- 1 Kuligi na Pomorzu przeżywają oblężenie (11 opinii)
- 2 Nadchodzi nietypowa świąteczna impreza (9 opinii)
- 3 Gdzie są najlepsze górki na sanki? (60 opinii)
- 4 Mikołajki na nowym lodowisku (5 opinii)
- 5 Lodowisko w miejscu oczka wodnego (33 opinie)
- 6 Historia o wielkiej podróży, pasji i chorobie (78 opinii)
Edward Saniuk ma 74 lata i został mistrzem Europy. Uprawia 4 dyscypliny
Gdańszczanin Edward Saniuk ma 74 lata, a swoją formą fizyczną zawstydza o wiele młodsze osoby. Mieszkaniec Siedlec uprawia 4 dyscypliny sportu: nordic walking, jazdę na rolkach, golf oraz boks. Jeździ także na rowerze. - Robię to dla zdrowia - mówi nam gdańszczanin, który w lipcu został mistrzem Europy w nordic walking.
Miłość do sportu zaczęła się od rolek
Przygoda pana Edwarda Saniuka ze sportem zaczęła się ok. 15 lat temu. Wtedy to zainspirowany uczestnikami jednego z biegów, który odbywał się w Trójmieście, zapragnął spróbować swoich sił w jeździe na rolkach.
- Było to podczas maratonu biegowego Gdynia - Westerplatte, który organizował śp. Kazimierz Zimny. Zobaczyłem tam rolkarzy i od razu zapragnąłem spróbować swoich sił. Załatwiłem sobie rolki i zacząłem jeździć. Startowałem w zawodach. Kiedyś mieliśmy tutaj silną grupę, a teraz zostało nas tylko dwóch, takich harpaganów - wspomina pan Edward.

Sport remedium na ból
Nieco później nasz bohater rozpoczął przygodę z nordic walking. "Z kijkami" chodzi już ponad 13 lat. Zaczęło się od zawodów organizowanych przez ówczesny MOSiR Gdańsk, które odbywały się w parku Reagana. Ta dyscyplina okazała się prawdziwym remedium na bóle, które dręczyły pana Edwarda.
- Mam wrodzone skrzywienie kręgosłupa, miałem częste bóle korzonków nerwowych. Kiedy zacząłem uprawiać nordic walking, natychmiast wszystko ustąpiło, jak ręką odjął. Czuję się teraz wspaniale. Dzięki tej aktywności jestem bardzo gibki i rozciągnięty. Ten sport mam już we krwi, można nawet powiedzieć, że jest jak narkotyk. Trenuję 3 razy w tygodniu - mówi.
Został mistrzem Europy, zawstydza młodych ludzi
Co ciekawe, uprawianie nordic walking to dla pana Edwarda także rywalizacja. Gdańszczanin jest kilkukrotnym mistrzem Polski, a w lipcu został mistrzem Europy w swojej kategorii wiekowej "74+". Pokonał jednak nie tylko osoby w jego wieku, ale wielu młodszych ludzi.
- Udało się wykręcić wspaniały wynik. Nieco ponad 33 minuty na dystansie 5 km, daje to średnią 9 km na godzinę. W moim wieku to po prostu kosmos. Większość młodych ludzi nie osiągnie takiego wyniku. Ponadto w kategorii open zająłem 39. miejsce na 350 uczestników - dodaje pan Edward.

Przed startem każdego sezonu gdańszczanin wykonuje testy medyczne, które przechodzą wyczynowi sportowcy. Ich rezultaty zaskakują nawet lekarzy. Taka kondycja fizyczna pozwala mu na codzienny wysiłek i rywalizację w różnych zawodach.
- Wyniki mam bardzo dobre. Lekarze mówią, że mam wydolność 50-latka. Ponadto wytrenowałem przez te lata treningów taką wytrzymałość i kondycję, że w moim wieku jest to niespotykane. Sport sprawił, że czuję się bardzo dobrze, nie mam żadnych problemów zdrowotnych. Wszystko to robię dla zdrowia i samopoczucia. Przy tym jest frajda, bo wkrada się rywalizacja - zaznacza.
Trenuje też golfa i boks
74-latek od trzech lat zajmuje się także grą w golfa. Wszystko zaczęło się nieco przypadkowo.
- Spaliśmy z żoną w hotelu obok Słupska, który nazywał się Golf. Zażartowałem, że na pewno musi być tam pole golfowe. I rzeczywiście tak było. Spodobało mi się na tyle, że następnego dnia miałem już kije i jechałem do Tokar. To też jest piękna sprawa, bo tam jest ruch. Przejście całego pola zajmuje mi 5 godzin, a przy okazji zawodów zawsze poznaję nowe osoby - wyjaśnia.
Najnowszą pasją gdańszczanina jest boks, który uprawia od dwóch miesięcy. Choć jest najstarszą osobą w grupie, wszystkie ćwiczenia wykonuje na równi z nastolatkami.
- Od niemal dwóch miesięcy chodzę na zajęcia bokserskie do Brzostek Top Team. Chodzą tam głównie młode osoby, które mają nawet 15 lat. Wszystkie ćwiczenia, czy to rozgrzewkę, worek, skakankę, technikę, robię z nimi na full. Taką mam kondycję - chwali się pan Edward.
Gdańszczanin ma także plany na dalszą część sezonu. Przed nim jeszcze dwa ważne starty, ma nadzieję na powtórzenie doskonałych rezultatów.
- Jadę w tym roku jeszcze na Puchar Świata w Bełchatowie i drugie mistrzostwa Europy w Radomiu, które organizuje druga federacja - dodaje.
Opinie wybrane
-
2023-08-09 15:02
I to jest (1)
Przykład dla wszystkich emerytów
- 72 3
-
2023-08-09 18:35
Emerytów? Chłopie mam 38 lat a niedałbym mu rady tak się zapuściłem :) Dla mnie motywacja, żeby wskoczyć ponownie na właściwy tor.
- 11 0
-
2023-08-09 14:24
Świetnie!
Brawo, panie Edwardzie! Wszystkiego dobrego! :)
- 73 1
-
2023-08-10 09:11
(2)
Wzór dla emerytów i emerytek. Szczególnie na tych, którzy spędzają czas na ogadywaniu innych. Sport walczy ze złą energia a wyzwala endorfiny!
- 7 4
-
2023-08-10 15:27
W punkt!
- 0 1
-
2023-08-12 08:25
Dla młodych też. A nie tylko wóda i dragi.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.