- 1 Kajaki. Wystartował sezon. Ceny bez zmian (37 opinii)
- 2 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (59 opinii)
- 3 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (61 opinii)
- 4 Majówka 2024. Propozycje dla aktywnych (2 opinie)
- 5 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 6 Wyjątkowy spacer - szlakiem murali (16 opinii)
Argumenty za i przeciw bieganiu po plaży
Wakacyjny klimat oraz korzystne warunki atmosferyczne sprawiają, że biegaczy coraz częściej można spotkać na trójmiejskich plażach. O refleksje dotyczące joggingu na piasku zapytaliśmy dwukrotnego mistrza Polski w maratonie, Radosława Dudycza.
TRENUJESZ? CHROŃ NOGI PRZED URAZAMI
Michał Kozłowski: W jaki sposób podchodzi pan do idei biegania po plaży? Czy zaleca pan taką formę aktywności fizycznej?
Radosław Dudycz: Według mnie bieganie dużej liczby kilometrów po piasku nie jest zbyt zdrowe. Plaża jest miękka, a im bliżej linii brzegowej bardziej pochyła, co stanowi dodatkowe utrudnienie. Ponadto w sypkim piasku można zapadać się bez kontroli. To może prowadzić do urazu. W przypadku bardzo słonecznych dni dochodzi dodatkowy problem wysokiej temperatury i braku cienia. Należy wtedy szczególnie uważać na możliwe przegrzanie organizmu.
Wspomniał pan o istotnej kwestii, czyli o nachyleniu występującym przy brzegu. Jakie znaczenie ma to, czy przebiegniemy określoną liczbę kilometrów w jedną czy dwie strony?
Zbyt długie bieganie po tak nienaturalnym nachyleniu podłoża może skutkować jednostronnymi przeciążeniami naszego ciała. Zdecydowanie zalecałbym bieganie wahadłowe na odcinku np. 2 km. Jest to dużo lepsze i zdrowsze rozwiązanie. Najlepiej biegać po mokrym piasku. Stabilniejsze podłoże oraz równa i utwardzona linia brzegowa sprawiają, że można pokonywać nieco większe odległości.
O jakiej porze dnia najlepiej biegać?
Jeżeli już ktoś decyduje się na odbycie treningu na plaży, to najlepiej wykonać go w godzinach rannych lub późnowieczornych. Plaże wtedy nie są tak przeludnione, a warunki pogodowe korzystniejsze.
Przyglądając się osobom biegającym po trójmiejskich plażach można zauważyć, że niektórzy decydują się na bieganie boso. Co pan o tym sądzi?
Bieganie boso ma już swoją długą i zacną tradycję. Takim najbardziej znanym i utytułowanym prekursorem biegania bez butów był Etiopczyk Adebe Bikila. Swój pierwszy złoty medal olimpijski w 1960 roku zdobył pokonując dystans maratoński boso. Uzyskał wtedy wynik, bagatela, 2:15:16.
Czyli jest pan zwolennikiem biegania boso?
Jeżeli taka osoba chce przebieg dystans do 3 kilometrów - jestem za. Według mnie, bieganie boso powinno być jedynie elementem uzupełniającym trening biegowy. Należy je wprowadzać stopniowo. Podczas swojej kariery, gdy kończyłem odcinki tempowe na bieżni, często w ramach "wytruchtania" pokonywałem 2-3 km boso po murawie. Była to świetna forma mobilizacji stawów skokowych i mięśni odpowiadających za ruch stopy. Staje się ona wtedy szybsza i dynamiczniejsza, co może przełożyć się na lepsze wyniki podczas zawodów. Wykonując odpowiednie ćwiczenia na piasku poprawimy chociażby siłę, zwinność czy równowagę. Wzmocnimy też aktywność i ruchomość stawów stopy, gdzie w przeciwieństwie do treningów w butach jest ona mocno usztywniona.
A co jeżeli dystans jest dłuższy niż 3 kilometry?
W takim przypadku nie ma wyjścia i należy biegać w obuwiu sportowym. Aby biegać po plaży należy być odpowiednio do tego przygotowanym. Gdy nasz aparat ruchu jest zbyt słaby, a ćwiczenia zbyt intensywne, może dojść do skręceń stawów czy naciągnięć mięśni. Z pewnością bieganie po plaży może być formą uzupełniającą w okresie przygotowawczym i dużym urozmaiceniem treningu, ale, jak ze wszystkim, należy podchodzić do niego z głową.
Czy biegając po piasku doskonalimy technikę biegu?
Moim zdaniem nie. Krok biegowy składa się z kilku postępujących po sobie faz. Mając utrudnione możliwości przy odbiciu, dostatecznie nie wyeksponujemy żadnej z nich. Ćwiczenia doskonalące technikę biegu na sypkim i grząskim piasku będziemy wykonywać bez kontroli ruchu swojego ciała. Najlepszym podłożem do takiego typu treningu jest bieżnia lekkoatletyczna.
Jak chronić bose stopy i działać w przypadku skaleczeń i podobnych zdarzeń?
Bezpośrednio po skaleczeniu należy przerwać trening i jeżeli jest to możliwe przemyć ranę - najlepiej wodą utlenioną. Najlepiej, jeżeli w pobliżu będzie ratownik medyczny lub osoby z apteczką. W przypadku głębszych ran proponuję skorzystać ze specjalistycznej jednostki medycznej. Nie należy bagatelizować takich urazów, gdyż niewłaściwe opatrzone mogą przyczynić się do zakażenia i poważnych następstw.
Opinie (49)
-
2016-08-03 19:55
Mnie podczas biegania po plaży wkurza to, że trzeba omijać parawany! (1)
- 7 3
-
2016-08-04 00:05
Można przeskakiwać dla dodatkowego treningu.
- 0 0
-
2016-08-03 20:47
bardzo fachowy artykuł, dzięki!
- 5 1
-
2016-08-03 22:10
Z biegania nie ma nic , fizycznie można się spełnić (4)
,a i dużo dobrego zrobić działając w wolontariacie . Potrzebni są ludzie w hospicjach ,domach dziecka, domach starców, w schronisku dla zwierząt, w fundacjach psich i kocich. Wiecie ,jak cudownie człowiek się czuje gdy zrobi coś dla innych .i poznaje w tych miejscach kapitalnych , inteligentnych , wrażliwych na krzywdę ludzi bądz zwierząt. ,sama sobie zazdroszczę działając ,bo załapałam sens życia .
- 5 8
-
2016-08-04 07:47
Zwierzętą warto pomagać (1)
ludziom nie.
- 0 2
-
2016-08-04 08:08
Ludzią tesz
- 2 0
-
2016-08-04 08:19
Pomagać można także sąsiadowi staremu niedołężnemu, nie trzeba być w jakimś "domu opieki"
a bieganie dla wielu to przyjemność, "zresetowanie się", poprawa stanu zdrowia---jakże potrzebne także
- 1 0
-
2016-08-04 08:31
Brawo Ty ;)
A tak na poważnie, to obie rzeczy można połączyć. Bieganie to nie tylko spełnienie fizyczne, ale również psychiczne, czego raczej nie dostrzeże ktoś, kto nigdy nie biegał. A to bardzo istotna kwestia w dzisiejszym (sic!) zabieganym, pełnym stresu świecie.
- 1 0
-
2016-08-03 22:15
Śmieszny artykUŁ ,
O f....przebił em stopę rozbitą butelką h.j biegnę dalej mam w du.pie
- 1 2
-
2016-08-03 22:38
po plaży należy biegać wczesnym rankiem bądź wieczorem. W innym przypadku może dojść do przegrzania organizmu.
chyba głowy,
a na zdjęciu sylwetka prawdziwego sportowca- 0 1
-
2016-08-03 22:51
ja nie biegam bo mi się nie chcę. i tak zdechnę mniej więcej w takim wieku jak wy biegacze (2)
- 6 2
-
2016-08-04 10:19
wszedxie ci biegacze
precz
- 0 2
-
2016-08-04 11:55
za to zapłacisz mega rachunki za prąd
- 0 1
-
2016-08-04 05:03
Bieganie (1)
Nie biegam bo nie lubię. Bieganie wg. mnie jest nudne i męczące. A w dodatku jak widzę tych pajacow biegających po asfalcie czy kostce brukowej w otoczeniu wyziewow z rur wydechowych jak to ma miejsce np. na Karwinach to tylko współczuć głupoty. W uszach wuj wie po co słuchawki i jakieś inne kable. Rozumiem biegać np. po lesie,słuchając odgłosów przyrody.Ale po ulicy wdychając spaliny bardziej niż spokojnie idąc ,nie wspomnę już o stawach kolanowych i skokowych które poczujecie w przyszłości to jakaś głupota . Ja tam wolę rower,basen albo siłownie.
- 6 1
-
2016-08-04 08:12
Biegam po parku, a sluchawki sluza do sluchania muzyki. Haslo gdynskich biegow "pokonaj siebie" wyjasnia sens biegania.
- 1 0
-
2016-08-04 08:16
a
Ja też tak robię jak w artykule, najpierw sporo kilometrów po alejkach lesnych oczywiście w butach a później małe roztruchtanie po piasku na boso, stopa fajnie odpoczywa. Tereny nadmorskie to dobre miejsce na bieganie polecam.
- 1 0
-
2016-08-04 08:27
A ja biegam po zakupy. (1)
- 3 0
-
2016-08-04 08:56
masz iphona
?
- 1 0
-
2016-08-04 08:41
precz z biegajacymi
i tą pseudomodą
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.