Belfie - co to jest? Selfie powoli traci status najpopularniejszej formy robienia zdjęć w siłowni czy klubach fitness. Nowym trendem jest belfie. Do sieci trafia coraz więcej fotek, na których kobiety wolą uwydatniać pośladki. - Mężczyźni trenują różne partie mięśni, ale najbardziej lubią eksponować biceps lub brzuch. Kobiety mają inaczej - uważa jedna z nich.
nie, choć czasami się nad tym zastanawiam
3%
Belfie: co to jest? Już nie selfie
Selfie przez długi czas było największym trendem robienia sobie zdjęć w siłowni czy podczas zajęć fitness, aby następnie podzielić się nimi w mediach społecznościowych. Stało się to popularne do tego stopnia, że komentujący niekiedy prześmiewczo pisali, że trening bez selfie jest treningiem straconym.
To jednak jest już passe.
Wśród pań panuje nowy trend. To belfie. To skrót od "bottom selfie", czyli inaczej zdjęcie robione od tyłu. Na pierwszym planie eksponowane są jednak pośladki. Kobiety ustawiają się tyłem lub bokiem do lustra, a następnie robią fotkę. Takie same motywy można dostrzec również i bez lustra. Na Instagramie i innych portalach jest mnóstwo postów z takim hasztagiem.
- Uważam, że to taki rodzaj podkreślenia kobiecości. Mężczyźni trenują różne partie mięśni, ale najbardziej lubią eksponować biceps lub brzuch. Kobiety mają inaczej - uważa Natalia, która w siłowni spędza większość dni w tygodniu.Belfie: co do trendu ma brzoskwinia?
Ponadto do niektórych zdjęć załączane są emotikony przedstawiające brzoskwinie. W mediach społecznościowych ma ona swoją odrębną symbolikę, która ma przypominać ujędrniony tyłek.
- Jeżeli trenujesz, to zazwyczaj masz jakiś cel. Jeden chce zejść z wagi 20 kg, drugiemu zależy na wyrzeźbieniu pleców lub brzucha, a kobiety chcą mieć tyłki jak brzoskwinki. To chyba nic odkrywczego, wystarczy spojrzeć na tę emotikonę - śmieje się Julia, która na siłowni trenuje trzeci rok.Po co robimy selfie na treningach?
Trzeba zdążyć przed latem
Napływ podobnych fotek można zauważyć zwłaszcza w trakcie zimy, gdy "trzeba robić formę na lato". Kto choć raz rozmawiał z bywalcami siłowni, podobne określenie słyszał zapewne więcej niż raz. Nie inaczej jest w przypadku naszego nowego trendu, bo i tutaj kobiety eksponujące na zdjęciach pośladki najbardziej wyczekują upalnych dni.
Blisko 30 mln złotych za 12 klubów fitness. Połowa z nich w Trójmieście
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy