- 1 Nocne imprezy na aktywny weekend (22 opinie)
- 2 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
- 3 Kajaki poza Trójmiastem nieznacznie droższe (11 opinii)
- 4 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
Argumenty za i przeciw bieganiu po plaży
Wakacyjny klimat oraz korzystne warunki atmosferyczne sprawiają, że biegaczy coraz częściej można spotkać na trójmiejskich plażach. O refleksje dotyczące joggingu na piasku zapytaliśmy dwukrotnego mistrza Polski w maratonie, Radosława Dudycza.
TRENUJESZ? CHROŃ NOGI PRZED URAZAMI
Michał Kozłowski: W jaki sposób podchodzi pan do idei biegania po plaży? Czy zaleca pan taką formę aktywności fizycznej?
Radosław Dudycz: Według mnie bieganie dużej liczby kilometrów po piasku nie jest zbyt zdrowe. Plaża jest miękka, a im bliżej linii brzegowej bardziej pochyła, co stanowi dodatkowe utrudnienie. Ponadto w sypkim piasku można zapadać się bez kontroli. To może prowadzić do urazu. W przypadku bardzo słonecznych dni dochodzi dodatkowy problem wysokiej temperatury i braku cienia. Należy wtedy szczególnie uważać na możliwe przegrzanie organizmu.
Wspomniał pan o istotnej kwestii, czyli o nachyleniu występującym przy brzegu. Jakie znaczenie ma to, czy przebiegniemy określoną liczbę kilometrów w jedną czy dwie strony?
Zbyt długie bieganie po tak nienaturalnym nachyleniu podłoża może skutkować jednostronnymi przeciążeniami naszego ciała. Zdecydowanie zalecałbym bieganie wahadłowe na odcinku np. 2 km. Jest to dużo lepsze i zdrowsze rozwiązanie. Najlepiej biegać po mokrym piasku. Stabilniejsze podłoże oraz równa i utwardzona linia brzegowa sprawiają, że można pokonywać nieco większe odległości.
O jakiej porze dnia najlepiej biegać?
Jeżeli już ktoś decyduje się na odbycie treningu na plaży, to najlepiej wykonać go w godzinach rannych lub późnowieczornych. Plaże wtedy nie są tak przeludnione, a warunki pogodowe korzystniejsze.
Przyglądając się osobom biegającym po trójmiejskich plażach można zauważyć, że niektórzy decydują się na bieganie boso. Co pan o tym sądzi?
Bieganie boso ma już swoją długą i zacną tradycję. Takim najbardziej znanym i utytułowanym prekursorem biegania bez butów był Etiopczyk Adebe Bikila. Swój pierwszy złoty medal olimpijski w 1960 roku zdobył pokonując dystans maratoński boso. Uzyskał wtedy wynik, bagatela, 2:15:16.
Czyli jest pan zwolennikiem biegania boso?
Jeżeli taka osoba chce przebieg dystans do 3 kilometrów - jestem za. Według mnie, bieganie boso powinno być jedynie elementem uzupełniającym trening biegowy. Należy je wprowadzać stopniowo. Podczas swojej kariery, gdy kończyłem odcinki tempowe na bieżni, często w ramach "wytruchtania" pokonywałem 2-3 km boso po murawie. Była to świetna forma mobilizacji stawów skokowych i mięśni odpowiadających za ruch stopy. Staje się ona wtedy szybsza i dynamiczniejsza, co może przełożyć się na lepsze wyniki podczas zawodów. Wykonując odpowiednie ćwiczenia na piasku poprawimy chociażby siłę, zwinność czy równowagę. Wzmocnimy też aktywność i ruchomość stawów stopy, gdzie w przeciwieństwie do treningów w butach jest ona mocno usztywniona.
A co jeżeli dystans jest dłuższy niż 3 kilometry?
W takim przypadku nie ma wyjścia i należy biegać w obuwiu sportowym. Aby biegać po plaży należy być odpowiednio do tego przygotowanym. Gdy nasz aparat ruchu jest zbyt słaby, a ćwiczenia zbyt intensywne, może dojść do skręceń stawów czy naciągnięć mięśni. Z pewnością bieganie po plaży może być formą uzupełniającą w okresie przygotowawczym i dużym urozmaiceniem treningu, ale, jak ze wszystkim, należy podchodzić do niego z głową.
Czy biegając po piasku doskonalimy technikę biegu?
Moim zdaniem nie. Krok biegowy składa się z kilku postępujących po sobie faz. Mając utrudnione możliwości przy odbiciu, dostatecznie nie wyeksponujemy żadnej z nich. Ćwiczenia doskonalące technikę biegu na sypkim i grząskim piasku będziemy wykonywać bez kontroli ruchu swojego ciała. Najlepszym podłożem do takiego typu treningu jest bieżnia lekkoatletyczna.
Jak chronić bose stopy i działać w przypadku skaleczeń i podobnych zdarzeń?
Bezpośrednio po skaleczeniu należy przerwać trening i jeżeli jest to możliwe przemyć ranę - najlepiej wodą utlenioną. Najlepiej, jeżeli w pobliżu będzie ratownik medyczny lub osoby z apteczką. W przypadku głębszych ran proponuję skorzystać ze specjalistycznej jednostki medycznej. Nie należy bagatelizować takich urazów, gdyż niewłaściwe opatrzone mogą przyczynić się do zakażenia i poważnych następstw.
Opinie (49)
-
2016-08-03 20:47
bardzo fachowy artykuł, dzięki!
- 5 1
-
2016-08-03 16:46
(1)
Tak dobrze szło, a tu nagle ostatnie pytanie rozwaliło system
- 11 3
-
2016-08-03 16:59
A moze...
Dodałbym jeszcze:
"Czy rozpędzając się powinniśmy najpierw wybić się z lewej czy prawej nogi?"
Pozdro! :)- 5 0
-
2016-08-03 16:38
ciekawe.
wszystkiego trzeba spróbować. Nie powinno się ograniczać do affaltu albo do lasu. Ja startuje w różnych imprezeach: w górskich, w ulicznych, po plaży i z przeszkodami. I każdy z takich biegów ma swoje zady i walety.
W sumie dziwny artykuł ale rozumieme, że to chyba taka próba podreklamowania biegania kiedy zaczyna się sezon większych ilości biegów po upalnym lecie?
Anyway - pozdrowienia dla biegaczy i cisnąć, cisnąć ;)- 6 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.