników i batonów zawodnicy częstowani są winem i owocami.
Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy pojechałem do Toskanii, obok typowych drogowskazów z nazwami miejscowości zobaczyłem małe, brązowe tabliczki z napisem "L'Eroica". Jak się okazało, nie ustawili ich fani twórczości filmowej Andrzeja Munka, ale organizatorzy odbywającego się od 1996 roku rajdu zabytkowych rowerów.

Poszperałem trochę w Internecie i okazało się, że to nie impreza kilkunastu lokalnych wariatów, ale spotkanie około 3 tys. miłośników klasycznego kolarstwa z całego świata i co najmniej drugiej takiej liczby kibiców oraz turystów chcących przenieść się w czasie.

Cóż takiego się dzieje od 15 lat na przełomie września i października w małym Gaiole in Chianti? Otóż zjawia się cała czereda przebierańców w trykotach z nazwami dawnych grup kolarskich i nieistniejących już sponsorów, przywożą swoje 30, 40 albo i 70-letnie skarby i zachwycają się grawerowanymi, malowanymi, wytłaczanymi nazwami: Campagnolo, Brooks, Modolo, Mavic, Iscaselle, Gipiemme, Bianchi, Olmo, Pinarello, Colnago, Dancelli, Rossin, Galmozzi, Gianni Motta... Marki, producenci, nazwiska kolarzy - są odmieniane przez wszystkie przypadki w kilkunastu językach. Jednych fascynuje błyszczący chrom maszyn, które niegdyś zwyciężały na Tour de France czy Giro d'Italia, inni zachwycają się rdzą i patyną bicykli z początków kolarstwa szosowego.

Można kupić rowery już odrestaurowane, rowery do remontu, części zamienne, koszulki, czapeczki i całe mnóstwo drobiazgów nic nie wartych dla laika, a wartych fortunę dla kolekcjonera. Przybywają dawni mistrzowie, których można było przed dekadami zobaczyć na czołówkach gazet. Dzisiaj swymi słynnymi nazwiskami sygnują ramy rowerów (Francesco Moser), albo wspierają drużyny kolarskie (Czesław Lang).

Noski i prosciutto

Impreza bywa nazywana wyścigiem, ale żadnego podium i oficjalnej klasyfikacji nie ma. Każdy, kto dojedzie cało do mety, jest zwycięzcą. Sprawa z wielu powodów wcale nie jest taka oczywista, jeśli weźmiemy pod uwagę, że najwytrwalsi mają do przebycia 205 km, w połowie po asfalcie, w połowie po toskańskich szutrach (stradi bianchi), na rowerach bez przerzutek albo z "przerzutką", której zmiana polega na wyjęciu i odwróceniu tylnego koła, bo z jednej strony jest mniejsza zębatka, a z drugiej większa.

Są też trasy krótsze o dystansie 135, 75 i 38 km, ale i na nich trzeba jechać rowerem szosowym sprzed 1987 r., który musi mieć manetki przerzutek umieszczone na ramie, puszczone na zewnątrz linki hamulców, noski. Zabronione są pedały SPD i nowoczesne materiały typu carbon.

Na punktach odżywczych nie ma izotoników, żeli i batonów energetycznych, ale chleb z oliwą, prosciutto, salsiccia, woda i wino, a wieczorem w Gaiole in Chianti odbywa się pasta party dla wszystkich kolarzy.

Nikon FM2 z przerzutkami

Kupiłem starego Bianchi, by móc się tam znaleźć jako uczestnik, a nie jedynie jako widz. Można go porównać do dobrego aparatu fotograficznego pozbawionego współczesnej elektroniki. Wszystko trzeba ustawiać manualnie, pilnować ostrości, ale magia obrazów, które pojawiają się w ciemni podczas wywoływania zdjęć, jest wyjątkowa.

Jeżdżąc Bianchim trzeba uważać na najdrobniejszą nierówność, hamować z odpowiednim wyprzedzeniem, ciągle korygować ustawienia prowadnicy przedniej przerzutki, bo w jednym położeniu nie obsługuje pełnego zakresu tylnych zębatek, pilnować dokręcenia najróżniejszych śrubek i mocowań. Za to efekt jest wspaniały - rower sam się wyrywa do przodu, a na 120-kilometrowej trasie można spokojnie osiągać średnią 26-27 km/h. Do tego jest piękny i musiałem o niego powalczyć - spóźniłem się kilka minut na koniec licytacji. Całe szczęście dziewczynie, która go kupiła zmiękło serce, kiedy dowiedziała się jaka przygoda może czekać Bianchiego i trafił w moje ręce.

Czemu nie Jaguar?

Aż się prosi, by na tego typu wyścig zabrać jedną z polskich kolarzówek, bo przecież nie mamy się czego wstydzić. Jaguary i Huragany produkcji Zjednoczonych Zakładów Rowerowych są nadal bardzo cenione. Jaguarami jeździły polskie ekipy zawodnicze i kluby kolarskie, nawet Ryszard Szurkowski w swoich pierwszych Wyścigach Pokoju w końcu lat 60.

Znalazłem Jaguara, który miał sporo oryginalnego wyposażenia. Szybko się jednak okazało, że przygotowanie go do startu w L'Eroice, wymaga ogromu pracy. Dlatego do Włoch pojedzie Bianchi.

Touring

Do Włoch pojedzie też spora grupa moich znajomych, którzy chcą zobaczyć na własne oczy to święto rowerowego dziwactwa i być może wystartować na najkrótszej trasie. Wspólny, planowany od kilku miesięcy wyjazd zmotywował nas do założenia stowarzyszenia Polski Touring Klub, które nawiązuje do przedwojennej polskiej organizacji o tej nazwie i do działalności innych współczesnych touring klubów istniejących na całym świecie, od Włoch po Peru.

Zapraszamy każdego, kto ma zamiłowanie do sportu w dobrym stylu, podróży, klasycznej motoryzacji, lokalnego jedzenia i dobrego wina.

O autorze

autor

Mikołaj Wierzbicki

- z zawodu prawnik, pasjonat biegania i historii Gdańska. Pisze o swoim treningu, bieganiu oraz aktywnym wypoczynku z perspektywy amatora i uczestnika wielu imprez sportowych.

Opinie (38) 6 zablokowanych

  • Czeska ESKA

    Też się pochwalę. W latach 70-tych przypadkowo napotkałem zaniedbaną czeską ESKĘ. Miała ostre koło z dwoma trybami umieszczonymi po obu stronach tylnej osi i duże motylki ułatwiające szybką zamianę stron tylnego koła, czyli zastosowanie "przerzutki". Kierownica aluminiowa (taka raczej wąska) i skórzane siodełko "Favorit". Przerobiłem na modłę ówczesnych rowerów sportowych. Pomógł mi kolega, który trenował kolarstwo w "Lechii -Gdańsk" (czy jest jeszcze tam sekcja kolarska?). Dwa tryby z przodu, pięć z tyłu, noski przy oryginalnych pedałach, dospawane przelotki, ale koła nowe, opony z dętkami, błotniki, bagażnik, oświetlenie. Trochę pojeździłem (Zamość, Augustów-Suwałki, ale przede wszystkim województwo gdańskie). Rower poszedł do ludzi, mnie zostały slajdy i wspomnienia. Szkoda, że tym rowerem nie mogę już wystartować w takiej imprezie jak opisana.

    • 9 0

  • (1)

    A gdzie jeźdić na szosówce? Ściezki rowerowe się do tego nie nadają, ulice wyglądają jak poligon.

    • 15 0

    • Na szosówce często ciężko się jeździ w mieście...

      Przynajmniej w Gdyni, bo w Gdańsku to jeszcze nie najgorzej. Oczywiście część osób śmiga jezdniami, ale nie zawsze jest to legalne (tzn. nie jest jak obok jest normalna droga rowerowa).No i właśnie to jest chyba odpowiedź na pytanie dlaczego najczęściej wybierane są górale. Jak kupowałem swojego treka, to Pan w sklepie dwa razy dopytywał, czy aby na pewno nie chcę czegoś z amortyzatorami :-).

      • 10 0

  • SUPER SPRAWA!!!!!!!!!!

    a rowerek b.fajny,mialem kiedys podobne cudenko ale nie wytrzymał wypadku z automobilem...;-(....

    • 13 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Główne Miasto Gdańsk - spacer z Walkative

w plenerze, spacer

Spływ kajakowy górnym odcinkiem rzeki Redy (1 opinia)

(1 opinia)
75-120 zł
zajęcia rekreacyjne

Rodzinna majówka na ścianie wspinaczkowej MONO

68 zł
zajęcia rekreacyjne, sporty ekstremalne, trening

Forum

Najczęściej czytane