• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znaleźli sposób na zamknięte wyciągi. Snowkite na polach z prędkością 70 km/h

Damian Konwent
18 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Zamknięte wyciągi nie zniechęciły kitesurferów. Połączyli swoje latawce z nartami lub snowboardem i udają się na... pola wokół Trójmiasta. Najbardziej doświadczeni mogą rozwinąć prędkość do 70 km/h, a także podskakiwać na 4 metry. To także świetna rozrywka dla dzieci, gdyż rodzice mogą bezpiecznie podpiąć sanki do swojej uprzęży. Dołączyć może każdy, a śmigać można nawet w czasie odwilży. Potrzebne jest przynajmniej 5-10 cm białego puchu.





Czy próbowałe(a)ś kiedyś jeździć na snowkite?

Miłośnicy wodnych sportów znaleźli sposób na zamknięte wyciągi w czasie pandemii koronawirusa. Swoje latawce od kitesurfingu połączyli z nartami czy snowbaordem i jeżdżą po... polach pokrytym śniegiem.

- Latem pływamy na desce z latawcem, więc połączenie snowboardu czy też nart do latawca przyszło samo z siebie. Pierwszych prób podejmowaliśmy się już 15 lat temu, gdy tak naprawdę jeszcze nigdzie nie dało się tego podpatrzeć. Próżno było szukać filmów czy instruktaży. Mieszkałem na Mazurach, więc spróbowaliśmy takiego rozwiązania na polu. Jedna osoba przytrzymała latawiec, druga się podpięła i jakoś poszło - mówi nam Marcin RekielKiteAcademy.pl.

Kuligi dozwolone, choć z ograniczeniami. Ile kosztują, gdzie i jak są organizowane?



Jedyną różnicą pomiędzy uprawianiem obu dyscyplin latem i zimą jest temperatura. Technika pływania czy jazdy jest niemal identyczna.

- Jeśli ktoś umie uprawiać kitesurfing oraz jeździć na nartach lub snowboardzie, to połączenie jednego z drugim zajmuje właściwie 10 minut. Tyle czasu potrzeba wtedy do przyswojenia jazdy po przekazaniu instruktażu. Do zabawy potrzebny jest wiatr, przynajmniej 11 węzłów, żeby taki latawiec się podniósł. Potrzeba go więcej, gdy mamy delikatnie dodatnią temperaturę, bo i przy takiej da się jeździć. Możemy polatać nawet po 4-dniowej odwilży, gdy śnieg jest lepiący - tłumaczy snowkiter.

Zobacz, co dzieje się na pomorskich stokach, gdy nie ma narciarzy





Zimowe szaleństwo. Co z maseczkami?



I tak o to grupa około 50 osób wykorzystała miniony weekend. W czasie ferii spotkali się w sumie osiem razy.

- Śmigamy po wszelkich polach w okolicach Trójmiasta. Śniegu jest na tyle, że nie zahacza się o podłoże, więc rolnicy nie robią nam raczej problemów. Tłumaczymy, że wyciągi są pozamykane, więc pozwalają nam korzystać ze swoich terenów. Jeśli pole pokryte jest trawą, to wystarczy nam już 5 cm ubitego śniegu, żeby swobodnie czerpać przyjemność z jazdy na nartach, a od 8 do 10 cm - na snowboardzie - dodaje Rekiel.

Śnieg pomógł odkryć dzieci w dorosłych



Jak się okazuje, w zabawie uczestniczą nie tylko dorośli, ale również i dzieci. Sanki bezpiecznie można połączyć z osobą, która jest podpięta do latawca.

- Mamy lepszą frajdę niż na wyciągu. Spędzony na nim czas wykorzystalibyśmy w 50 proc. do jazdy i 50 proc. na orczyku. Natomiast na polu możemy wykorzystać go w całości, by śmigać z latawcem. Wyniki GPS pokazują, że w ciągu jednego dnia można zrobić 100 km. Natomiast ci, którzy jeżdżą pojedynczo, mogą pokusić się podskoki do czterech metrów, a także rozwinięcie prędkości do nawet 70 km/h - podkreśla.

Grzegorz DJ NoZ Nozowski między imprezami surfuje na całym świecie





Górka do zjeżdżania: dobro już nie tak powszechne



Snowkiterzy zamierzają wykorzystać zimowy sezon możliwie najbardziej jak się da. Dołączyć może każdy, wystarczy skontaktować się ze szkółką KiteAcademy.pl.

- Latawiec możemy kupić nawet za 2 tys. zł. Jeśli ktoś ma narty czy snowboard, to tak naprawdę cały sprzęt zwraca nam się w trakcie jednego wyjazdu w Alpy, a taki sprzęt wytrzymuje zwykle 5 lat - podsumowuje Rekiel.

Czy warto biegać po śniegu? Jakie korzyści, na co uważać, jak się przygotować?



Co prawda ferie się zakończyły, ale zima jeszcze nie. Pola pokryte są śnieżnym puchem, więc na odrobinę szaleństwa można jeszcze liczyć.

Miejsca

Opinie (65) 5 zablokowanych

  • Za drogo, lepsze są narty biegowe, można kupić w Olivii w komisie , zdrowy sport jak się nie da jechać można iść, nawet starzy Norwegowie potrafią zrobić po kilkanaście km , w komunie popularny teraz zaniedbany ,

    • 2 1

  • Latawiec tylko 2000 zł, deska 700 wiązania 500, buty 1000 kombinezon 1000 , hobby dla biednych

    • 0 2

  • a tymczasem w Sopocie na Łysej (1)

    koronaparty

    ludzi tłum stoi w bezruchu, blisko siebie jak stado pingwinów
    i gadają...

    maskę ma na ryju może co piąty, ale i tak na brodzie

    jestem za pełnopłatnym leczeniem covidu i grypy u takich
    z jakiej racji ja mam się składać na i**otów?

    • 2 7

    • to pracownicy dyskontów

      mieli akurat dzień wolny, jak to w równoważnym czasie pracy
      są odporni na covid i takich jełopów jak ty

      • 4 0

  • Ludzie Polska to zaścianek

    ...20 lat temu na słowackich polach śmigłem na nartach u podnóża Łomnicy. Wtedy nikogo taka forma narciarstwa nie szokowała.

    • 1 1

  • 4 metry do gory? macie NNW?

    • 0 1

  • Fruwać na latawcu to każdy jeden by chciał a robić nie ma komu

    • 0 1

  • W Alpy taki latawiec? ...no proszę Cię (1)

    • 0 1

    • Oczywiście

      Widziałem na własne oczy na dużym wypłaszczeniu na południe od Sellarondy na wysokości ok 2100, ze 20 amatorów takiej jazdy. Wyglądało to bajecznie i musieli się świetnie bawić.

      • 1 0

  • Co za i**otyzm: 5-10 cm śniegu w polu wystarczy? (8)

    Bruzdy po oraniu mogą mieć i 20 cm głębokości. Ja gratuluję komuś, kto ciągnięty kitem z szybkością 70 km/h trafi na taką bruzdę!!

    • 23 20

    • panikujesz

      zawsze mogą pojawić się przeszkody. znajomy opowiadał, że na morzu uderzył deską w .... lodówkę :) to nie powód, żeby rezygnować. takie sporty zawsze są obarczone ryzykiem. ale jaki sport nie?

      • 0 0

    • po porosnietym, nie po zaoranym na zime

      • 1 0

    • czytaj dobrze 5 cm ubitego śniegu (2)

      Jeśli pole pokryte jest trawą, to wystarczy nam już 5 cm ubitego śniegu

      • 5 0

      • (1)

        A te pola się ubija ubijarką do pól.

        Miastowe nie znają, wyjeżdżasz skoro świt, ubijasz kilka hektarów i dzieciaki mają do snow-kite.

        /s

        • 4 1

        • Siedź w domu i szukaj niedasie

          • 5 2

    • Polecam siedzenie w domu jest bardzo bezpieczne (1)

      Własnie po to używamy oczu, aby nie trafić na taką bruzdę. Pozdrawiam Pana/nią, a ludzi z trochę większym zapasem odwagi zachęcam do spróbowania.

      • 8 0

      • Mnie nie obchodzi, czy nic mu się nie stanie. Część tych pól może byc wysiana oziminą. Facet jeździ nie po swoim i pisze "rolnicy nie robią nam raczej problemów". Mam nadzieję, że wcześniej rozmawia z właścicielami pól, ale wypadałoby to zaznaczyć w tekście, bo potem inni pójdą w ich ślady.

        • 7 0

    • bez utrudnień - także nie każde pole jest takie jak Twoje.

      • 4 3

  • Super 70 km/h a jak tym hamować? (3)

    • 0 0

    • (1)

      "odpuszczasz" latawiec żeby stanął w pozycji horyzontalnej / na tzw. 12stej i już wytracasz prędkość.

      • 1 0

      • Super, dzięki.

        • 0 0

    • tak jak na nartach ;)

      • 1 0

  • Sposob na zamkniete stoki to oczywiscie przestrzeganie prawa. Prawo natomiast mowi wyraznie, ze obostrzenia zamykania biznesow sa nielegalne. Badzmy skrupulatni i przestrzegajmy prawa i nie dajmy sie zastraszyc garstce nieudacznikow mowiacych cos do kamery.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Netwalking - Networking w lesie

spotkanie, spacer

Zajęcia rolowania na Przymorzu

180 zł
zajęcia rekreacyjne, joga

Warzywnik dla początkujących | ekologia w teorii i praktyce

60 zł
warsztaty

Forum

Najczęściej czytane