- Zbliża się pierwszy prawdziwy, wiosenny weekend, więc może przywitacie go w butach na kółkach? Jazda na rolkach czy wrotkach to świetny sposób na dobrą formę i i co niezwykle istotne - nie obciąża kolan, bioder tak jak bieganie. Ale jeśli nie chcecie dostać mandatu, nie wjeżdżajcie na ścieżki rowerowe i wybierajcie miejsca, w których nie ma zbyt wielu spacerowiczów. Dla bezpieczeństwa nas wszystkich - radzi Iwona Guzowska w 14. odcinku cyklu "Wkręceni w sport". Dwa tygodnie temu poznawaliście z nią zalety jogi. 19 kwietnia też będzie nieco egzotyki - przygotujcie się na tai chi.
tak, bo na nich jest najlepsza nawierzchnia
73%
sporadycznie, jak nie mam innej możliwości przejazdu
11%
nie, gdyż wiem, że za to grozi mandat
16%
Nie tak dawno, na skutym lodem stawie, całe rodziny jeździły na łyżwach. Zupełnie jak lata temu. Na szczęście zima już za nami, ale jeździć dalej można. Łyżwy zamieniamy na rolki. No można też na
wrotki, które z racji tego, że są na czterech kółkach z pewnością są bardziej stabilne. Kiedy byłam mała, miałam prawdziwe wrotki, które rosły razem ze mną. Metalowa szyna, którą tato odkręcał w miarę potrzeby - to był całkiem sprytny wynalazek. Wystarczyło poluzować śrubki i rozciągnąć do odpowiedniego rozmiaru i z powrotem skręcić. Później już tylko przypiąć skórzanymi paskami do butów i jazda. Stare, dobre wrotki służyły dobrych kilka lat.
PRZECZYTAJ, JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO SEZONU NA ROLKACH?Najczęściej jeździłam po osiedlowych uliczkach, ale w weekendy rodzice zabierali mnie na wrotki do
brzeźnieńskiego parku. Wyasfaltowane alejki były doskonałe. I nawet wypychające się na zewnątrz korzenie drzew nie były w stanie zepsuć radości z jazdy. Później wrotki poszły w odstawkę na rzecz roweru, ale kiedy pojawiły się pierwsze rolki, z radością wróciłam do jazdy.
Na rolkach jest zupełnie inaczej, trochę jak na łyżwach, poza tym, że próba odepchnięcia się "z czubka" grozi wyłożeniem się jak długi na asfalt. Czysta frajda no i jaka prędkość. Z przyjemnością zakładałam rolki, zwłaszcza w weekendy. Było to dla mnie przyjemne oderwanie od kick-bokserskich treningów, które wspaniale wzmacniało moje ciało.
Jazda na rolkach czy wrotkach to świetny sposób na dobrą formę. Ta forma ruchu mobilizuje do pracy głębokie partie mięśni nóg i pośladków, odpowiedzialne za równowagę i stabilizację. Poprawia koordynację ruchową, uczy panowania nad własnym ciałem. No i co niezwykle istotne -
jazda na rolkach nie obciąża kolan, bioder tak jak bieganie. W miarę poprawy umiejętności jazdy na rolkach, poprawia się technika, szybkość, intensywność, a co za tym idzie i kondycja. Dotlenienie organizmu, przyśpieszenie przemiany materii to kolejne atuty. Jak każda aktywność, i ta dostarczy endorfin. Radość, relaks, oderwanie od codziennych obowiązków.
POZNAJ MIEJSCA SPECJALNIE DLA ROLKARZYAle dla mnie
największą frajdą jest to, że rolki to genialny sposób na spędzenie czasu ze znajomymi, ale i poznawanie nowych ludzi. Jeśli do tej pory nie próbowaliście - to chyba czas najwyższy. Przywitajcie wiosnę na rolkach z uśmiechem na twarzach i wiatrem we włosach.
Czego potrzebujecie na początek? Oczywiście rolek, ale te już sobie dobierzecie w sklepie.
Koniecznie zaopatrzcie się w kask i ochraniacze. Ja bez tego nie wybieram się na rolki.
A gdzie jeździć?
Są dwa miejsca tylko dla rolkarzy. Pierwszy tor wrotkarski znajduje się
wokół Stadionu Energa w Letnicy. Fun Arena oferuje nie tylko świetne warunki do jazdy rekreacyjnej, ale dla tych, którzy się wkręcą na dobre, także zawody. Najsłynniejszą imprezą jest Maraton Sierpniowy im
Lecha Wałęsy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by przygotować się do tego wydarzenia już teraz. Dostępność codziennie od godziny 8 do 22.
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z OSTATNIEGO MARATONU ROLKARZY W GDAŃSKUDrugie miejscem, które bardzo lubię to
tor w Sopocie. Park Północny to piękne miejsce i jazda po nim to czysta przyjemność. Tor ma długość ok. 1900 m, więc naprawdę można się wyszaleć.
W Gdyni pośmigacie po
Skwerze Kościuszki ,
Bulwarze Nadmorskim lub w parku Kilońskim. Dla tych, których pociągnie jazda bardziej ekstremalna dobrym miejscem będą skateparki, małe i duże.
A poza tym? Można jeździć po osiedlowych alejkach, wokół stawów bądź zbiorników retencyjnych np. na Jasieniu. Kostka, którą wyłożone są alejki może nie jest tak komfortowa jak nawierzchnie wspomnianych przeze mnie torów, ale jeździ się naprawdę dobrze.
Od razu chcę zaznaczyć jedną rzecz -
ścieżki rowerowe nie są miejscem, które powinniśmy wybierać na jazdę na rolkach, chociaż są najbardziej popularne. I może to niezbyt pedagogiczne, ale przyznaję, że sama z nich czasem korzystam. Zwłaszcza, kiedy dopadnie mnie ochota wybrać się na długą przejażdżkę. Nie ma lepszego miejsca od trasy wzdłuż zatoki - od Brzeźna prawie do Gdyni i z powrotem...
NA ROLKACH ROZPĘDZAJĄ SIĘ DO 70 KM/H. JAK OSIĄGNĄĆ TAKĄ SZYBKOŚĆ? Ale jeśli
nie chcecie dostać mandatu, od razu wybierajcie miejsca przeznaczone do jazdy na rolkach lub takie, w których nie ma zbyt wielu spacerowiczów. Dla bezpieczeństwa nas wszystkich.
Zbliża się pierwszy prawdziwy, wiosenny weekend, więc może przywitacie go w butach na kółkach? Gwarantuję wam mnóstwo wspaniałej zabawy!
WKRĘCONA W SPORT IWONA GUZOWSKA
Sport zdaje się mam po prostu we krwi. Sprawił, że sięgnęłam po marzenia, że stałam się tym, kim jestem dziś. Sport uratował mi życie i stał się na nie sposobem. Dzięki sportowi poznałam wspaniałych ludzi, którzy swoimi wyczynami wprawiają w zdumienie i zachwyt, stanowią wielką inspirację. Zwiedziłam też pół świata, odkrywając jego różnorodność, kultury i obyczaje panujące w jego najdalszych zakątkach.
Po zakończeniu zawodowej kariery nie wyobrażam sobie braku ruchu. Wciąż odkrywam nowe dyscypliny, próbuję ich po to, by przeżyć kolejną przygodę. Czerpię ze sportu czystą radość i tak potrzebną energię. Dzięki aktywności, która dziś nie ma nic wspólnego z wyczynowym sportem, cieszę się dobrym zdrowiem i kondycją, nieźle radzę sobie z gonitwą dnia codziennego, stresem i zmęczeniem. Od wielu lat dzielę się sportem z dzieciakami z domów dziecka, ośrodków wychowawczych, bo jest on jednym z najskuteczniejszych sposobów na to, by uwierzyć w siebie, zmienić swoje życie na lepsze, wyszlifować charakter.
I pomyślałam, że może warto podzielić się tym wszystkim również z Wami, drodzy czytelnicy. Jeżeli mogę, to chcę Wam coś podpowiedzieć, doradzić i koniecznie zaprezentować wyjątkowe lub obiecujące postaci trójmiejskiego sportu. Chcę opowiedzieć o imprezach - tych dużych i tych malutkich. Ale również bardzo chcę posłuchać Was. Tego, czym dla Was jest sport i który najbardziej ukochaliście. Jak zmienił wasze nawyki, a może i życie. I jeżeli nawet zdarzy się tak, że ja nikogo nie zainspiruję, to może ktoś z Was zainspiruje mnie?
Dotychczas w cyklu: - ZACZNIJ BIEGAĆ JESIENIĄ. SPRAWDŹ, KIEDY ZACZYNALI TĘ PRZYGODĘ INNI
- SPRÓBUJ POJECHAĆ ROWEREM DO PRACY.GDZIE SĄ NAJLEPSZE ŚCIEŻKI ROWEROWE W TRÓJMIEŚCIE, A KTÓRE MIEJSCA OMIJAĆ?
- ZANURZ SIĘ W WODZIE. NIE TYLKO PŁYWANIE DO WYBORU
- ODKRYJ W SOBIE NATURĘ WOJOWNIKA. WEJDŹ DO RINGU
- SZERMIERKA, CZYLI ELEGANCJA I TRENING CAŁEGO CIAŁA
- NORDIC WALKING PRAKTYCZNIE BEZ RYZYKA KONTUZJI
- MORSOWANIE, CZYLI TOTALNY ODLOT DLA ZDROWIA
- CROSSFIT, CZYLI MORDERCZA ZABAWA
- WSPINANIE PO LEKKĄ I WYRZEŹBIONĄ SYLWETKĘ
- POŚLIJ KOMPLEKSY DO DIABŁA. SPRÓBUJ POLE DANCE
- WAKACJE OD CODZIENNOŚCI Z TRIATHLONEM
- NA KOŃSKIM GRZBIECIE
- JOGA, CZYLI RÓWNOCZESNE ĆWICZENIE CIAŁA I DUCHA