• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy trening na mrozie się opłaca?

Rafał Sumowski
5 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Morsom niskie temperatury powietrza nie sprawiają problemów, jeśli woda jeszcze nie zamarzła, jest przecież "na plusie". Biegacze oraz rowerzyści również mogą czerpać korzyści z treningu na mrozie, ale Igor Janik (z prawej) apeluje, by podchodzili do nich ostrożnie. Morsom niskie temperatury powietrza nie sprawiają problemów, jeśli woda jeszcze nie zamarzła, jest przecież "na plusie". Biegacze oraz rowerzyści również mogą czerpać korzyści z treningu na mrozie, ale Igor Janik (z prawej) apeluje, by podchodzili do nich ostrożnie.

Niskie temperatury mogą odstraszać amatorów zimowych treningów na świeżym powietrzu. Wprawdzie mogą one dać nam dużo dobrego, ale czasem warto odpuścić. - Przy odpowiednim doborze stroju bieg na mrozie to świetna sprawa. Przy minus 8 czy 10 stopniach Celsjusza lepiej jednak potrenować w zamkniętym obiekcie. Szkoda ryzykować, a przecież silne mrozy nie trzymają u nas tak długo - przekonuje trener personalny Igor Janik. Zasada ta nie tyczy się jednak morsów. Dla nich liczy się temperatura wody, a jeśli nie zamarzła, to znaczy, że jest ciepła, przynajmniej dla nich.



Czy mróz sprawia, że rezygnujesz z treningu na świeżym powietrzu?

Zimą najpopularniejszą dyscypliną sportu, którą możemy uprawiać na świeżym powietrzu jest bieganie. Rzadziej - a jeśli już, to gdy nie ma śniegu i ekstremalnych mrozów - decydujemy się na jazdę na rowerze. Czy aktywności te to jednak dobry pomysł, gdy temperatura spada nawet poniżej minus 10 stopni Celsjusza?

- Zimowe aktywności na świeżym powietrzu to znakomite uzupełnienie treningów w obiektach. Nie należy ich traktować jako podstawy treningu, ale odpowiednio przeprowadzone dadzą nam dużo dobrego. Przy niższej temperaturze nawet osoby, które nie są mocno zaawansowane sportowo, czują, że te warunki im służą i mogą oni pokusić się o lepsze wyniki. Mróz zabija bakterie, choć z drugiej strony przy dłuższym wysiłku "zamraża" nam układ oddechowy, a to już komplikuje sprawę - uważa trener personalny Igor Janik, dwukrotny olimpijczyk w rzucie oszczepem.
JAK WYKORZYSTAĆ ZIMĘ W TRENINGU BIEGOWYM?

W sukurs biegaczom i rowerzystom przychodzi coraz bogatsza oferta odzieży termoaktywnej i dostępność wszelkiego rodzaju czapek, rękawiczek i "kominów". O ile dla wielu tego rodzaju gadżety są tylko fanaberią w okresie letnim, o tyle zimą naprawdę zdają egzamin.

- Kwestia ubioru jest podstawowa. Dużo ludzi zakłada, że przy minus 8 czy 10 stopniach Celsjusza należy ubrać się super ciepło. Jeśli jednak wyjdziemy na trening biegowy, już po 10 minutach rozgrzewki nasz organizm "płonie" i tak naprawdę ciężka odzież oziębia go. Najlepiej ubrać się tak, byśmy czuli delikatne ciepło, które podbijemy podczas treningu. Odstawiamy bawełniane bluzy i potężne ortaliony. Ciało należy osłonić szczelnie, ale nie za grubo - uważa Janik.
Trening na zewnątrz zimą. Dlaczego warto go robić? Jakie korzyści niesie za sobą? Trening na zewnątrz zimą. Dlaczego warto go robić? Jakie korzyści niesie za sobą?

Obecna oferta na rynku ubrań sportowych zdecydowanie zwiększa komfort treningów przy niskich temperaturach. Jednak w niektórych warunkach nie pomogą i najnowsze technologie. Czasem warto odpuścić. Kiedy?

- Zdania w tej kwestii są podzielone. Niektórzy nawet wolą trenować przy dużym mrozie i decydują się na godzinny czy nawet dłuższy bieg. Inni wolą odpuścić. Osobiście osobom uprawiającym sport radziłbym nie przesadzać. Oczywiście trening na dworze jest zwyczajnie ciekawszy, choćby dlatego, że odbywa się w zmiennym otoczeniu i na świeżym powietrzu. Przy minus 8 czy 10 stopniach Celsjusza czasem lepiej odpuścić, a jeszcze lepszą decyzją będzie pójść potrenować na obiekcie zamkniętym. W końcu w naszym klimacie takie temperatury jak w ostatnich dniach nie trzymają długo, więc długie przerwy nam nie grożą - apeluje o rozsądek Igor.
BYĆ JAK MORS - JAK ZACZĄĆ, NA CO UWAŻAĆ?

Są jednak tacy, którym w zimowych aktywnościach nie przeszkadza absolutnie żadna temperatura. Mowa oczywiście o morsach, czyli miłośnikach lodowatych kąpieli. Oni mogą ubierać się w dowolną liczbę warstw grubej odzieży, ale to już po treningu.

- Przedwczoraj kąpałem się przy minus 16 stopniach Celsjusza. Dla nas temperatura powietrza nie jest istotna. Przy dużych mrozach trzeba w lodzie zrobić przerębel. Woda, która jeszcze nie zamarzła ma powyżej zera, a więc jest ciepła - śmieje się Lech Bednarek z Polskiej Fundacji Morsów "Lech-Mors".

Opinie (45)

  • Najlepiej zima

    Uwielbiam biegac zimą, przy -13 biegało się cudownie nawet 12 km i czułam się dużo lepiej, niż gdy biegam w ciepłe dni. Polecam, tylko wazne zeby w nogi było ciepło, bo ubrałam się raz zbyt cienko i mam odmrożenia na nogach od kilku tygodni. Ale co tam, znikna kiedys ;)

    • 0 0

  • mój kolega miał przepuklinę pachwinową (5)

    o której nie wiedział, po wejściu do lodowatej wody moszna tak mu się skurczyła, że jądro "uciekło" do brzucha i trzeba było je wydobywać operacyjnie.

    • 35 0

    • To prawda (2)

      tez tak miałem, na szczescie obeszło sie bez operacji

      • 10 0

      • (1)

        a jak odsysałeś? czy samo wróciło po zmianie temperatury?

        • 2 4

        • koleżanka żony odessała

          • 0 2

    • Przekonaleś mnie a już miałem dać kroka do wody

      • 13 0

    • Poprzez

      odsysanie?

      • 12 1

  • Powodzenia

    Powodzenia Ci życzę. Będziesz sztywny zanim wejdziesz do morza. Wezwie od razu karetkę bo potem już tylko zakład pogrzebowy ;-)

    • 0 0

  • Co z nich za morsy ;-/ (1)

    Gacie neopranowe, tak samo rękawiczki, czapki i buty żeby tylko nie było za zimno. Też wielka trudność wejść do wody w takim ekwipunku ;-/

    • 3 1

    • No to wejdź w mróz. Odwiedzę cie na drugi dzień w szpitalu pod kroplówką.

      • 1 0

  • przy minus 10 bieg na 10 km to max (3)

    więcej to już przeginka

    • 7 10

    • A mi się super biega właśnie w taką pogodę (2)

      W niedzielę zrobiłem sobie 12km chociaż normalnie robię 8, tak mi się podobało w lesie. A było - 15*C

      • 8 6

      • no to pełen szacun (1)

        mi po niecalej godzinie przy -10 jajca odmarzały ;)

        • 7 6

        • Przy -10° wybiegłem i było zimno - podwójna czapka i podwójne rękawiczki. po 2 km było chłodno, ale przyjemnie. Po 4 zdjąłem jedne rękawiczki i czapkę i biegłem dalej w czapeczce i rękawiczkach takich z mat. termoaktywnego, jak koszulka. Fakt, ze na dół nałożyłem spodnie i pod spodnie kalesony, a na górę koszulkę termo i bluzę biegową. I fakt, ze po 8 km niczego więcej nie pragnąłem zdejmować, ale gorąco było. A jestem raczej zmarźluch i tylko ruch ratuje mnie przed śmiercią z wyziębienia. Zdecydowanie najlepiej biega się między -5°C, a zerem. Zresztą powyżej +10 kończę sezon biegowy :)

          • 3 0

  • bardzo ładna zawartość (1)

    pierwszej kąpielóweczki licząc z lewej

    • 1 4

    • pewnie gej

      • 1 0

  • Polacy to zmarżlaki. Spacer na 10 min i do bacówki na grzane wino lub herbatkę z prądem. Gdzie My do Skandynawii pasujemy. Szacunek dla Morsów i wszystkich aktywnych w zimne dni.ps mróz to był pod Stalingradem -40.pozdrawiam.

    • 10 1

  • Mróz zabija bakterie kolejny mit ,gdyby tak było to by nie było przeziębienia (1)

    i innych infekcji.Mróz Zamraża" nam układ oddechowy? Powoduje uszkodzenia naszego układu oddechowego osłabia go i powoduje różne infekcje i choroby.Dlatego trzeba go chronić .Dlatego trzeba się odpowiednio ubierać .Jest zupełnie odwrotnie I wcale niema tu znaczenia długość treningu tylko przeciwnie jego intensywność szybki intensywny trening powoduje głębokie wymiany lodowatego powietrza .Za to bez problemu można robić długie spokojne wybieganie.Dla rowerzysty to już co innego odmarzają palce rąk i stup ,a najmniejszy wiatr powoduje przemrożenia.

    • 9 1

    • Do mądrali

      Szczególnie stup...

      • 8 0

  • Nie wiem o co tu chodzi...

    Nie ma znaczenia temperatura powietrza tylko temperatura ciała. Jeśli się człowiek porusza aktywnie to nie będzie marzł nawet przy sporym mrozie. Jak ktoś leży to zmaźnie nawet przy wyższej temperaturze. Więc nie wiem o co tu chodzi. Ci co mieszkają w Skandynawii pewnie się śmieją z takich dyskusji. A biegacze narciarscy, łyżwiarze? Przecież też trenują w niskich temperaturach i jakoś nic im nie jest. Ale czapka i rękawiczki jednak obowiązkowe.

    • 3 1

  • (1)

    Najcięższy trening biegowy, jaki kiedykolwiek zrobiłem, to około 16 km przy - 19-20 st. :-)

    • 5 5

    • brawo Ty : )

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane