- 1 Pieszo przez wybrzeże. Grozi amputacja (51 opinii)
- 2 Kajaki. Wystartował sezon. Ceny bez zmian (37 opinii)
- 3 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (61 opinii)
- 4 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (61 opinii)
- 5 Biegali i jeździli rowerami po lotnisku (97 opinii)
- 6 Wyjątkowy spacer - szlakiem murali (16 opinii)
Argumenty za i przeciw bieganiu po plaży
Wakacyjny klimat oraz korzystne warunki atmosferyczne sprawiają, że biegaczy coraz częściej można spotkać na trójmiejskich plażach. O refleksje dotyczące joggingu na piasku zapytaliśmy dwukrotnego mistrza Polski w maratonie, Radosława Dudycza.
TRENUJESZ? CHROŃ NOGI PRZED URAZAMI
Michał Kozłowski: W jaki sposób podchodzi pan do idei biegania po plaży? Czy zaleca pan taką formę aktywności fizycznej?
Radosław Dudycz: Według mnie bieganie dużej liczby kilometrów po piasku nie jest zbyt zdrowe. Plaża jest miękka, a im bliżej linii brzegowej bardziej pochyła, co stanowi dodatkowe utrudnienie. Ponadto w sypkim piasku można zapadać się bez kontroli. To może prowadzić do urazu. W przypadku bardzo słonecznych dni dochodzi dodatkowy problem wysokiej temperatury i braku cienia. Należy wtedy szczególnie uważać na możliwe przegrzanie organizmu.
Wspomniał pan o istotnej kwestii, czyli o nachyleniu występującym przy brzegu. Jakie znaczenie ma to, czy przebiegniemy określoną liczbę kilometrów w jedną czy dwie strony?
Zbyt długie bieganie po tak nienaturalnym nachyleniu podłoża może skutkować jednostronnymi przeciążeniami naszego ciała. Zdecydowanie zalecałbym bieganie wahadłowe na odcinku np. 2 km. Jest to dużo lepsze i zdrowsze rozwiązanie. Najlepiej biegać po mokrym piasku. Stabilniejsze podłoże oraz równa i utwardzona linia brzegowa sprawiają, że można pokonywać nieco większe odległości.
O jakiej porze dnia najlepiej biegać?
Jeżeli już ktoś decyduje się na odbycie treningu na plaży, to najlepiej wykonać go w godzinach rannych lub późnowieczornych. Plaże wtedy nie są tak przeludnione, a warunki pogodowe korzystniejsze.
Przyglądając się osobom biegającym po trójmiejskich plażach można zauważyć, że niektórzy decydują się na bieganie boso. Co pan o tym sądzi?
Bieganie boso ma już swoją długą i zacną tradycję. Takim najbardziej znanym i utytułowanym prekursorem biegania bez butów był Etiopczyk Adebe Bikila. Swój pierwszy złoty medal olimpijski w 1960 roku zdobył pokonując dystans maratoński boso. Uzyskał wtedy wynik, bagatela, 2:15:16.
Czyli jest pan zwolennikiem biegania boso?
Jeżeli taka osoba chce przebieg dystans do 3 kilometrów - jestem za. Według mnie, bieganie boso powinno być jedynie elementem uzupełniającym trening biegowy. Należy je wprowadzać stopniowo. Podczas swojej kariery, gdy kończyłem odcinki tempowe na bieżni, często w ramach "wytruchtania" pokonywałem 2-3 km boso po murawie. Była to świetna forma mobilizacji stawów skokowych i mięśni odpowiadających za ruch stopy. Staje się ona wtedy szybsza i dynamiczniejsza, co może przełożyć się na lepsze wyniki podczas zawodów. Wykonując odpowiednie ćwiczenia na piasku poprawimy chociażby siłę, zwinność czy równowagę. Wzmocnimy też aktywność i ruchomość stawów stopy, gdzie w przeciwieństwie do treningów w butach jest ona mocno usztywniona.
A co jeżeli dystans jest dłuższy niż 3 kilometry?
W takim przypadku nie ma wyjścia i należy biegać w obuwiu sportowym. Aby biegać po plaży należy być odpowiednio do tego przygotowanym. Gdy nasz aparat ruchu jest zbyt słaby, a ćwiczenia zbyt intensywne, może dojść do skręceń stawów czy naciągnięć mięśni. Z pewnością bieganie po plaży może być formą uzupełniającą w okresie przygotowawczym i dużym urozmaiceniem treningu, ale, jak ze wszystkim, należy podchodzić do niego z głową.
Czy biegając po piasku doskonalimy technikę biegu?
Moim zdaniem nie. Krok biegowy składa się z kilku postępujących po sobie faz. Mając utrudnione możliwości przy odbiciu, dostatecznie nie wyeksponujemy żadnej z nich. Ćwiczenia doskonalące technikę biegu na sypkim i grząskim piasku będziemy wykonywać bez kontroli ruchu swojego ciała. Najlepszym podłożem do takiego typu treningu jest bieżnia lekkoatletyczna.
Jak chronić bose stopy i działać w przypadku skaleczeń i podobnych zdarzeń?
Bezpośrednio po skaleczeniu należy przerwać trening i jeżeli jest to możliwe przemyć ranę - najlepiej wodą utlenioną. Najlepiej, jeżeli w pobliżu będzie ratownik medyczny lub osoby z apteczką. W przypadku głębszych ran proponuję skorzystać ze specjalistycznej jednostki medycznej. Nie należy bagatelizować takich urazów, gdyż niewłaściwe opatrzone mogą przyczynić się do zakażenia i poważnych następstw.
Opinie (49)
-
2016-08-04 08:42
roznica miedzy biegaczem a mucha?
Mucha wku...a tylko latem. ..
- 1 2
-
2016-08-04 09:00
biegacze
Biegacze - fajna grupa społeczna - uśmiechnięci, zadowoleni i życzliwi. Pozdrowienia dla wszystkich biegaczy i nie tylko.
- 7 3
-
2016-08-05 13:00
Biegać z głową.
Zawodnik zawodowiec biega tak jak Jego organizm pozwala i tak jaki dostosuje trening do konkretnych zawodów kształtując odpowiednie partie mięśni,stawów i wytrzymałości organizmu,pojemności płóc.Trenuje w takich a nie innych warunkach treningowych.Dla amatora jest to samo tylko innymi kategoriami postrzegane.Bieganie po plaży ma swoje walory.Wzmacnia mięśnie i stawy skokowe tak samo jak bieganie przełajów w lesie czy asfalcie.Do tego trzeba mieć odpowiednie buty treningowe i startowe dostosowane do konkretnego dystansu! A inne sporty uzupełniające jak pływanie,jazda rowerem,ogólna dzienna gimnastyka rozciągająca barzo rozwijają inne partie organizmu i mięśnie.No i odpowiednia dieta regularna i systematyczna.Życzę Panu Dudyczowi wielu sukcesów a amatorom wytrwałości i dobrego samopoczucia i świetnej zabawy w bieganiu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.