• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W jakiej kondycji są trójmiejskie kluby fitness ?

Magdalena Iskrzycka
9 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Kiepska kondycja fitness klubów? Zamknięto cztery, ale jeden z nich już został przejęty przez sieć Calypso, a drugi przeniesie się w inne miejsce. Nadal działa ponad setka. Kiepska kondycja fitness klubów? Zamknięto cztery, ale jeden z nich już został przejęty przez sieć Calypso, a drugi przeniesie się w inne miejsce. Nadal działa ponad setka.

Choć moda na zdrowy tryb życia nie mija, trójmiejskie fitness kluby padają jak muchy. 19 listopada zamknięto klub Kolaseum Sopot oraz Kolaseum Premium Life. Dzień później podobny los spotkał klub Ujeścisko. Na początku grudnia klamkę pocałowali członkowie klubu Centrum Sportowe Południe. Dotychczas firmy związane z aktywnym spędzaniem wolnego czasu rosły jak grzyby po deszczu, czy taki interes przestał się opłacać?



Chodzisz do fitness klubu?

Małe osiedlowe kluby często nie wytrzymują presji konkurencji, ale ten na Ujeścisku miał grono stałych klientów i to nie zła koniunktura spowodowała jego zamknięcie. Przyczyną była niejasna sytuacja prawna zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko, od której dzierżawiono lokal. Przepychanki sądowe trwały już od jakiegoś czasu i spowodowały, że właściciele zmuszeni zostali do przeniesienia klubu w inne miejsce. Trwają już przygotowania do ponownego otwarcia.

Zastanawiające jest to, że osiedlowy klub radzi sobie z niemałymi problemami, a całkiem spore Kolaseum, które działało na trójmiejskim rynku od 2004 roku i firmowane było twarzą polskiej olimpijki Sylwii Gruchały, zamyka swoje podwoje z dnia na dzień.

Rzućmy zatem okiem na dane statystyczne i spróbujmy oszacować, czy na trójmiejskim rynku jest miejsce dla ponad setki fitness klubów.

Według danych GUS-u w Trójmieście mieszka 742,4 tys. mieszkańców, z czego ok. 63 proc. to osoby w wieku produkcyjnym, czyli grupa, która najczęściej staje się klientami klubów fitness. W naszym katalogu firm pod hasłem siłownie i fitness kluby znajduje się 118 obiektów. Z prostego obliczenia wynika, że na jeden przypada 4000 mieszkańców. Członkostwo w fitness klubie obowiązkowe nie jest, jest za to dość drogie, bo koszt miesięcznego karnetu to ok. 150 - 200 zł. To sprawia, że liczba osób potencjalnie zainteresowanych uczestnictwem w zajęciach fitness kurczy się dość znacznie.

Według analiz specjalistów z branży optymalnie jest, jeśli na jeden metr kwadratowy powierzchni klubu przypada jeden klient, przy czym klub nie powinien być mniejszy niż 400 m kw., jeśli ma się w nim zmieścić wszystko, czego oczekują ćwiczący. Z tego wynika, że nawet niewielki obiekt, żeby przynosić zyski, sprzedać musi 400 karnetów w miesiącu. Dla porównania, jeden z większych klubów fitness w Trójmieście - Akademos liczy sobie 1400 m kw.

Tyle teorii, a jak jest z praktyką? O tym, ile kosztuje i jak wygląda rentowność takiego obiektu opowiedział nam właściciel jednego z małych klubów w Trójmieście. Dowiedzieliśmy się, że miesięczny koszt utrzymania to kwota rzędu 15 tys. zł, składają się na to opłaty czynszowe, wynagrodzenia dla pracowników i inne znacznie mniej oczywiste koszty, jak chociażby tantiemy za publiczne odtwarzanie muzyki. To szacunkowy wydatek, który można zredukować samemu pracując przy obsłudze klientów, ale kwota może wzrosnąć nawet o kila tysięcy, np. jeśli zdecydujemy się na leasing sprzętu sportowego.

Drugą sprawą jest rentowność takiego przedsięwzięcia. Zdarza się, że klientów nie brakuje, a mimo to interes działa na granicy opłacalności. Konkurencja ze strony sieciowych klubów spowodowała obniżenie cen wejściówek, dlatego otwierając niewielki osiedlowy klub, na szybki zysk raczej nie ma co liczyć.

Są sposoby na to, żeby radzić sobie nawet w ciężkiej sytuacji, ale i tu trzeba uważać. Można tanio reklamować się przez serwisy zakupów grupowych, ale według pytanego to metoda na krótkotrwałą promocję, bo generuje spory ruch, ale z drugiej strony zyski z funkcjonowania spadają nawet o 80%. Na dodatek klienci z kuponem zniżkowym w garści potrafią zaleźć za skórę. Działa tu ten sam mechanizm psychologiczny, co na wyprzedażach.

Dobrym interesem może okazać się honorowanie kart Multisport. Klient posiadający taką kartę ćwiczy bez żadnej opłaty, ale jego wejście zostaje odnotowane i klub otrzymuje z tego tytułu wynagrodzenie. Choć spada sprzedaż karnetów, to pieniędzy w kasie nie ubywa, a klienci z kartą Mutlisport potrafią być równie przywiązani do swojego klubu, jak posiadacze zwykłego karnetu.

Nie udało nam się ustalić przyczyny zamknięcia klubów Kolaseum Sopot, Kolaseum Premium LifeCentrum Sportowe Południe, ale rozmawiamy z managerem, który zarządza Calypso Sopot, czyli klubem który powstał w miejscu zamkniętego Kolaseum Sopot.

- Mamy świetną lokalizację, lokal który przejęliśmy po Kolaseum leży na styku Gdyni i Sopotu, przy głównej arterii komunikacyjnej Trójmiasta, poza tym mamy darmowy parking, w bezpośrednim sąsiedztwie są inne punkty handlowe - wymienia Piotr Bednarczyk. - Między innymi dlatego jestem pewien, że odniesiemy sukces.

Z rozmowy wnioskujemy, że ten klub stał się zupełnie innym miejscem. Wymieniony został sprzęt, poprawiono standard wykończenia wnętrz, nawet kolorystyka uległa zmianie. Jak zapewnia manager, po dwumiesięcznych staraniach klub spełnia standardy sieci Calypso. Zdradza nam też swój przepis na dobry fitness klub.

- Najlepszą wizytówką fitness klubu są sukcesy i zadowolenie jego członków - wyjaśnia manager. - Nieważne czy ktoś chce schudnąć, czy nabrać masy mięśniowej, czy po prostu poprawić kondycję, na miejscu muszą być trenerzy, którzy otoczą go opieką i pomogą w osiągnięciu celu.

Biorąc pod uwagę, że pierwszym impulsem do rozpoczęcia przygody z fitnessem zwykle jest chęć utraty zbędnych kilogramów, dość logiczne wydaje się, że osoba, która płaci za karnet i nie widzi upragnionego efektu w końcu zrezygnuje, bo nie dostaje tego, na co wykłada swoje ciężko zarobione pieniądze.

- Zdarza się, że inwestor otwierający klub fitness nie ma kompletnie żadnej wiedzy na temat tej branży. Myśli, że wystarczy wynająć lokal, wstawić tam sprzęt, a interes sam będzie się kręcił. To jeden z największych błędów, które popełniane są przy tego typu przedsięwzięciach - mówi manager.

Prawda jest taka, że stałego klienta zyskać można dopiero, gdy będzie on przekonany o celowości uczęszczania do klubu i odczuje to na własnej skórze. Co więcej, klient wcale nie musi zrezygnować z treningu po osiągnięciu swojego celu. W klubie spotykają się ludzie o podobnych problemach i zainteresowaniach. Po pewnym czasie przychodzą w to miejsce również po to, by spędzić czas w gronie znajomych i zasmakować endorfin wydzielających się podczas treningu. Fitness staje się stylem życia takiej osoby.

Brak orientacji w branży to jednak nie jedyna pułapka, jaka czeka na kogoś, kto chciałby zacząć działać jako właściciel klubu. Zdarza się, że upadają kluby prowadzone przez sportowców, którym braku znajomości branży nie można zarzucić. Trzeba jednak pamiętać, że bycie właścicielem jakiegokolwiek biznesu wymaga umiejętności prowadzenia firmy. Można przecież przesadzić w drugą stronę, czyli przeinwestować i wpakować się w finansowe tarapaty.

- Często właściciel myśli, że osiągnie sukces kupując najdroższy sprzęt, stawiając w szatni fantazyjną fontannę, a w drzwiach montując złote klamki. Oczywiście wrażenia estetyczne są ważne, a sprzęt musi być dobry, niezawodny i taki, którzy pozwoli efektywnie ćwiczyć, ale wszystko trzeba robić z głową. Takie "udogodnienia" kosztują niebagatelne pieniądze, a nie przekładają się wymiernie na sukces treningowy klientów. W naszym kraju nie ma jeszcze miejsca na elitarne kluby, wyjątek stanowi stolica, gdzie płaci się też za ćwiczenie w luksusowych wnętrzach, a samo posiadanie karty członkowskiej jest wyznacznikiem statusu społecznego. W swoim czasie takie obiekty powstaną i w Trójmieście, ale na dzień dzisiejszy jedynie 2 proc. naszego społeczeństwa uprawia fitness. To bardzo mało w porównaniu z zachodnią Europą, gdzie ćwiczy 8-16 proc. ludzi czy Stanami, gdzie ten odsetek jest kilkukrotnie wyższy. Mimo to, coraz więcej mieszkańców Trójmiasta ma świadomość tego, że sport to zdrowie i tu widzimy naszą szansę na rozwój - podsumowuje Bednarczyk.

Miejsca

Opinie (148) 7 zablokowanych

  • Co może wiedziec poznaniak o trójmiescie!!!

    Co za paranoja,co może wiedzieć o trójmiescie koleś który dopiero parę miesięcy mieszka w gdańsku,niech wraca do poznania i tam się lansuje!!!PANU DZIEKUJEMY I PYR NIE JEMY!!!

    • 7 1

  • 3miasto to nie Wawa

    tu ludzie ni mają kasy.Jak chce ktos pakowac to idzie do Biedronki pracować

    • 1 2

  • zygam tym naszym konsumpcyjnym społeczeństwem, kłębiącym się w weekendy w galeriach i narzekającym ze na nic nie ma kasy

    • 4 1

  • Po co nabijać komuś kasę? Ja regularnie jeżdzę rowerem zimą robię (11)

    30-50 km w okresie wiosenno-letnim długie wyjazdy do 300 km. Oprócz tego biegam, spaceruję szczególnie zimą w lasach. To wszystko mam za darmo od 10 lat.

    • 19 7

    • fitnes (1)

      a kiedy pracujesz?

      • 1 2

      • 7-15, całe popołudnie na ćwiczenia a nie zbijanie bąków przed monitorem

        • 1 0

    • tylko czemu się tym chwalisz skoro daje ci to tyle radości (1)

      poklasku potrzeba ?

      • 1 0

      • udowadniam, celowość istnienia klubów fitness. Poklasku nie trzeba, po rodakach spodziewałem się raczej negatywnych komentarzy w stylu "a kiedy pracujesz", cóż w Szwecji każdy znajduje czas na pracę i sport, u nas raczej na pracę i przesiadywanie na fejsie lub wypadzik do galerii

        • 1 0

    • (4)

      a ja biegam raz w tygodniu, raz chodze na basen, 2 razy w tygodniu na siłownie i 2 razy na boks, więc klub fitness jest mi potrzebny

      • 1 1

      • Nie rozumiem, do czego? (3)

        Boks chyba sie uprawia w oddzielnych klubach

        • 0 1

        • (2)

          To Cię oświecę: do siłowni i do boksu.

          • 0 0

          • (1)

            Spoko, myślałem że do siłowni jest siłownia ;) Ja tam jednak chodzę ćwiczyć mięśnie, a nie wzrok ;)

            • 0 2

            • tylko w Polsce można się dziwić że ktoś inny woli co innego niż ja....

              • 4 0

    • Ale nie wszyscy lubią jeździć rowerem i nie wszyscy lubią spacerować, gdy mróz na dworze. No i niektórzy potrzebują bardziej konkretnych ćwiczeń niż same spacery. A i bata nad głową :)

      • 10 1

    • Zgadzam się ja biegam 2-3 razy w tygodniu i raz w tygodniu

      basen. Nie potrzebuję żadnych klubów fitness.

      • 5 2

  • CS Południe plus kręgielnia (3)

    wielka strata dla mieszkańców, było tam naprawdę spoko. Całe szczęście na osiedlu jest inna siłownia, choć troszkę gorszy standard.
    A teraz SM Południe w niby przetargu wprowadzi swoich ludzi. Wałek za wałkiem w tej spółdzielni.

    • 27 5

    • no to klops (1)

      wcale żadne wałki tylko WAŁY ,SM Południe wcale sie dogadac nie chciała,czynsz za tą bude był ponad 30 000 na miesiąc dla prezia i całej tej bandy nierobów z południa ,czysta łatwa kasa,i jeszcze wszystkie trawniki na osiedlu likwidują i stawjają jakieś pstrokate bloki

      • 9 0

      • akcje w stylu kładziemy chodniczek, a może jednak kostka będzie lepsza, a po 2 miesiącach znowu chodniczek są na porządku dziennym

        • 1 0

    • Ja tam lubię u Petrusa ćwiczyć, bo to siłka z klimatem i jest co przenosić.

      • 1 0

  • bo ludzię umieją myśleć... (10)

    buty - biegasz , rower - jeździsz...co więcej trzeba...jak chcesz popakować to idź do lasu i poprzenoś trochę bal :) ...zdrowsze to bo na świeżym powietrzu a nie pocić się i wąchać smrody w jakiś fitnes.fujj

    • 103 67

    • (7)

      Jak byś miał zdolność analitycznego myślenia, to byś zauważył, że w Polsce istnieje coś takiego jak zima. A co do przenoszenia bali to bez komentarza...

      • 22 18

      • jasne cox... (6)

        w zimie nie można biegać. itepe... żal mi Ciebie ;) ale sięjednocześnie cieszę - więcej miejsca w lesie dla mnie

        • 11 10

        • (5)

          a biegaj sobie ja też się cieszę bo mam więcej miejsca na siłce, takich ludzi jak ty to żal lekarzom, bo zachciało się na rowerku w -10 pojeździć i zapalenie płucek albo pobiegać po oblodzonym chodniku i nóżka złamana, lubie narty i łyżwy zimą (i to na jeziorach a nie w hali gdzie razem z tłuszczą w jednym rytmie kręcisz się w kółko) a bieganie i rower od wiosny do jesieni, ale krytykowanie ludzi, którzy chodzą na fitness jest dla mnie śmieszne (poza tym kluby fitness to nie tylko siłka to też np sporty walki i radzę ci sie na nie zapisać bo jak z takim niewyparzonym r.jem trafisz na kogoś w lesie to moze sie zle skończyć dla ciebie).

          • 11 30

          • w grudniu biegałem przy -13 jakieś 1.5 godziny i żyję (2)

            a Tobie radzę - nie sap tyle. Bo się spocisz.

            • 12 7

            • też biegałem w grudniu przy -12 i też żyję

              ale w takiej sytuacji to już nie można powiedzieć "buty - biegasz ..." Żeby się nie rozchorować, nie nabawić kontuzji itd to trzeba trochę zainwestować w sprzęt. Ale zgadzam się z Tobą że można i daje dużo frajdy - nawet takie bieganie w mrozie. Podobno nie ma złej pogody na bieganie tylko są źle ubrani biegacze ;-) Pozdrawiam

              • 5 1

            • pdziwiam

              • 5 0

          • cox jesteś cienki jak barszcz... (1)

            idz bale poprzenoś może stężejesz

            • 1 4

            • hehe

              • 1 0

    • W Gdańsku to dookoła stadionu za darmo biegajcie. (1)

      Wydaliście setki milionów, płacicie kapitał i odsetki no to odbierajcie se ten luksus w bieganiu dookoła.

      • 4 1

      • wez ty najlepiej popelnij samobojstwo z powodu tego stadionu bo w kazdym temacie przez niego placzesz, jakos nikomu innemu ten

        stadion az tak nie przeszkadza jak tobie.

        zabij sie.

        • 0 4

  • Gymnasion Gdynia - złodzieje! (3)

    Nasprzedawali karnetów a parę dni potem zamknęli klub tłumacząc się awarią sieci elektrycznej. Podali emaila do skaldania reklamacji ale zero odzewu jest.
    Uważajcie na ta firmę.

    • 49 2

    • czlowieklu klub caly czas czyny 2 dni byl tylko zamnkeity !!!!!!!!!!!

      • 0 3

    • pisownia (1)

      pisze się "tę firmę" :)

      • 6 16

      • a u nas się mówi uważajta na ta firma

        • 7 0

  • reklam calipso ten artykuł w a gdy sa 3 nowe klubu ico zero slowa w batorym kwitaku i energy club ;-) pozd dla ekipy z energy club

    • 1 3

  • a ja polecam ZONE A

    na Przymorzu

    • 0 3

  • Jak w Polsce okrada sie ludzi. (3)

    150-200 zl.za miesiac ? Skad ludzie maja brac na to pieniadze ? Ludzie strasznie sie Nas okrada na kazdym kroku i w kazdej branzy.Mieszkalem przez kilkanascie lat w Stanach i placilem 20 $ ( 20 $=zarobek za jedna godzine pracy ) za miesiac korzystania z silowni, fitness, pilates itp.Powiem jeszcze ,ze naszym Trojmiejskim silownia sporo jeszcze brakuje do doskonalosci.Podaje link.Mozecie sprawdzic. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.Kur.... mnie bierze jak widze takie oszustwo.

    • 28 7

    • (1)

      Zawsze sa dwie strony medalu, lepiej dowiedz sie na jakim % vat są usługi fitness w usa, w europie fitness jest na 8% vat jak rehabilitacja ale w naszym kochanym kraju jak wyczuli że jest popyt 23% vat wskoczył na dzień dobry. Dziękuję, do widzenia.

      • 5 3

      • Fitness to skarbonka PO?

        teraz jeszcze radary, czy ludzie porzucą auta?

        • 2 0

    • dolaczam nazwe

      moderator wywalil mi tego linka.podaje nazwe: theedgefitnessclubs

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wieczór z salsą w Olivia Garden | Kubańska fiesta

30 zł
kurs tańca

Spacer tematyczny po mieście: gdańskie fontanny i zdroje

30 - 50 zł
wykład / prezentacja, spacer, zajęcia rekreacyjne

Trefl Kids zajęcia sportowe

zajęcia rekreacyjne

Forum

Najczęściej czytane