- 1 Rzucają wszystko. Podróż dookoła świata (165 opinii)
- 2 Tańsze bilety i konkurs na Skywayrun (15 opinii)
- 3 Po pięciu latach hala sportowa wróci do gry (28 opinii)
- 4 Wielkie zawody taneczne w Gdańsku (22 opinie)
- 5 Z kłódką do siłowni i fitness klubu (68 opinii)
Wkręceni w sport: Wspinanie się po lekką i wyrzeźbioną sylwetkę
- Wspinaczka jest absolutnie fascynująca i należy do tych dyscyplin, które przyprawiają o mocne bicie serca. Oprócz pokonania lęku przed wysokością, niesamowicie wzmacnia ciało. Poprawia się koordynacja i spryt - pisze Iwona Guzowska w 9. odcinku cyklu "Wkręceni w sport". Przed dwoma tygodniami namawiała was na crossfit, a 8 lutego będziemy wspólnie z nią odkrywać pole dance.
BAZA TROJMIASTO.PL - MIEJSCA I OBIEKTY, W KTÓRYCH MOŻESZ SIĘ WSPINAĆ W TRÓJMIEŚCIE
Wspinaczka jest absolutnie fascynująca i należy do tych dyscyplin, które przyprawiają o mocne bicie serca. Zwłaszcza tych, którzy boją się wysokości. Od dziecka mam tę przypadłość i kiedy tylko nadarza się okazja próbuję pokonywać swój lęk. I tak jak pokochałam góry i właściwie już bez strachu włażę na różne szczyty, tak wspinaczka skałkowa, ściankowa czy jakakolwiek inna nadal przyprawia mnie o drżenie kolan. Ale lubię wyzwania, więc ich nie unikam.
Ostatnie święta Bożego Narodzenia zakończyliśmy miłym spotkaniem rodzinno-sąsiedzkim. Ania, sąsiadka, która mieszka piętro niżej, to niezwykła dziewczyna. Piękna, tryskająca energią, wiecznie uśmiechnięta. I nic dziwnego, bo wkręcona w sport jest jak mało kto. Zanim zaczęła wspinać się po ściankach i skałkach, biegała ultramaratony. Nie potrzebowała zbyt dużo czasu, by wszystkich nas namówić na to, by od razu po świętach zaciągnąć nas na ściankę Wspinalni Alfa.
Profesjonalne, szybkie przeszkolenie dotyczące bezpieczeństwa i asekuracji i zanim zdążyłam się zorientować, już byłam w uprzęży i musiałam wejść na ściankę. Ścianę właściwie, bo spora była. Pierwsze podejście skończyło się zaledwie na czterech metrach nad ziemią. Wystarczyło, że spojrzałam w dół i się zaczęło. Drżące ręce, nogi. Pot oblał mnie w sekundę. Dopadł mnie strach. Zjechałam.
Odsapnęłam i zaczęłam się wspinać raz jeszcze. Celem był dzwonek na samej górze. Skupiłam się na nim, a nie na tym, jak długo będę spadać. Byłam może w połowie ściany, kiedy na chwilę do niej przylgnęłam, żeby złapać oddech, a tu jak wyścigowy pająk mija mnie dziesięcioletnia dziewczynka. Jeden chwyt, drugi, podejście na nodze i mała była już trzy metry wyżej. Nie miałam innego wyjścia, jak ruszyć do góry.
Uderzyłam w dzwonek i zjechałam na dół. Żaden to wyczyn, ale nawet swoją satysfakcję miałam. Jeszcze kilkanaście minut po zejściu ze ścianki trzęsły mi się ręce. I z emocji, i z wysiłku, który musiałam wykonać. Bo wspinanie to zupełnie inna bajka niż bieganie, boks czy triatlon.
Co daje ten sport? Oprócz pokonania lęku przed wysokością - tak jak w moim przypadku - niesamowicie wzmacnia ciało. Już podczas pierwszego treningu odkryjecie mięśnie, o których istnieniu nie mieliście pojęcia. Lekka i jednocześnie wspaniale wyrzeźbiona sylwetka to cecha wszystkich, którzy się wspinają. Poprawia się koordynacja i spryt. I to bez względu na to, czy wybierzemy bouldering, czyli wspinanie bez asekuracji, czy też klasyczną wspinaczkę.
Jak zacząć? Najlepiej tak jak wszystko - od podstaw, powoli, krok po kroku. W tym przypadku dosłownie. W tym sporcie bezpieczeństwo jest sprawą kluczową i nie można zaniedbać żadnego elementu.
W Trójmieście jest kilka naprawdę profesjonalnych obiektów, w których można rozpocząć swoją przygodę ze wspinaczką. I oprócz wygodnego, lekkiego ubrania, magnezji (biały proszek, którym naciera się dłonie) oraz specjalnych butów do wspinania niczego więcej nie będziemy potrzebować. Jeżeli zdecydujemy się na bouldering możemy ruszać. A co jeśli interesuje nas wysokie wspinanie? Uprzęże i liny są w każdym z tych obiektów. Za to potrzebny będzie nam partner do asekuracji i jest to świetny sposób na to, by namówić kogoś bliskiego do spróbowania czegoś całkowicie nowego.
W tym miejscu muszę napisać, że to wspaniały sposób na spędzenie aktywnego czasu w rodzinnym gronie. I nie bądźcie zaskoczeni, jeśli wasze dzieci będą lepiej sobie radziły niż wy. A co jeśli już się na dobre zarazicie wspinaczką i będziecie potrzebowali mocniejszych wrażeń i wyzwań? Wtedy możecie pokusić się o start w zawodach. Jest kilka konkurencji i jestem przekonana, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Kolejnym krokiem jest już wspinaczka na prawdziwych skałkach, ale to już całkiem inna bajka. Ja spróbowałam i to pod okiem samego Michała Króla. Wspinaczka, na którą mnie namówił w Tatrach, to jedna z najbardziej emocjonujących i wspaniałych rzeczy, jakie zrobiłam. Wracam jednak do Trójmiasta, bo czas na to, by podpowiedzieć wam, dokąd możecie się udać, żeby spróbować zaprzyjaźnić się ze wspinaczką.
W Sopocie ścianki znajdziecie przy ul. Wybickiego 48


W Gdańsku duży wybór. Wspomniana przeze mnie Wspinalnia Alfa mieści się na Przymorzu, w centrum handlowym przy ul. Kołobrzeskiej 41 c



Z kolei Elewator mieści się przy ul. Leona Doroszyńskiego 15

Spróbujcie koniecznie! Nawet jeśli będzie to tylko jednorazowy wypad - naprawdę warto.
Sport zdaje się mam po prostu we krwi. Sprawił, że sięgnęłam po marzenia, że stałam się tym, kim jestem dziś. Sport uratował mi życie i stał się na nie sposobem. Dzięki sportowi poznałam wspaniałych ludzi, którzy swoimi wyczynami wprawiają w zdumienie i zachwyt, stanowią wielką inspirację. Zwiedziłam też pół świata, odkrywając jego różnorodność, kultury i obyczaje panujące w jego najdalszych zakątkach.
Po zakończeniu zawodowej kariery nie wyobrażam sobie braku ruchu. Wciąż odkrywam nowe dyscypliny, próbuję ich po to, by przeżyć kolejną przygodę. Czerpię ze sportu czystą radość i tak potrzebną energię. Dzięki aktywności, która dziś nie ma nic wspólnego z wyczynowym sportem, cieszę się dobrym zdrowiem i kondycją, nieźle radzę sobie z gonitwą dnia codziennego, stresem i zmęczeniem. Od wielu lat dzielę się sportem z dzieciakami z domów dziecka, ośrodków wychowawczych, bo jest on jednym z najskuteczniejszych sposobów na to, by uwierzyć w siebie, zmienić swoje życie na lepsze, wyszlifować charakter.
I pomyślałam, że może warto podzielić się tym wszystkim również z Wami, drodzy czytelnicy. Jeżeli mogę, to chcę Wam coś podpowiedzieć, doradzić i koniecznie zaprezentować wyjątkowe lub obiecujące postaci trójmiejskiego sportu. Chcę opowiedzieć o imprezach - tych dużych i tych malutkich. Ale również bardzo chcę posłuchać Was. Tego, czym dla Was jest sport i który najbardziej ukochaliście. Jak zmienił wasze nawyki, a może i życie. I jeżeli nawet zdarzy się tak, że ja nikogo nie zainspiruję, to może ktoś z Was zainspiruje mnie?
Dotychczas w cyklu:
- ZACZNIJ BIEGAĆ JESIENIĄ. SPRAWDŹ, KIEDY ZACZYNALI TĘ PRZYGODĘ INNI
- SPRÓBUJ POJECHAĆ ROWEREM DO PRACY.GDZIE SĄ NAJLEPSZE ŚCIEŻKI ROWEROWE W TRÓJMIEŚCIE, A KTÓRE MIEJSCA OMIJAĆ?
- ZANURZ SIĘ W WODZIE. NIE TYLKO PŁYWANIE DO WYBORU
- ODKRYJ W SOBIE NATURĘ WOJOWNIKA. WEJDŹ DO RINGU
- SZERMIERKA, CZYLI ELEGANCJA I TRENING CAŁEGO CIAŁA
- NORDIC WALKING PRAKTYCZNIE BEZ RYZYKA KONTUZJI
- MORSOWANIE, CZYLI TOTALNY ODLOT DLA ZDROWIA
- CROSSFIT, CZYLI MORDERCZA ZABAWA
Miejsca
Opinie (13) 7 zablokowanych
-
2018-01-25 09:20
W Gdyni (1)
W Gdyni nie zapominajmy o Tribloku ścianka wspinaczkowa stworzona z miłością do wspinaczki.
- 12 1
-
2018-01-25 11:22
3Blok i Blokfit
Zdecydowanie Triblok i Blokfit to dwie najprężniej działające ścianki boulderowe w Trójmieście. Oba obiekty są przygotowane zarówno na zaawansowanych wspinaczy jak i początkujących, którym obsługa zawsze chętnie pomoże postawić pierwsze kroki na ścianie.
- 4 0
-
2018-01-25 09:24
Magnezja to nie proszek, "którym naciera się ręce", tylko osusza sie dłonie :) (2)
Potem mamy wysyp takich sytuacji, że delikwent, który jest pierwszy raz pod ścianą, po założeniu uprzęży, "naciera ręce" magnezją, bo tak widział u starych wyjadaczy :) Moi drodzy, ręce osuszamy kiedy są spocone, względnie kiedy przed nami trudna droga a wilgotność powietrza wysoka,. Nie nacieramy dla zasady, kiedy przed nami rozgrzewka po klamach. Może w ten sposób unikniemy pylicy. Szanujmy swe płuca i obiekt, z którego korzystamy.
- 9 2
-
2018-01-25 22:54
A co jesli ktos ma spocone dlonie juz na dole? Mądralo! (1)
- 2 1
-
2018-01-26 13:36
niech naciera się cały od stóp do głów, najlepiej niech rozbierze do rosołu
i wtedy się natrze cały.
- 2 0
-
2018-01-25 11:21
wspinanie jest Cool.
wspinam się od już ponad 10 lat. Uzależnia. Oj, uzależnia mocno. Ale taki to wspaniały sport. A później .... wyjazdy w skałki, w góry. Ech, wspaniałe :)))
- 6 2
-
2018-01-25 11:41
Typowe narcystyczne chłopaczki.Niby specjaliści z branży IT od defragmentacji dysków.
- 3 3
-
2018-01-25 15:47
Ale jak wkrecona w ten niby "sport" spadnie to (2)
sylwetkę będzie miała pokręcona. Bo zdarzaly się już takie wypadki...
- 3 2
-
2018-01-25 17:33
Ty chyba taki miałeś...
- 0 0
-
2018-01-26 21:26
ty chyba spadłeś z wysokości wózka.
i tak cię jakoś wtedy pokręciło i zostało tak na wieki wieków
- 0 0
-
2018-01-26 00:26
Wspinanie to swietny sport, bardzo rozwijajacy. Wymaga sily, techniki, wytrzymalosci, gibkosci, psychy... Polecam kazdemu.
- 1 1
-
2018-01-26 17:30
(1)
kiedyś znałem piękną dziewczynę która się wspinała...
- 1 1
-
2018-01-26 21:27
ja też
piękna była. wspaniała. Życzę jej szczęścia w nowym życiu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.