Indoor cycling w ramach Gdyńskiego Poruszenia to bezpłatne zajęcia na rowerach stacjonarnych, które odbywają się w każdą środę i piątek w hali przy ul. Olimpijskiej. - Treningi pomagają wzmocnić mięśnie, poprawić wydolność oddechową, krążenie krwi i zrzucić kilogramy. Są dla każdego i nie są kontuzjogenne - podkreśla prowadząca zajęcia Sylwia Rogiewicz. To kolejna bohaterka cyklu "Rusz się!". Za dwa tygodnie napiszemy o Jakubie Popławskim i zajęciach z Biegam Bo Lubię.
Sprawdź wszystkich bohaterów cyklu
Indoor cycling to forma rekreacji zdobywająca coraz większą popularność na salach fitness całego świata. Dzięki profesjonalnym ćwiczeniom na rowerkach stacjonarnych można nie tylko zgubić zbędne kalorie, lecz także wzmocnić mięśnie całego ciała. Bezpłatne godzinne zajęcia tego typu odbywają się
w każdą środę o godz. 16:30 i w każdy piątek o godz. 19 w
hali lekkoatletycznej GCS przy ul. Olimpijskiej w ramach akcji Gdyńskie Poruszenie.
- Jeździmy na rowerach stacjonarnych do ułożonej pod zajęcia muzyki. Zaczynamy od zasad ustawienia roweru i wytłumaczenia, na czym polega jazda na tego typu sprzęcie. Ćwiczenia wykonywane podczas zajęć mają poprawić wydolność oddechową oraz wzmocnić dolne partie ciała. Na początku mamy rozgrzewkę, a potem przechodzimy do konkretnej jazdy, której intensywność różnicujemy w zależności od treningu: górskiego, wytrzymałościowego, interwałowego lub max class. Na koniec zajęć zawsze przeprowadzamy rozjazd oraz obowiązkowe rozciąganie - wyjaśnia prowadząca gdyńskie treningi Sylwia Rogiewicz. Dla osób uprawiających sport tego typu zajęcia pomagają utrzymać dobrą kondycję w okresie zimowym. Wielu osobom pomagają schudnąć i ujędrnić ciało, a paniom pozbyć się cellulitu. Przede wszystkim poprawia się wydolność oddechowa, czego skutkiem jest lepsza
praca układu krążenia krwi.
- Jeśli chodzi o mięśnie, przede wszystkim pracują mięśnie nóg, m.in. mięsień czworogłowy uda, mięśnie pośladkowe, mięśnie kulszowo-goleniowe, mięsień dwugłowy uda, mięsień trójgłowy łydki oraz mięsień piszczelowy przedni. Indoor cycling przeciwdziała też zakrzepom w łydkach. Rower ma same zalety i praktycznie nie jest kontuzjogenny. Podczas godzinnych zajęć przejeżdżamy od 20 do 25 km. Spalamy od 500 do 800 kalorii. Oczywiście wszystko to zależy od naszej wagi i stopnia wytrenowania oraz poziomu intensywności zajęć - mówi Rogiewicz.Instruktorka w przeszłości trenowała na rolkach do jazdy szybkiej. Z czasem przesiadła się na rower, najpierw górski, a następnie szosowy. Jak twierdzi, zajęcia indoor cycling to znakomite uzupełnienie w utrzymaniu formy przez cały rok.
- Rower sprawia mi wiele przyjemności, jest już częścią mojego życia. Jest ekologiczny, nie zatruwa środowiska. Sama często po pracy nie znajdywałam jednak 3 godz. na rower w terenie, szczególnie w okresie zimowym. Natomiast kilka godzinnych treningów w tygodniu nie było już problemem. Dzięki indoor cyclingowi utrzymuję swoją formę przez cały rok. Lubię widzieć na moich zajęciach zmęczone twarze uczestników, ale też wielkie uśmiechy. Świadczą o tym, że za nami dobry trening. To bardzo motywuje - wyjaśnia trenerka.Zapisz się na zajęcia przez internet
W hali lekkoatletycznej GCS mieści się 14 rowerów i tyle osób może jednorazowo wziąć udział w zajęciach. Obowiązują więc internetowe zapisy, które ruszają w każdy poniedziałek o godz. 8 i są czynne do wyczerpania miejsc. Przychodząc na trening należy pamiętać o odpowiednim stroju. Może to być strój kolarski, a jeżeli takiego nie posiadamy, wystarczy lekka, "oddychająca" koszulka, spodenki najlepiej z wszytą miękką "pieluchą" lub getry. Do tego buty z twardą podeszwą, najlepiej adidasy. Trampki nam się nie przydadzą. Zalecane będą wpinane buty kolarskie spd.
- Na takich zajęciach poradzi sobie każdy. Dla niektórych osób pierwszy trening może być męczący i trudny, ale nie warto się zrażać. To dlatego, że mięśnie nie są przyzwyczajone do wysiłku lub są bardzo słabe i nie potrafią utrzymać sylwetki w pozycji stojącej przy ciągłym ruchu. Systematyczne chodzenie na zajęcia indoor cycling sprawia, iż stają się one mocniejsze. Początkujący nie muszą wykonywać wszystkich ćwiczeń tak jak pozostali. Ważne, by kręcili i nie bali się obciążenia. Po każdych kolejnych zajęciach jest łatwiej. Zaczynamy się uzależniać od endorfin, czyli hormonu szczęścia, jaki produkuje nasz organizm podczas wysiłku - tłumaczy Rogiewicz.W CYKLU "RUSZ SIĘ!" PRZEDSTAWIAMY ANIMATORÓW ORAZ ICH ZAJĘCIA, W KTÓRYCH MOŻNA BRAĆ UDZIAŁ CYKLICZNIE, NA OGÓŁ BEZPŁATNIE