- 1 Kajaki. Wystartował sezon. Ceny bez zmian (34 opinie)
- 2 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (58 opinii)
- 3 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (60 opinii)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 5 Majówka 2024. Propozycje dla aktywnych (2 opinie)
- 6 Wyjątkowy spacer - szlakiem murali (16 opinii)
Przepłynie Bałtyk na desce windsurfingowej
Max Wójcik, trzykrotny mistrz świata w windsurfingowej klasie Raceboard, postanowił przepłynąć Bałtyk na swojej desce. 300 km dzielące Gdynię i Karlskronę chce pokonać w 10 godzin. Wyczyn ma uświetnić obchodzone pod koniec czerwca Dni Morza.
- Do przepłynięcia będę miał 300 km. Pokonanie tego dystansu zajmie co najmniej 10 godzin, ale jeśli pogoda nie będzie sprzyjała, czas spędzony na wodzie może się wydłużyć - opowiada o swoich planach Wójcik. - Mój typowy trening to zaledwie jedna piąta tego, co czeka mnie podczas przeprawy przez Bałtyk, ale staram się, żeby moje przygotowanie fizyczne było wszechstronne.
Wójcik przyznaje się, że ćwiczy na siłowni, biega, nie stroni też od roweru. Oprócz windsurfingu chce sprawdzić się również w triathlonie i planuje start w gdyńskich zawodach 1/2 Ironmana. Jednak przepłynięcie przez Bałtyk wymaga nie tylko tężyzny fizycznej - żeby ciało nie odmówiło posłuszeństwa, w trakcie rejsu trzeba dbać o zaspokojenie potrzeb fizjologicznych.
- Będę miał ze sobą odpowiedni zapas napoju izotonicznego, oprócz tego banany i żele energetyczne - wyjaśnia zawodnik. - Wszystko powinno zmieścić się w plecaku, który będę miał ze sobą, więc będę samowystarczalny, mimo że będzie towarzyszyć mi łódź asekuracyjna.
O bezpieczeństwo śmiałka dbać będzie Urząd Morski. Jak przyznaje dyrektor instytucji, Andrzej Królikowski, jest to nie lada wyzwanie, bo dogonić windsurfera nie będzie łatwo - nawet szybką łodzią motorową. Wójcik poruszać się może nawet z prędkością 50-60 km/h.
Wójcik wystartuje z Karlskrony między 18 a 22 czerwca i przybędzie do basenu jachtowego w Gdyni podczas obchodzonych w tym czasie Dni Morza. Start uzależniony jest od warunków pogodowych. Zarówno brak wiatru, jak i zbyt silne podmuchy mogą pokrzyżować plany sopockiego zawodnika.
Kluby sportowe
Opinie (48)
-
2013-04-16 13:09
ale po co?? (2)
ale po co ten człowiek tam płynie?? po to aby w razie nieszczęścia za moje pieniądze organizowano akcję ratowniczą??? Jeżeli nie wie, co jest za horyzontem na północy to proponuję wrócić do szkoły. Podstawowej.
- 6 13
-
2013-04-16 13:19
Siedź sobie dalej w ciepłych kapciach (1)
i zajmij się swoim nudnym życiem, zamiast krytykować ludzi z pasją.
- 5 3
-
2013-04-16 19:28
tłuściochy które nic nie robią i żrą przed telewizorem to dopiero Ciebie kosztują...
- 3 1
-
2013-04-16 13:29
W latach 80-tych dwóch takich próbowało uciec z PRL do Szecji na deskach z żaglem...
Po kilkunastu milach żeglugi deski (z Polsportu?) zaczęły się rozwarstwiać i nic z tego nie wyszło.
- 3 0
-
2013-04-16 13:48
Efektowne, ale to nie jest skrajny wyczyn.
Skrajny wyczyn to przepłynąć Morze Karaibskie na dętce lub drzwiach od stodoły, opędzając się deską od rekinów. Robią to każdego roku setki a może i tysiące Kubańczyków. Taki rejs na desce surfingowej to bardziej rekreacja ;-)
- 12 3
-
2013-04-16 13:56
Wiatru nam trzeba?
Na Bałtyku często zdarzają się dni bezwietrzne, zwłaszcza latem, i wtedy co, będzie dmuchał w żagiel ?
- 1 0
-
2013-04-16 14:50
Powodzenia!
Max trzymam kciuki!
- 2 1
-
2013-04-16 15:49
wlasnie plyne do egiptu podrzucisz mnie kawalek ?
- 3 0
-
2013-04-16 17:32
rejs
wzorem Jezusa ,,po palach synu "!!!!!!!!!!!!!!!!
- 2 0
-
2013-04-16 21:41
o ile wiem, to nie ma w jpolskim litery X, za zw laszcza w imionach. (1)
Pewnie jest MaKSymilian, a chce zaszpanowac , ze taki JEWROPEJSKI
- 4 7
-
2013-04-18 11:06
Xawery - polska, aczkolwiek oboczna i bardziej archaiczna pisownia imienia Ksawery.
- 0 0
-
2013-04-16 23:24
Max czy Maxymilian?
Marysia czy Mary? Jan czy John?
- 2 2
-
2013-04-17 07:30
Janek?
Halo? Czy tu Janek Kejtserfer?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.