Trening Milon pozwoli bezboleśnie zapoznać się z siłownią.
Maszyny same dopasowujące się do ćwiczącego, bezproblemowa zmiana obciążenia, trening zajmujący raptem 35 min. i... bąbelki, czyli wirtualny trener. Tak wygląda trening obwodowy nazwany imieniem greckiego zapaśnika, Milona z Krotonu. Jeśli szukacie oryginalnych zajęć ogólnorozwojowych na siłowni dla początkujących, to stanowią one opcję do rozważenia.
ćwicząc systematycznie np. na zajęciach jak Milon na pewno tak56%
nigdy nie próbowałem/am, więc nie wiem18%
jest to zbyt krótki czas, aby osiągnąć dobre efekty, nawet przy pomocy takich maszyn26%
W Trójmieście to nowość. W Polsce, razem z MyGym w Gdańsku, są tylko trzy takie miejsca, gdzie znajdziemy obwód Milon (w planach jest otwarcie kolejnych). Czy warto zainwestować dodatkowe 20 zł do miesięcznego karnetu (wynosi 159 zł), aby brać udział w tych zajęciach? Podobno wystarczy pojawić się na nich dwa-trzy razy w tygodniu, a po dwóch-trzech miesiącach osiągniemy optymalne efekty.
- Rozglądałem się za miejscem, gdzie można zapisać się na siłownię i trafiłem właśnie na Milon. Okazało się, że jest on idealny dla początkujących, dlatego postanowiłem go wypróbować. Najważniejsze jest to, że pozwala w łatwy sposób wejść w temat siłowni - mówi Łukasz, jeden z uczestników zajęć.
- Po pierwszym treningu najbardziej bolały mnie górne partie mięśni, czyli ręce, brzuch, plecy - dodaje.
Milon to nic innego jak trening obwodowy. W tym wypadku mamy do dyspozycji 12 maszyn - po 6 siłowych i cardio. Na pierwszych z nich ćwiczymy po minucie, na dwóch cardio po 4 min. W sumie, z przerwami na zmianę przyrządu, obwód wynosi 17,5 min., a zaliczamy go dwa razy. Maszyny siłowe kształtują mięśnie ud, grzbietu, brzucha i klatki piersiowej. Cardio to rower i crosswalker.
Na razie nic w tym dziwnego. I byłoby tak, gdyby nie czynności, które wykonaliśmy wcześniej. Na wstępie zostajemy zarejestrowany na specjalnej karcie. Przy jej pomocy ustawiamy maszyny - do naszego wzrostu i możliwości siłowych. Kiedy zaczynamy zajęcia wkładamy kartę do czytnika w maszynie, a ona konfiguruje wszystko tak, jak zapisaliśmy podczas próbnego okrążenia.
Oczywiście w trakcie ćwiczeń możemy zmienić parametry. Wskazują nam je monitory, na których zobaczymy również, czy wykonujemy pełen zakres ruchów oraz ile powtórzeń mamy już za sobą. Wszystko zapisywane jest w systemie, dlatego tak osobiście, jaki i za pomocą instruktora, który kontroluje przebieg ćwiczeń, możemy sprawdzić postępy po kilku zajęciach.
A podczas ćwiczeń czuwa nad nami jeszcze jeden, wirtualny trener. To bąbelki, znajdujące się w tubie z wodą, pośrodku okręgu tworzonego przez maszyny. Kiedy są one widoczne ćwiczymy na maszynach siłowych, gdy znikają - przestajemy.
Zajęcia są przyjemne i wydają się dobre dla osób zaczynających przygodę z siłownią lub klubem fitness. Po pierwszej próbie nic nie boli, nie skrzypi, więc nie ma zniechęcenia. Czy jednak 35 min. ćwiczeń może zdziałać cuda?
- Widzę po sobie, że ten zestaw ćwiczeń pozytywnie wpływa na organizm. Najważniejsze jest jednak konsekwentne uczestniczenie w zajęciach. Ale z tym nie powinno być problemu, gdyż dzięki szybkiej i częstej zmianie przyrządów nie doskwiera nuda - uważa Paulina, uczestniczka zajęć.
zrobilismy dwa pelne obwody na milonie i troche bieznie na koniec.no i szybko do roboty:) serio ten sprzet jest kosmiczny i daje rade:) polecam sprawdzic koniecznie z trenerem bo on zaprogramuje karte a pozniej jak dobrym aucie samo jedzie:)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy