- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (82 opinie)
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (79 opinii)
- 3 Pobiegli nocą po pasie startowym lotniska (29 opinii)
- 4 Kajaki poza Trójmiastem nieznacznie droższe (16 opinii)
- 5 Nocne imprezy na aktywny weekend (23 opinie)
- 6 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
Zatonął HMS Bounty, który rok temu odwiedził Trójmiasto
Bounty podczas wizyty w Trójmieście
Z marynarzami pływającymi na Bounty rozmawialiśmy podczas wizyty żaglowca w Trójmieście.
Jeszcze rok temu odwiedzał Trójmiasto w ramach Baltic Sail, a w poniedziałek zatonął. Podczas sztormu na wschodnim wybrzeżu USA na dno poszła replika słynnego statku HMS Bounty.
Płynąca z Nowego Londynu w stanie Connecticut do St. Petersburga na Florydzie fregata, w niedzielę znalazła się na trasie szalejącego huraganu Sandy. W ekstremalnych warunkach, wśród wysokich na prawie 6 metrów fal, przy wietrze o prędkości 75 km na godzinę, żaglowiec zaczął szybko nabierać wody, co doprowadziło do awarii zasilania. W nocy z niedzieli na poniedziałek, po nieudanych próbach uruchomienia silnika i pomp, załoga nadała sygnał SOS i zdecydowała się opuścić statek. Helikoptery amerykańskiej straży przybrzeżnej podjęły z tratw ratunkowych 14 członków 16-osobowej załogi. Ratownicy odnaleźli ciało kobiety, którą fala zmyła z pokładu podczas schodzenia do tratwy. Los kapitana Robina Walbridge'a wciąż nie jest znany.
Porzucona jednostka zatonęła w poniedziałek 29 października. Dochodziła 9 rano czasu lokalnego, a żaglowiec znajdował się wówczas w odległości 145 kilometrów od wybrzeży Karoliny Północnej. Strona internetowa miasta St. Petersburg, dokąd zmierzał żaglowiec, wciąż anonsuje imprezę "Powrót Bounty", która miała się odbyć w weekend 10-11 listopada...
55-metrową fregatę zbudowano w 1962 roku na potrzeby filmu "Bunt na Bounty" z Marlonem Brando w roli głównej. Była wierną kopią osiemnastowiecznego pierwowzoru, który okrył się niesławą, gdy część załogi zbuntowała się przeciw kapitanowi podczas podróży na Tahiti w 1789 roku. Nie była to jedyna filmowa rola statku. Pojawiał się w wielu produkcjach dokumentalnych, a w 2006 roku wystąpił w "Skrzyni umarlaka" - drugiej części Piratów z Karaibów.
Replika Bounty pływała głównie po wodach okalających USA. W 2011 roku statek po raz pierwszy przypłynął na Bałtyk. Na trasie podróży znalazły się polskie porty - Gdańsk i Świnoujście - gdzie jednostka uczestniczyła w zlotach żaglowców w ramach Baltic Sail.
Tragedia Bounty zbiega się w czasie z uroczystością podniesienia bandery na Generale Zaruskim. Jakże symboliczna to koincydencja, pokazująca, że w żeglarskim świecie, niczym w prawdziwym życiu, dramat jednych przeplata się z radością innych. Jedni dołączają do żeglarskiej rodziny, podczas gdy inni odchodzą na wieczną wachtę...
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (46) 6 zablokowanych
-
2012-10-30 14:41
W 1:08 wyraźnie słychać strzały (1)
- 13 5
-
2012-10-30 15:49
patrzalem i nic nie słyszałem, nic tez nie widzialem
- 2 1
-
2012-10-30 16:09
podobno, (1)
tam była gdzieś niedaleko brzoza...
- 6 6
-
2012-10-30 18:14
była....... wbita w twój
zajadły i mały móżdżek
- 1 5
-
2012-10-30 16:19
Podobno amerykanie sprawe zatoniecia HMS Bounty powierzyli Rosjanom
I czekaja teraz na jej pełne wyjaśnienie.
- 6 1
-
2012-10-30 16:29
Wiatr wiał z prędkością 75 węzłów a nie 75 km/h (1)
75 km/h takie prędkości są często spotykane i nic się nie dzieje.
- 5 0
-
2012-10-30 16:55
Chcesz powiedzieć że wiał blisko 140km/h ??
- 1 0
-
2012-10-30 17:06
Jaki sygnał SOS???? Kto to pisał?
- 0 0
-
2012-10-30 19:59
o kurde bounty zatonoł ......
...ja mam jeszcze gorsza wiadomość ...mars także zatonoł..i to w morzu mleka.....
- 1 5
-
2012-10-30 20:10
szkoda ....
szkoda piękny był ...
- 4 0
-
2012-10-30 20:32
A ja myślałam że chodzi o ten baton kokosowy. (1)
- 0 6
-
2012-10-31 05:43
baton to ty sobie wsadz w ...buzie
- 2 0
-
2012-10-30 20:38
koincydencja to po hebrajsku?
koincydencja to po hebrajsku?
- 2 2
-
2012-10-30 22:36
Ślad Polski.
Bounty miał pecha dotknoł Polski,a to wiąże się z katastofą.
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.