Po sukcesach niesłyszących rugbistów z Pomorza, na bazie Jastrzębie Deaf Rugby powstała kolejna drużyna - tym razem dziewczyn. Zapału im nie brakuje, więc na plany zagranicznych występów można patrzeć nie tylko z przymrużeniem oka.
tak, było w nich więcej pasji, niż u całkiem sprawnych42%
tak, ale średnio mi się podobało11%
nie, choć chętnie bym obejrzał33%
nie i nie mam zamiaru14%
O nowej drużynie rugbistów trenowanej przez zawodnika gdyńskiej Arki Marka Skindela pisaliśmy na początku roku. Dziś Jastrzębie to już nie przypadkowa paczka znajomych, których połączyły zainteresowanie, ale mocna ekipa, która regularnie trenuje i bierze udział w turniejach. Na fali tego entuzjazmu powstała już kolejna drużyna - tym razem dziewcząt.
Poprowadzi je Joanna Hendrysiak, która jest opiekunką niesłyszących w wejherowskim ośrodku i tłumaczem języka migowego. Ta sama, która "wymyśliła" drużynę chłopców. Już przygotowuje się do prowadzenia treningów.
- Mam zamiar ukończyć profesjonalny kurs trenera rugby, bo trzeba w końcu zadać kłam tezie, że to tylko męski sport - śmieje się Joanna Hendrysiak, która będzie pierwszą niedosłyszącą kobietą w Polsce z takimi uprawnieniami.
Praktykę zdobywa od początku roku pod czujnym okiem Marka Skindela. On sam też robi coraz większe postępy w "miganiu", które pozwala mu lepiej komunikować się z zawodnikami. Forma rośnie, więc plany są ambitne.
- Turnieje krajowe mamy już za sobą, więc trzeba sięgać dalej. W przyszłym roku chcielibyśmy pojechać na międzynarodowy turniej w Belgii - rozmarza się trenerka.
W najbliższych dniach drużynę odwiedzi też reprezentantka Polski w rugby Magda Burchardt, która opowie o tajnikach tej dyscypliny w wydaniu - rzekomo - słabszej płci.
Zobacz jak trenuje męska drużyna niesłyszących rugbistów. Film archiwalny.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy