- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (115 opinii)
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (83 opinie)
- 3 Pobiegli nocą po pasie startowym lotniska (32 opinie)
- 4 Nocne imprezy na aktywny weekend (23 opinie)
- 5 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Podróżniczka Wisłą samotnie przepłynie 1000 km. "Na przypale albo wcale"
Adrianna Jarczyk właśnie rozpoczęła spływ kajakiem przez Wisłę. Wystartowała z Goczałkowic, by pokonać ok. 1000 km i ostatecznie pod koniec czerwca zameldować się w Gdańsku. Płynie w samotności i choć wielkiego doświadczenia w tej materii nie ma, to w swoim życiu widziała już niejedno i się nie boi. Zwiedziła ponad 50 krajów, a w czasie pandemii utknęła w Wenezueli na... rok. - Mam takie hasło: "Na przypale albo wcale". W życiu nauczyłam się, że rzeczy trzeba po prostu robić - mówi podróżniczka, która przygotowuje się, by w podobny sposób przepłynąć egipski Nil.
- Podróżuję w sposób wolny, bez pośpiechu. W Kolumbii spędziłam pół roku, a niektórzy w tym czasie potrafią zjechać całą Amerykę Południową. Ja wolę to robić na spokojnie, wejść w ramy codzienności, poznać ludzi, ich zwyczaje, kulturę. Mam inny priorytet. Nie podróżuję po to, aby odhaczać miejsca. OK, fajnie je zobaczyć, ale podróżuję, żeby się czegoś nauczyć. Gdybym mogła, to też mogłabym zwiedzić już 150 krajów, ale dla mnie to jest żaden wyznacznik. To wcale mi nie imponuje - uważa.
700 km w 12 dni. Przybiegł z Zakopanego do Trójmiasta w szczytnym celu
Pieszo przejdą 850 km w 39 dni: Szlak Beskidzki, Madera i Korona Gór Polski
Jednym z kolejnych celów Ady jest popłynięcie kajakiem wzdłuż Nilu. W ramach przygotowania podjęła się podobnego wyzwania, ale jednak nieco łatwiejszego. Właśnie w ten weekend ruszyła ze spływem po Wiśle. Wystartowała z Goczałkowic, by pokonać ok. 1000 km i ostatecznie pod koniec czerwca zameldować się w Gdańsku. Dziennie zamierza przepływać ok. 40 km.
- Zimą byłam w Egipcie. Generalnie Nil pojawiał się na naszej trasie przez cały czas. Wiadomo - życie w starożytności w tym kraju toczyło się wzdłuż tej rzeki. W moim odczuciu była przyjazna i pomyślałam sobie, że jeśli przebiega przez cały kraj, to najfajniejszym sposobem zwiedzenia Egiptu byłaby wycieczka wytyczona właśnie tą trasą. Okazuje się, że kajakiem się da, ale nie byłam pewna, czy dam radę, więc na początku chciałam spróbować czegoś łatwiejszego. W Polsce mam przyjaciół w całym kraju, więc w razie potrzebnej pomocy, byłoby inaczej. Dlatego wybór padł na Wisłę - wyjaśnia.
Ada i jej spływ kajakiem wzdłuż Wisły
- Oświęcim - 3-4 czerwca
- Kraków - 4-5 czerwca
- Tarnobrzeg - 7-8 czerwca
- Sandomierz - 6-8 czerwca
- Kazimierz Dolny - 9-11 czerwca
- Puławy - 10-11 czerwca
- Warszawa - 12-14 czerwca
- Płock - 16-18 czerwca
- Włocławek - 17-19 czerwca
- Toruń - 18-20 czerwca
- Bydgoszcz - 19-21 czerwca
- Grudziądz - 20-22 czerwca
- Tczew - 22-24 czerwca
- Gdańsk - 23-25 czerwca
Dla podróżniczki w zasadzie to pierwsza tego typu przygoda. Nigdy wcześniej nie przemierzała w kajaku takiego dystansu w samotności. Na trasie będzie musiała mierzyć się z różnego rodzaju przeciwnościami. Noclegi będzie organizowała sobie w wybranych przez siebie punktach.
- Rozmawiałam z ludźmi, którzy robili to przede mną. Mówili, że to nie jest trudna rzeka, jak na pierwszy raz. Najbardziej obawiam się chyba tylko sytuacji, gdy napotkam jakąś przeszkodę, przez którą nie będę mogła przenieść kajaku. Natomiast jeśli chodzi o sam spływ, to strachu nie ma. Podróżuję od dawna, w czasie pandemii spędziłam rok w Wenezueli, razem z tatą jechałam motocyklem z Kolumbii do Peru, więc wiem, że wszystko jest możliwe. Po prostu trzeba myśleć logicznie i analitycznie. Liczę, że nurt będzie mnie pchał. Wiem, że pierwsze dni będą trudne, bo trzeba wpaść w rutynę. Wierzę, że będzie dobrze - mówi.
Pomysł na jednodniową wycieczkę. Kajaki poza Trójmiastem. Gdzie i za ile?
I właśnie z tą myślą Ada ruszyła w swoją podróż po Wiśle. Nie planuje za dużo, by nie nakładać na siebie dodatkowej presji. Właśnie ta swoboda to jedna z rzeczy, która cechuje naszą bohaterkę. Sprawdzało się w nieznanych rejonach świata, więc czemu nie miałoby się sprawdzić w Polsce?
- Nie mam żadnego doświadczenia, ale w życiu nauczyłam się, że rzeczy trzeba po prostu robić. Mam takie hasło: "Na przypale albo wcale". Wynika to z tego, że na wszystko mam mało czasu, więc tym bardziej nie mam go na zastanawianie się. Fajnie byłoby mieć go więcej, ale u mnie to działa tak, że coś zrobię tak, albo wcale. Stąd też szybka decyzja, aby kilka dni po powrocie z Ameryki Południowej popłynąć kajakiem wzdłuż Wisły - kończy.
Opinie (89) 8 zablokowanych
-
2023-06-05 13:00
Odważna dziewczyna.
Niech zabierze ze sobą maskę tlenową, bo może być jej ciężko oddychać wśród zapachów unoszących się nad Wisłą.
- 3 0
-
2023-06-05 13:02
Zdecydowanie wiekszym bohaterem jest kierowca miejskiego autobusu, ktory o 3 rano wstaje, a sniadanie je przed pojsciem spac. (1)
No ale kierowca autobusu wyznajacy haslo "na przypale albo wcale" zjechal nacpany z pasazerami z estakady, wiec juz by sie tym genialnym haslem nikt nie zachwycal.
- 6 1
-
2023-06-05 14:05
takie panienki to sa bohaterczynie na miare mialkosci bytu ktory bohatersko medialnie tworza
- 2 0
-
2023-06-07 08:06
Na przypale also wcale.
Ada do zobaczenia na mecie w Gdańsku. Warto zobaczyć vblogi Ady z Wenezueli I akcję pomocy Robinowi. Odwiedziła już Kolosy z super prezentacja. Mega pozytywna dziewczyna. Pzdr Artur z Gdańska.
- 1 2
-
2023-06-10 18:52
Renifer
Musi Ci się udać. Masz w głowie mnóstwo energii. Trzymam kciuki
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.