- 1 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (51 opinii)
- 2 Majówka 2024. Propozycje dla aktywnych (2 opinie)
- 3 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (91 opinii)
- 4 Biegali i jeździli rowerami po lotnisku (97 opinii)
- 5 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 6 Wyjątkowy spacer - szlakiem murali (16 opinii)
Zagraj w palanta w Parku Reagana
Zobacz trening palanta w parku Reagana
Palant to zespołowa gra na punkty z użyciem drewnianego kija i piłeczki. Zapewne każdy grał w niego w szkole na lekcjach wychowania fizycznego, ale po zakończeniu edukacji już nigdy więcej nie próbował. Tymczasem w parku Reagana, kilka razy w miesiącu, są organizowane turnieje gry w palanta. Udział w nich jest bezpłatny.
Zasady rozgrywek różnią się nieznacznie w zależności od regionu Polski, ale zgodnie z wytycznymi Polskiego Stowarzyszenia Palantowego przedstawiają się one następująco: gracze dzielą się na dwie drużyny po co najmniej sześć osób i grają na boisku o wymiarach 50-75 m długości i 20-25 m szerokości, które zostaje podzielone na dwie strefy: niebo i piekło.
Drużyna zajmująca pierwszą strefę ma za zadanie jak najdalej wybijać piłkę, a drużyna zajmująca drugą strefę jak najszybciej ją złapać i odrzucić z powrotem za środkową linię, oddzielającą obie strefy. Piłkę, najczęściej tenisową, wybija się przy pomocy drewnianego kija z gniazda, które jest umiejscowione na środku przedniej linii boiska od strony strefy niebo.
Zawodnik, któremu nie udało się wybić piłki, odpada z gry. Natomiast ten, który wybił piłkę, biegnie w kierunku przeciwległego końca boiska i z powrotem. Po drodze zalicza dwie linie oznaczone chorągiewkami: półmetek i metę, które znajdują się równolegle do gniazda w odległości odpowiednio ok. 30 m i 40-45 m. Tymczasem drużyna przeciwna ma zadanie złapać piłkę i trafić nią w biegnącego zawodnika lub wrzucić ją do gniazda. Jeśli uda się trafić przeciwnika, ten odpada z gry. Jednakże zawodnik stojący na linii półmetka lub mety jest bezpieczny i nie można go "zbić".
Jeśli zawodnikowi uda się wrócić do gniazda, jego drużyna otrzymuje punkt, a on może ponownie wybić piłkę z gniazda. Ostatni wybijający - nazywany matką - ma możliwość trzykrotnie wybić piłkę. W tym czasie reszta jego drużyny, która znajduje się na linii półmetka lub mety, może przybiec do gniazda. Dodatkowo, jeśli matce uda się wybić, a następnie przebiec całą trasę i wrócić do gniazda, drużyna ze strefy nieba zdobywa aż trzy punkty.
Co ciekawe, według niektórych źródeł baseball - czyli jedna z najbardziej popularnych dyscyplin sportowych w Stanach Zjednoczonych - wywodzi się właśnie od palanta. Innymi słowy, zasady baseballa zostały rzekomo opracowane na kanwie gry, w którą grali za oceanem polscy imigranci. Warto jednak pamiętać, że to raczej jedynie pogłoska. Bliższa prawdy wydaje się teoria, zgodnie z którą baseball pochodzi nie od polskiego palanta, ale od angielskiego krykieta.
Zapewne niewielu czytelników wie, że od kilku lat działa w Trójmieście oddział Polskiego Stowarzyszenia Palantowego. Zrzeszeni w nim członkowie organizują dwa-trzy razy w miesiącu treningi gry z użyciem drewnianego kija i piłeczki, na terenie parku Reagana na Przymorzu. Treningi są darmowe i każdy chętny - bez względu na swoją metrykę - może wziąć w nich udział.
- Przede wszystkim staramy się propagować tę nieco zapomnianą, polską grę, jaką jest palant. Każdy może zagrać z nami, od najmłodszych po seniorów, gdyż każdy trening rozpoczyna się od wytłumaczenia zasad gry. Dla nas wygrana nie jest najważniejsza, liczy się przede wszystkim integracja i dobra zabawa. Aby mięć bieżący dostęp do informacji o terminach treningów wystarczy polubić facebookowy profil Polskiego Stowarzyszenia Palantowego i śledzić ten profil - zachęca Karol Stańczyk, jeden z organizatorów rozgrywek w palanta.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (53)
-
2018-07-04 11:46
Czy Kacper zrobił już konferencję w tej sprawie?
- 3 0
-
2018-07-04 11:53
Stare dobre czasy! (2)
Pozdrawiam wszystkich kompanów ze Złotej z którymi miałem przyjemność grać w palanta i bez których nie byłoby czego dzisiaj wspominać :) To były czasy, nasze czasy!! :D
Pozdrawiam!- 5 0
-
2018-07-04 13:03
:)
Zapraszamy ekipę na kolejny trening :)
- 2 0
-
2018-07-05 14:37
ja tez ze zlotej :)
- 0 0
-
2018-07-04 14:08
Palant
Wszystke palanty trafily do PiS-u.
- 4 2
-
2018-07-04 16:21
Palanta
Często w Brukseli można spotkać? Donald czy jakoś tam mu na imię? Służący narodu niemieckiego.
- 2 5
-
2018-07-04 19:46
W palanta to sie "kluchą" grało (4)
Kijkiem ze spiczastymi końcami, a nie pilką. Kiedyś jak piłek nie było
- 3 0
-
2018-07-04 20:58
Klucha (2)
Masz racje, kluche strugalo sie z kolka drewnianego o zaostrzonych obu koncach i to byl Palant. Redaktor nie wie o czym pisze. Jeszcze byla taka gra Piker. Na ceglach ustawialo sie kostke brukowa i trzeba bylo to zbic. Pozdrowienia Slawek rocznik 1960 kiedys z Zielonej.
- 2 0
-
2018-07-04 20:59
Jeszcze cos..
Rysowalo sie tez kolo.
- 0 0
-
2018-07-09 04:08
Ta wersja z kijkiem to była KLIPA a nie klucha
Ach ta automatyczna edycja tekstu...
- 0 0
-
2018-07-09 04:06
Ta wersja z kinkiet to była klimatyzacja a nie klucha
- 0 0
-
2018-07-05 09:24
grali w palanta pod publikę ?
oczywiście musi być rozgłos bo inaczej byśmy nie grali ....- 0 2
-
2018-07-05 09:30
Św. Ducha
W latach 60-tych graliśmy często w "piekło i niebo" na podwórku między ulicami Mariacką i Św. Ducha. Piłka po wybiciu czasami lądowała w kanale Motławy (Pobrzeże nie było zabudowane, były tylko trawniki i chodnik)
- 2 0
-
2018-07-05 16:21
jestem rocznik 82
TO była najlepsza gra w którą graliśmy całą zbieraniną dzieciaków z osiedla :) przyznam że byłem w tym dobry , Czy twardsza piłka do tenisa tym dalej leciała :)
- 2 0
-
2018-07-06 07:28
te tytuły.. "grali w palanta" siabadaba
- 1 0
-
2018-07-06 08:09
pamiętam jak zawsze ktoś oberwał palantem w głowę :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.