• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zobacz trening z mistrzem KSW

Rafał Sumowski
21 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Zobacz jak poradzili sobie uczestnicy treningu z Borysem Mańkowskim.

Międzynarodowy mistrz Konfrontacji Sztuk Walki w wadze półśredniej Borys Mańkowski zawitał do Trójmiasta i poprowadził treningi obwodowe w My Gym Osowa. Uczestnicy zajęć mieli okazję poznać namiastkę treningu zawodnika MMA. - Tego typu zajęcia są bardzo przydatne, szczególnie jeśli nie masz czasu ćwiczyć kilka razy w tygodniu. Widać było, że moja obecność wydzieliła dodatkowe ambicje u uczestników, spisali się świetnie - zapewnia Mańkowski.



Trening obwodowy różni się od tradycyjnego treningu siłowego przede wszystkim intensywnością. W ciągu 30-40 minut należy wykonać serie bezpośrednio następujących po sobie ćwiczeń. Każde z nich oddziałuje na inną partię mięśni. Dzięki temu, mimo nieustannej pracy całego organizmu, nie ulegają one przeciążeniom.

- Jest o tyle dobry, że angażuje wszystkie partie mięśniowe. Jeśli ktoś ma czas na trening tylko dwa razy w tygodniu i chce dobrze czuć się kondycyjnie, jest to idealne rozwiązanie. W ciągu dwóch treningów można wykonać pracę z pięciu sesji, które normalnie trzeba by rozbić na cały tydzień - wyjaśnia Borys Mańkowski.
Mistrz federacji KSW w wadze półśredniej zawitał do klubu My Gym Osowa, gdzie przeprowadził 30-minutowe zajęcia z dwiema grupami. Udział w treningu można było wygrać m.in. w konkursie na naszym portalu.

- Na co dzień interesuję się MMA, gale KSW oglądam z trybun lub przed telewizorem. Skoro zdarzyła się okazja, aby potrenować z mistrzem, musiałem z niej skorzystać. Trening był raczej pokazowy, zawodowcy trenują dwa razy dziennie i na większych obciążeniach, ale było bardzo fajnie. Treningi obwodowe nie są długie, a dają wystrzał endorfin. Po zajęciach mogliśmy zamienić kilka słów z Borysem. Udzielił nam przydatnych wskazówek chociażby odnośnie diety czy redukcji wagi - mówi Michał, jeden z uczestników treningu.
Intensywność przeprowadzonego treningu dla Mańkowskiego była tylko rozgrzewką, ale nawet stałym bywalcom siłowni mogła dać porządnie w kość. Nie zraziło to jednak uczestnik, wśród których pojawiły się także panie.

- Na początku byłam trochę przerażona i musiałam wyżyć się na bieżni. Było mocno, ale dałam radę. Najtrudniejsze było właśnie to, że pracowało całe ciało - mówi Ewa.
- Trzeba trenować regularnie żeby wytrzymać taki wycisk. Zakwasy będą na pewno. Poziom był jednak dostosowany tak, aby nie doprowadzić nas do całkowitego wycieńczenia. Najważniejsza jest psychika, trzeba przemóc moment słabości. Jak przejdziemy przez "ścianę", dalej idzie z górki - dodaje Kamil.
Mańkowski nie krył zadowolenia z tego jak trenujące grupy poradziły sobie pod jego okiem. Przyznał jednocześnie, że trening był tylko namiastką tego jak w swoje przygotowania wplata go zawodnik walczący w mieszanych sztukach walki.

- Gdybym miał to robić pod siebie i zawodników, na pewno byłoby intensywniej. Dla nas celem jest tak "zmasakrować" ciało, by przygotować je na największy możliwy "zajazd" wydolnościowy, który przydarza się podczas walki. Zaletą treningu obwodowego jest to, że w zależności od tego jaką kto ma kondycję, sam reguluje jego intensywność, nawet ćwicząc w grupie. Gdy przychodzę na siłownie prowadzić tego typu zajęcia, widzę że uczestnikom wydzielają się dodatkowe ambicję. Często widzę w oczach, że mogą zemdleć, ale dają z siebie wszystko - ocenia mistrz federacji KSW.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (30)

  • Danie sobie wycisku raz na jakiś czas tak dla zabawy nic nie wnosi.

    Jak zwykle więcej oszołomstwa niż metodycznego treningu. Aby uzyskać jakieś efekty to potrzebne sa systematyczne dawki obciążenia stosowane przez jakiś dłuższy okres czasu. Jak długi to zależy. Czasami bardzo długi. Danie sobie wycisku raz na jakiś czas tak dla zabawy nic nie wnosi. Po za tym przyrost (siły, masy, mocy itd.) następuje nie w czasie treningu tylko w czasie odpoczynku. Jeśli ktoś trenuje uczciwie to nie będzie obserwował poprawy, wręcz przeciwnie - ta pojawi się dopiero po przejściu na tapering. Jeśli się zakatujemy nastąpi spadek formy, jeśli przestaniemy trenować to pewnym czasie też nastąpi spadek formy. Dlatego utrzymywanie wysokiej formy przez dłuższy czas nie jest możliwe. Przy prowadzeniu intensywnego treningu można ją mieć tylko raz na jakiś czas pod warunkiem systematyczności i właściwego rozplanowania obciążenia i odpoczynku.

    • 3 0

  • Co to

    ma być? Te szaleńcze machanie hantlami i ćwiczenia na bezdechu to trening? Chce który dorobić sie tzw. byczego serca? to chyba najprostrza droga do tego. Ludzie nie słuchajcie takich nawiedzonych. Gość dostał by łomot od każdego trenującego boks w jego wadze. Kiedyś oglądałem sporo "walk" tych gości to normalnie "ulica" a nie żaden sport. Gośce nawet nie potrafią porządnie wyprowadzić ciosu. walczą tak że gdyby bili się w opakowaniach to by sobie krawaty pourywali a większość "morderczych" ciosów ląduje na plecach przeciwnika. Człowieku masz pod czterdziestke nigdy nie trenowałeś żadnego sportu ani nie pracowałeś fizycznie, to się nie rwij do ciężarów bo sobie tylko krzywdę zrobisz. Ćwiczenia na rozciąganie szwedzka gimnastyka i rusz wreszcie cztery liter i idż na jakiś dłuższy spacer. Żadnego bicia rekordów, kolorowych zawrotów głowy i tym podobnych gó..en. To już poszło. Ćwiczenia owszem ale pod okiem trenera z prawdziwego zadarzenia a nie kogoś któremu coś się wydaje

    • 5 4

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Główne Miasto Gdańsk - spacer z Walkative

w plenerze, spacer

Harpuś - z mapą na Zbiornik Stary Sobieski!

30 zł
impreza na orientację

Forum

Najczęściej czytane